JESIENIĄ KAŻDEGO ROKU

BYWAM W ZŁOTYM POTOKU

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Tym razem uczestniczyłam w V Biennale Poezji.

W  antologii pt. „Jurajska muza” wydanej z okazji tej imprezy

ukazał się jeden z moich wierszy:

 

x x x

fotografuję tę okolicę

tak

jak się całuje

ciało kochanego człowieka

– miejsce przy miejscu


Moje lekarstwo na kryzys – indywidualny i globalny.

Proszę upowszechniać… 🙂

 

KTÓRZY DAJĄ BĘDZIE IM DODANE

 

Zawsze pracuję

najlepiej jak potrafię

dlaczego więc ciągle

cierpię niedostatek?

– uskarżała się Bogu w modlitwie

 

następnego dnia

otrzymała odpowiedź

najlepszą z możliwych:

bądź hojna

– dla siebie i dla innych

 

 

 

I ten sam wiersz w przekładzie Marka Marciniaka

TO THOSE WHO GIVE MUCH WILL BE GIVEN

I always work
as best as I can
why then I always
suffer from paucity
she complained to God in her prayer

next day she was given a reply
the best reply of all possible:
be generous

– for yourself and for the others

 


 

Na zaproszenie Stowarzyszenia Promocji Sztuki „Łyżka mleka”

wystąpiliśmy ze Zbyszkiem Paprockim na wieczorze autorskim

w ramach cyklu „Kulturalne środy” w kaliskim Klubie Komoda

przy ul. Niecałej 6a.

Piękne wnętrze, sympatyczna, wrażliwa publiczność.

Serdecznie dziękujemy wszystkim organizatorom i uczestnikom

naszego wieczoru.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Fotografie Izy Fietkiewicz – Paszek

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Na portalu Calisia.pl pan Łukasz Wolski napisał:

„Trzymaj się miłości” – miłosne ballady w Komoda club

06/02/2014 02:55

Na zaproszenie Stowarzyszenia Promocji Sztuki Łyżka Mleka kolejną edycję „Kulturalnych śród” uświetnili Maria Duszka i Zbigniew Paprocki.

Dscf9332_article
fot.: Łukasz Wolski

Liryczne ballady o miłości oraz poezję o codziennym poszukiwaniu spełnienia wysłuchać mogli uczestnicy, który spotkali się w kaliskiej restauracji Komoda club przy ul. Niecałej 6a w środowe późne popołudnie.

Maria Duszka recytowała słuchaczom swoje wiersze, których tematem przewodnim jest pragnienie miłości i tęsknota za prawdziwym uczuciem. Sieradzki bard, poeta, kompozytor i gitarzysta – Zbigniew Paprocki – przedstawił natomiast kilka spośród skomponowanych ponad 50 piosenek do tekstów własnych i ulubionych poetów.

Portal Calisia.pl sprawuje Patronat Medialny nad cyklem otwartych spotkań w ramach „Kulturalnych śród”, które odbywają się w Sali Kryształowej Restauracji Komoda club przy ul. Niecałej 6a.

 

Portal Calisia.pl

http://www.calisia.pl/articles/21468-trzymaj-sie-milosci-milosne-ballady-w-komoda-club

Kalisz Nasze Miasto:

http://kalisz.naszemiasto.pl/imprezy/trzymaj-sie-milosci-poezja-maria-duszka-poezja-spiewana,1021820,t,id.html

Radio Centrum:

http://www.rc.fm/kulturalne/trzymaj-sie-milosci.html

„Życie Kalisza”:

http://www.zyciekalisza.pl/index.php?str=64&id=44309

Kolejne moje wiersze przełożone na język niemiecki

przez dr Małgorzatę Półrolę:

 

ENJOY GRAZ

 

unerwartet  frostige Luft

auf dem Jakominiplatz

 

hoch an den Mauern des Schlossbergs

ein Transparent mit der Aufschrift:

„Katja, I love You”

 

im Café an dem Fluss Mur

streichelt der Kellner einen Hund

 

der Traum von dir

dem vor einem Monat Verstorbenen

– du hast einen kalten Körper und klagst mir:

„die ganze Zeit habe ich unter Null Grad”

 

die Augen des Mannes

der vor dem Billa bettelt

 

die DNA eines Mäuseherzens

tief im Reagenzglas

 

und meine Tochter

die ihre Hände wie einen Fächer auseinander faltet

wenn sie mir den Namen

ihres Kollegen Strauß erläutert:

„Ein Blumenstrauß der Straußenvögel”

 

 

 

 

 

x  x  x

 

der dorfnarr

sitzt am Grab der Mutter

 

die Knie mit den Armen umfassend

und schaukelnd sagt er immer wieder:

die Mutter in der Erde

die Erde in der Mutter

 

 

 

 

 

x  x  x

 

zweiundzwanzig Jahre

nach dem Beginn unserer Liebe

unterhalten wir uns über die Männer

die ein doppeltes Leben führen

– sie haben Ehefrauen und Liebhaberinnen

(weil sie sich das leisten können)

 

ich frage

ob du so leben möchtest

wie sie

 

„ich denke dass ich dich doppelt haben möchte”

antwortest du

 

 

🙂 MAM ODZNAKĘ HONOROWĄ ZA ZASŁUGI

DLA WOJEWÓDZTWA ŁÓDZKIEGO.

 

Podczas uroczystej przedświątecznej Sesji Sejmiku Wojewódzkiego,

z rąk pana Witolda Stępnia, Marszałka Województwa Łódzkiego

i Marka Mazura Przewodniczącego Sejmiku  otrzymałam Odznakę

Honorową za zasługi dla Województwa Łódzkiego.

Odznakę miałam odebrać już 28 maja 2013 r. Niestety nie mogłam

wówczas być obecna na Sesji Sejmiku, ponieważ w tym czasie

uczestniczyłam w  odbywającym się na Litwie

XX Międzynarodowym Festiwalu Poetyckim „Maj nad Wilią”.

Dziękuję wszystkim życzliwym mi osobom współpracującym ze mną

i wspierającym moje działania. Jest ich naprawdę wiele.

Zacznę od Miłosza Kamila Manasterskiego, który jako pierwszy zauważył,

że warto docenić moją pracę na rzecz kultury naszego regionu. Dziękuję

także Zarządowi Oddziału Związku Literatów Polskich w osobach prezesa

Pawła Kuszczyńskiego i wiceprezes Danusi Bartosz, którzy wystąpili

z wnioskiem o przyznanie mi tej odznaki.

Wielkie dzięki dla tłumaczy moich wierszy: Birutė Jonuškaitė

(język litewski),  dr Małgorzaty Półroli (język niemiecki), Olgi Lalić –

Krowickiej (język serbski),  Agnieszki Jarzębowskiej (język rosyjski), Marka

Marciniaka (język angielski), Jazepa Januszkiewicza (język

białoruski), moich dzieci Kaliny (język angielski) i Tomka

(język francuski). To dzięki Wam moja poezja idzie sobie w świat.

Jestem też wdzięczna koleżankom i kolegom z Koła Literackiego „Anima”

– za to, że trwamy i działamy razem już prawie 12 lat.

Uroczysta sesja Samorządu Województwa Łódzkiego

Podczas uroczystej sesji Samorządu Województwa Łódzkiego uhonorowano wybitnych mieszkańców regionu Odznaką za Zasługi dla Województwa Łódzkiego. W drugiej części sesji

rozstrzygnięto plebiscyt Dziennika Łódzkiego na Samorządowców Roku. W uroczystej sesji udział wzięli parlamentarzyści, Zarząd Województwa Łódzkiego oraz radni.Wśród uhonorowanych w Łódzkim Domu Kultury przez marszałka województwa łódzkiego  Witolda Stępnia oraz przewodniczącego Sejmiku Województwa Łódzkiego Marka Mazura Odznaką za Zasługi dla Województwa Łódzkiego są: ekonomista prof. Bogusław Kaczmarek, pedagog i animator kultury – Marian Pięgot, ksiądz arcybiskup Władysław Ziółek, poetka Maria Duszka oraz Towarzystwo Salezjańskie w Lutomiersku. Pośmiertnie odznakę przyznano byłemu parlamentarzyście i samorządowcowi – Stanisławowi Olasowi

Wójt Konopnicy Mariola Hernas oraz dwóch radnych Łódzkiej Rady Miasta – Jacek Borkowski oraz Jarosław Tumiłowicz zdobyło najwięcej głosów w szóstej edycji plebiscytu Samorządowiec Roku, jaki zorganizowała redakcja Dziennika Łódzkiego przy honorowym wsparciu marszałka województwa łódzkiego Witolda Stępnia oraz przewodniczącego Sejmiku Województwa Łódzkiego Marka Mazura. Wyniki plebiscytu ogłosił redaktor naczelny Dziennika Łódzkiego Robert Sakowski.
Czytelnicy gazety wybierali najlepszych samorządowców na poziomie powiatów, a trójka wyróżnionych zdobyła najwięcej głosów w całym województwie łódzkim.  W plebiscycie triumfowali radni powiatów i gmin. Mniejszym poparciem cieszyli się przedstawiciele władzy wykonawczej, czyli prezydenci, burmistrzowie i wójtowie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

http://poddebice.naszemiasto.pl/artykul/galeria/2097744,moja-mala-ojczyzna-final-konkursu-zdjecia,id,t.html?utm_source=share-nm

 

Jak co roku młodzież z powiatu poddębickiego recytowała m.in.

moje wiersze podczas Konkursu Recytatorskiego „Moja Mała

Ojczyzna” organizowanego przez Powiatową Bibliotekę Publiczną

w Poddębicach.

Na portalu Nasze Miasto pisze o tym Krzysztof Kaniecki.

„Moja Mała Ojczyzna” – finał konkursu

„Moja Mała Ojczyzna”. Finał XIII edycji Konkursu Recytatorskiego miał miejsce dzisiaj w Powiatowej Bibliotece Publicznej w Poddębicach. Konkurs zorganizowany został przez książnicę przy współudziale poddębickiego starostwa.

1/21

PBP Poddębice”Moja Mała Ojczyzna” – finał konkursu w Poddębicach

„Moja Mała Ojczyzna”. Finał XIII edycji Konkursu Recytatorskiego miał miejsce dzisiaj w Powiatowej Bibliotece Publicznej w Poddębicach. Konkurs zorganizowany został przez książnicę przy współudziale poddębickiego starostwa.

Konkurs „Moja Mała Ojczyzna” adresowany jest do uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych z terenu powiatu poddębickiego i ma na celu popularyzację wierszy autorów pochodzących z naszego powiatu i piszących o Ziemi Poddębickiej: Marii Duszki, Ziemowita Skibińskiego, Benedykta Krystka czy Zdzisława Kupczyka.

Do PBP licznie przybyła dziś młodzież z gimnazjów powiatu poddębickiego i szkół ponadgimnazjalnych z nauczycielami oraz zaproszeni goście Zdzisław Cyganiak – członek Zarządu Powiatu Poddębickiego, powiatowy radny Krzysztof Koziński, Przemysław Jaszczak, radny Rady Miejskiej w Poddębicach oraz Halina Ryman. kierownik Gminnej Biblioteki Publicznej w Zadzimiu.

Komisja konkursowa, w składzie: Dorota Kubiak – Z-ca Naczelnika Wydziału Kultury, Oświaty i Pomocy Społecznej Starostwa Powiatowego w Poddębicach, Barbara Pawełczyk – Dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej w Pęczniewie oraz Monika Przybyła – bibliotekarka z Powiatowej Biblioteki Publicznej w Poddębicach przyznała następujące miejsca:

W grupie wiekowej 13-15 lat
I miejsce: Adam Pigłowski (Gimnazjum w Poddębicach);
II miejsce: Patrycja Owczarek (Gimnazjum w Wartkowicach);
III miejsce ex aequo: Joanna Gruda (Gimnazjum w Zygrach) i Mateusz Grzeszkiewicz (Gimnazjum w Poddębicach),
wyróżnienie zdobyła Zuzanna Michalak z Gimnazjum w Pęczniewie i Susan Sobczak Gimnazjum w Uniejowie.

W grupie wiekowej 16-19 lat
I miejsce ex aequo: Paulina Jastrzębska (ZSP w Poddębicach), Oliwia Olczyk (LO w Poddębicach);
II miejsce: Justyna Mielczarek (ZSP w Poddębicach);
III miejsce: Marta Gajewska (ZSP w Poddębicach),
wyróżnienie zdobyły Dagmara Kendzior i Anna Płoszyńska z LO w Poddębicach.
Wszyscy finaliści otrzymali dyplomy oraz nagrody książkowe ufundowane przez Starostwo Powiatowe, Powiatową Bibliotekę Publiczną oraz p. Przemysława Jaszczaka.
Podczas obrad komisji uczestnicy mogli obejrzeć prezentację multimedialną zatytułowaną „Poeci regionu poddębickiego” przybliżającą postaci poetów, których wiersze zostały wyrecytowane, przygotowaną przez Bibliotekę Powiatową. Serdecznie dziękujemy wszystkim uczestnikom za udział w Konkursie i zapraszamy na kolejną edycję.

Znalezione w sieci – w łódzkim „Tyglu Kultury”

dr Arkadiusz Frania kilka lat temu napisał o moim

tomiku „I pomyśleć, że jesteś”  (Kraków, „Miniatura”,

2003)

 

http://www.tygielkultury.eu/4_6_2004/aktual/28ram.htm

 

 

 

 

 

Miłość i pejzaż

Arkadiusz Frania
Eklektyczna Etażerka


Maria Duszka
I pomyśleć, że jesteś
Wydawnictwo Krytyki Artystycznej
Miniatura
Kraków 2003

Maria Duszka jest obecna na współczesnym polskim Parnasie za sprawą tomów: Poezja przypadków (1990), Zupełnie szczęśliwie marionetka (1994), Może się przyśnisz (1999) oraz Nieopisanie (2001). W 2003 r. ukazał się zbiór I pomyśleć, że jesteś, zawierający prócz przedruków wierszy z wcześniejszych książek blisko 20 liryków premierowych. Kilkakrotna lektura utwierdziła mnie w przekonaniu, iż Duszka to przede wszystkim twórczyni obrazów, dlatego moją luźną interpretację wyznaczają dwa terminy: imażinizm i haiku. Takie postawienie sprawy nie wyczerpuje bogactwa terytorium poetyckiego sieradzkiej autorki, będąc jedynie próbą opisu dominanty artystycznej.

Współczesne europejskie haiku jest raczej swoistą aurą i refleksją (zwykle w trzech linijkach), dlatego wymiennie można zastosować określenie o znaczeniu nieco szerszym: miniatura. Czesław Miłosz tak streścił teorię mistrza gatunku: „Niezbędnym warunkiem dla piszącego haiku jest według Basho wyzbycie się siebie, czyli całej bebechowatości składającej się na to, co nazywamy >ja<, i przeniesienie się w oglądany przedmiot, bo tylko wtedy możemy uchwycić jego >takość< (suchness)”. Japoński poeta sugerował też, że o sośnie należy uczyć się od sosny, a o bambusie od bambusa. Doho interpretował ten trafny „nakaz”, wyznaczając warunki powstania prawdziwego haiku: „Bo >uczyć się< znaczy wejść w przedmiot, postrzec jego delikatne życie i wczuć się w to, co czuje, a wtedy wiersz ukształtuje się sam. Wiersz ma przekazywać uczucia, które spontanicznie wyłoniły się z przedmiotu, w przeciwnym razie okaże się, że przedmiot i >ja< poety są osobnymi całościami. Wiersz będzie >sztuczny<, bo ułożony przez osobowe >ja< poety”.

Z praktyką imażinistów wiąże Duszkę poetyka „czystego obrazu” oraz koncepcja słowa-metafory, słowa-obrazu, jak pisze Hutnikiewicz: „słowa jako znaku i wykładnika określonej treści przedstawieniowej i emocjonalnej”. Obraz stanowi kompleks, będący efektem równoczesności opisu przedmiotu oraz wywołanego przez niego przeżycia twórcy.

W wierszach Duszki przyroda urasta do miana prawdziwego i własnego (wewnętrznego) świata, którego jesteśmy zaledwie „myślącą” częścią. Rzeczywistość znajduje się za oknem, a obserwacja „pejzażu” owocuje konstatacjami filozoficznymi i rozważaniami egzystencjalnymi: „drzewa / – to co pozostało nam / z raju”; „spojrzał w okno / w bardzo mglisty poranek: / >o, nie ma świata…<„; „stoję przy oknie / oddaję się przestrzeni / zatrzymuję czas”; „za moim oknem kwitnie sad // drozd / ogłasza w nim wiosnę / – tak śpiewa / że wynagradza mi wszystko…”.

Świat zewnętrzny, ten „za oknem” nieraz wywołuje ciemne uczucia i lęk: „boję się otworzyć oczy / boję się odsłonić okna // świat jest skorpionem”; „wciąż nic nie wiemy // jesteśmy jak stojące / na progu dzieci”.

Deszcz to chyba ulubiony „motyw atmosferyczny” Duszki, co widać w zapisach „czystego obrazu”: „jesień tonie w deszczu i mgle”; „listopadowy deszcz / pieści nagie gałęzie drzew”; „kamienna studnia / tulipany w deszczu // uroda przedmieścia”.

Refleksje ontologiczne i epistemologiczne, zwłaszcza na temat przemijania i upływu czasu, osadzone zostały w konkretnej porze roku czy dnia: „śpiew ptaków / w płonących gałęziach drzew // przemija lato”.

Poetka w swoją filozofię bytu wplata rozważania o miłości, w której pojmowaniu jest nieodrodną uczennicą Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej i Haliny Poświatowskiej. Liryk Duszki Miłość zawiera dość czytelne nawiązania do wiersza „polskiej Safony” pod tym samym tytułem: zbieżność dotyczy tematyki, niemal identycznie brzmią wersy inicjalne: „nie widziałam cię już od miesiąca” (Pawlikowska-Jasnorzewska) i „nie widziałam cię wiele dni” (Duszka); rozmijają się wizerunki podmiotów lirycznych. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska kreuje postać kobiety wyzwolonej, umiejącej żyć bez mężczyzny, natomiast bohaterka Duszki w chwili powrotu ukochanego zdaje sobie sprawę ze swojej bezbronności i uzależnieniu od partnera („stoisz teraz / naprzeciw mnie / jak morze // stoję przed tobą / bezbronna”). Może jednak współczesny wiersz należy potraktować nie tyle jako interpretację, ale jako ciąg dalszy wcześniejszego wątku; choć puenta liryku Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej brzmi nieco przewrotnie (oksymoron), dlatego można ją odczytać jako właśnie konstatację bezsilności i uległości. Pragnę zwrócić uwagę na „ekologiczne” przymioty ukochanego, reprezentującego dwa żywioły: powietrze i morze.

Powinowactwo z liryką Poświatowskiej przejawia się w opisach ciała, zmysłowej kobiecości, z kluczowym miejscem dla sfery dotyku. Dotyk pozostawia ślady, które trudno usunąć: „aby zmyć z siebie ciebie”; „zniszczyłam i wyrzuciłam / wszystkie drobiazgi / które mi dałeś”. Dłonie partnera są pełne czułości, bez cienia zaborczości i agresji: „on jest / jasny / łagodny / i prawdziwy / jak dotyk / brzozowej gałązki”; „na niepokój serca / […] / myśl o twoich dłoniach / łagodnych / bezpiecznych”; „nie ma nic lepszego / niż twoje ramiona”. Do takich objęć i dotyków kobieta może tylko tęsknić: „czasem zazdroszczę / psu / którego głaszczesz”. Przebija tu rys ubezwłasnowolnienia i nieco masochistycznego oddania, a może przejaw pełnego zaufania: „kiedy mówisz / posłuszna twoim szeptom / tańczę na twojej otwartej dłoni”; „łagodnie tonę / […] / w twoich dłoniach”. Szczególną formą dotyku jest pocałunek: „dotyk twoich ust / musi mi wystarczyć / na następny rok / lub / na zawsze”.

Prawdziwą perłę polskiej liryki erotycznej stanowi egzemplifikacja aktu miłosnego: „powiesiłam w mojej szafie / twoją marynarkę // wszystkie moje ubrania / chcą być blisko niej”. Autorka postrzega ludzkie ciało, duszę i serce w kategoriach natury, dlatego w niemal wszystkich wierszach dokonuje zabiegu swoistej translacji uczuć oraz przeżyć człowieka na odpowiedniki metafizycznego świata fauny i flory: „moje serce nade mną / jak skowronek”; „jestem jak liść / ledwie trzymający się gałęzi / huragan pcha mnie w twoją stronę”. Odrębny zestaw porównań dotyczy różnych tonów miłości, takich jak łagodność, gwałtowność, rozstanie, tęsknota: „pierwsza miłość / jak błyskawica / ukazuje / otwarte niebo // potem / długo / ciemność”; „dałeś mi miłość / jak kamień / […] / dałeś mi miłość / pełną światła i powietrza”; „tyle już razy żegnałam tę miłość // przysypywały ją pożółkłe liście / rozdzielał nas czas / jak mgła”. Podmiot nawiązuje kontakt z brzozą, jaśminami, trawą i dziewanną: „pytają / co ja tutaj właściwie robię / bez ciebie”.

Wiersze Duszki dzieją się gdzieś na styku: „ja” – „ty”, „tu” – „tam”, „świat wewnętrzny” – „świat zewnętrzny”. Są niczym zapiski z lektury tego, co widzialne; na ten trop naprowadza nas sama poetka: „dzień w podróży // nie otwieram książki // czytam świat”. TomI pomyśleć, że jesteś cechuje bez wątpienia wiarygodność i autentyczność poetyckiego przekazu.

Arkadiusz Frania

M O J E   W I E R S Z E – starsze i nowsze

 

x  x  x

Rozmowa telefoniczna na dobranoc:

– Trzymaj się!

– Czego?

– Mojej miłości.

 

 

x x x

powiesiłam w mojej szafie

twoją marynarkę

 

wszystkie moje ubrania

chcą być blisko niej

 

 

x x x

 

zalogowałeś się

w mojej głowie

 

chodzą za mną

twoje łagodne słowa

 

nasze głosy

całują się

przez telefon

 

x x x

 

mam głowę w chmurach

mam wiersz w głowie

 

niekończący się wiersz o tobie

 

 

 

x  x  x

być z tobą

i być i być i być i być

 

 

 

x x x

 

pamięci moich bliskich


a wydawało się

że zawsze będą trwać

na tym rumiankowym podwórku

w tym ciepłym domu

w tym bezpiecznym łóżku

 

po kolei zdmuchuje ich czas

 

Szadek, 2006

 

 

x  x  x

Skąd się biorą poetki?

B.

 

byłam dziewczyną

z niedobrego domu

 

ale z podwórza

wychodziło się do świętej brzeziny

 

ale przez okno

podawała nam swoje kwiaty

bujna czerwona róża

 

a mama

często nuciła piosenki

 

powiedziała mi kiedyś

że chyba zwariowałaby

gdyby nie mogła śpiewać

 

wszystko obróciło się

w poezję

 

x  x x

trwamy w nowoczesnych związkach

wolnych i otwartych

z czasem tylko słabnącą nadzieją na to

że kiedyś wreszcie

zdarzy nam się

staroświecki związek

cudownie zamknięty


 

 

 

 

x  x  x

 

przytulić się

do myśli o tobie

i zasnąć

 

 

x  x  x

„nienawidzę kobiet

jestem kobieciarzem

jestem cnotliwym facetem”

przedstawiałeś  mi się dzień po dniu

 

„on jest poetą

chociaż o tym nie wie”

powiedziała o tobie

nasza wspólna znajoma

 

 

x  x  x

 

kiedy siedząc po raz pierwszy

naprzeciw mnie mówiłeś:

„jak z nią rozmowa…”

byłam pewna

że przeceniasz moje i swoje możliwości

„przyjście letniego prorokując grzmotu…”

 

poznałam całe twoje dobro

i całe twoje zło

 

rozsądnie wyrzekłam się

spotkań i telefonów

 

zniszczyłam i wyrzuciłam

wszystkie drobiazgi

które mi dałeś

 

to miasto jest

coraz bardziej pełne ciebie

 

jestem jak liść

ledwie trzymający się gałęzi

 

huragan pcha mnie w twoją stronę

 

 

x  x  x

 

miłość to było dla ciebie

„okropne słowo

które oznacza

pieprzenie i zniewolenie”

 

miłość

to było słowo

którego nie wymawiałeś

 

powiedziałeś mi tylko kiedyś:

„przychodzenie tutaj sprawia mi przyjemność

nieprzychodzenie tutaj

sprawia mi ból”

i

„niech tak będzie

dopóki tak jest”

 

wczoraj otrzymałam książki

które zostały po tobie

 

na wierzchu leżał

wybór wierszy Majakowskiego

„Kocham”

 

 

x  x  x

 

aby zmyć z siebie ciebie wykorzystuję

dłonie oczy usta

innych mężczyzn

 

wybieram się z nimi

w podróże dokądkolwiek

posyłam im listy i uśmiechy

farbuję dla nich włosy

które mi przez ciebie posiwiały

 

gdy wracasz

ośmieszam cię i obrażam

w nie wiem którym już z kolei

ostatnim pożegnalnym

liście

 

żadnego postępu w zapominaniu

 

 

GALERIA ŚWIAT

 

płatki śniegu

liście drzew

– żaden się nie powtórzy

 

Bóg jest perfekcyjnym artystą

 

 

 

x  x  x

 

fotografuję tę okolicę

tak

jak się całuje

ciało kochanego człowieka

– miejsce przy miejscu

 

 

 

x x x

 

modlitwa

– odpychanie ciemności

 

 

x  x  x

 

on jest

jasny

łagodny

i prawdziwy

jak dotyk

brzozowej gałązki

 

 

x  x  x

 

po dwudziestu dwóch latach

od początku naszej miłości

rozmawiamy o mężczyznach

którzy prowadzą podwójne życie

– mają żony i kochanki

(bo ich na to stać)

 

pytam

czy chciałbyś tak żyć

jak oni

 

„myślę

że chciałbym podwójną ciebie”

odpowiadasz

 

 

 

MIŁOŚĆ

 

nie widziałam cię wiele dni

 

stoisz teraz

naprzeciw mnie

jak morze

 

stoję przed tobą

bezbronna

 

 

x x x

 

w starym parku

listopadowy deszcz

pieścił nagie gałęzie drzew

a ja płakałam

 

otul mnie deszczu

obmyj z rozpaczy

oddziel od niego

najmniej boleśnie

 

płacz ze mną

deszczu

 

 

x x x

 

zanim się pojawiłeś

wyśniłam twoje oczy

i całe niebo

lat z tobą

 

 

x x x

 

byłam na dnie

niejeden raz

 

byłam głęboko

uratował mnie Pan

 

posłał po mnie

gdy byłam na dnie

 

 

x x x

 

po naszych latach i zimach

kłótniach

z oddawaniem i wyrzucaniem prezentów

powrotach na kolanach

północnych telefonach

 

po tych wszystkich imionach

które dla mnie wymyśliłeś

(nigdy nie nazywałeś mnie moim imieniem

„bo to byłoby zbyt intymne”)

zastanawiam się

co by było

gdyby któregoś dnia

któreś z nas

odważyło się powiedzieć

„kocham cię

nie rań mnie”

 

do końca byliśmy tchórzami

 

 

x  x  x

 

toczą się lata

okrągłe i puste

 

czekam na kilka letnich dni

dotyk twoich ust

musi mi wystarczyć

na następny rok

lub na zawsze

 

krew w moich żyłach

zmienia się w oczekiwanie

tętni we mnie

i odwraca mnie

w twoją stronę

 

nie ma nic lepszego

niż twoje ramiona

 

 

x x x

 

wiejski głupek

siedzi przy grobie matki

 

obejmując rękami kolana

i kołysząc się powtarza:

mama w ziemi

ziemia w mamie

 

 

x x x

 

zwykłe kobiety

rodzą dzieci

 

poetkom

Bóg plącze życiorysy

aby rodziły

wiersze

 

 

x x x

 

wygrywasz na mnie

Panie

te wiersze

 

wiesz dobrze

że gdyby nie bolało

tak bardzo

nie pisałabym

 

 

x x x

 

stoję przy oknie

oddaję się przestrzeni

zatrzymuję czas

 

 

x x x

 

drzewa

– to co pozostało nam

z raju

 

 

x x x

 

leżę w lesie

 

brzozy błogosławią mnie

gałęziami

 

 

x x x

 

dzień w podróży

nie otwieram książki

czytam świat

 

 

x x x

 

wielkie rzeczy uczynił mi Pan

 

dał polną

piaszczystą drogę

przy drodze brzozy

tarninę

i dzikie róże

podróżnik o oczach

jak bezchmurne niebo

serdeczną arnikę

i polne grusze

 

mogę wędrować tam

gdzie tylko niebo

pole i wiatr

 

 

KTÓRZY DAJĄ BĘDZIE IM DODANE

 

„zawsze pracuję

najlepiej jak potrafię

dlaczego więc ciągle cierpię niedostatek”

uskarżała się Bogu w modlitwie

 

następnego dnia otrzymała odpowiedź

najlepszą z możliwych:

„bądź hojna

dla siebie

i dla innych”

 

 

x x x

 

kiedy milczysz

cisza jest

jak przed końcem

mojego świata

 

kiedy mówisz

posłuszna twoim szeptom

tańczę na twojej otwartej dłoni

 

 

x x x

 

lubię wiedzieć na czym stoję

 

nawet jeżeli to jest

dno

 

 

x x x

pierwsza miłość

jak błyskawica

ukazuje otwarte niebo

 

potem długo ciemność

 

 

x x x

 

dzisiaj będę u ciebie

 

moje serce nade mną

jak skowronek

 

 

x x x

 

mówisz mi:

chcesz wszystkiego

 

a mnie wystarczy

popatrzeć w okno

na twoją stronę

i pomyśleć

że jesteś

 

 

x x x

 

przypadkowe spotkanie z tobą

 

jakby mnie Bóg

pogładził po policzku


x  x  x

Cóż jest mniejsze lub większe niż dotknięcie ręki?

Paul Eluard

 

to już rok

 

przychodziłeś zziębnięty po śniegu

pytałeś

co ty ze mną zrobiłaś?

a ty ze mną?

 

patrzyłam jak lampka nocna

prześwietla z boku twoje oczy

słuchaliśmy

„nie bój się miłości…”

 

patrzyłam jak przychodziłeś

i jak odchodziłeś

 

minął rok

lekkim i czystym jak śnieg

dotykiem dłoni

budzisz we mnie światło

 

 

x x x

 

czasem zazdroszczę

psu

którego głaszczesz

 

 

x x x

 

zanim ciebie poznałam

lubiłam już tylko

ten las brzozowy

łąkę

ciemne soczyste pasmo olszyn

i czułe powietrze

nad nimi

 

wystarczająco zaspokajały

moją potrzebę

uwielbiania czegoś

 

a ty przyszedłeś

przesłoniłeś sobą

drzewa

łąkę

 

i z równym jak one

wdziękiem

i obojętnością

przyjmujesz moją miłość

 

 

JESIEŃ

 

przy drodze podróżnik

patrzy na nas

niebiesko

 

przytulam się do twoich dłoni

– zbyt lekko mnie z nich wypuszczasz

 

odjeżdżam na mroźną samotność

jaskółki zatrzymują nas

skrzydłami kosza powietrze

 

na rżyskach

jeszcze zieleni się trawa

we mnie trawi się nadzieja

 

 

x  x  x

 

on uczy mnie chodzić

(z uśmiechem)

po ostrzu noża

niepewności

 

raz po raz rzuca

kamieniem słowa

– nigdy nie chybia

 

i tylko czasem

głaszcze mnie spojrzeniem

pełnym nieudawanej

litości

 

dziś wieczorem

jednym słowem

zabiję tę miłość

 

 

PYTANIE

Sławkowi

rozstaliśmy się bez słowa

czas przyzwyczaja –

do samotności

 

tylko kiedy tu przyjeżdżam

brzozy

jaśminy

trawy i dziewanny

pytają

co ja tutaj właściwie robię

bez ciebie

 

 

HANAMI

 

w czas kwitnienia wiśni

Japończycy nie pracują

świętują

 

nawet w centrach wielkich miast

siedzą przez kilka dni

pod kwitnącymi drzewami

nie żal im upływającego czasu

siedzą

dopóki płatki wiśni nie opadną

 

nasyceni pięknem

wracają do pracy

 

na moim osiedlu

bez potrzeby

wycięto piękny

stary sad

 

sąsiedzi mówią

że teraz wreszcie będzie tu porządek

 

nie będziemy drugą Japonią

 

 

WOLNY

 

pchał wózek z tekturą

jego wzrok był ponad

 

lump z charyzmą

 

 

x x x

Który skrzywdziłeś człowieka prostego

śmiechem nad krzywdą jego wybuchając…

Czesław Miłosz

 

w roku 1980 mówili:

„walczymy o godność człowieka pracy”

 

w roku 2004

do bezrobotnych

którzy przyszli

na spotkanie w sprawie pracy

wychodzi mały dyrektor

niedużej firmy i mówi:

„potrzebuję pięciu samców

i pięć samic…”

 

 

SUFIT

 

późną nocą

oglądam reportaż telewizyjny:

 

„jak się wyśpię

to jestem głodny

 

żebrzę

 

czasem

jak dostanę więcej

to kupię sobie wino

albo koktajl

 

najem się i znów śpię

 

jak się obudzę

to patrzę w sufit

– już mam dość tego sufitu

 

nie ma dla mnie pracy

nie potrafię kraść

 

w urzędzie pracy powiedzieli mi

że jestem

nieprzystosowany…”

 

ma około 35 lat

szczupłą okoloną zarostem twarz

i bezbronne spojrzenie

 

takie oczy mógł mieć Chrystus

 

 

 

 

x x x

 

moja mama wydała mnie

na świat


(urodziłam się

w najokrutniejszym miesiącu

urodziłam się poetką

w rodzinie rzeźnika)


moja mama jest dobra

łagodna

i prostolinijna

jak dziecko

 

nie mogę jej mieć za złe

że mnie wydała światu

 

 

CYKUTA WIEDZY

 

powiedział tuż przed śmiercią:

„to życie jest takie

że ci którzy nam je odbierają

są naszymi dobroczyńcami”

 

to co

Sokratesie

choćby tylko

z naszymi rodzicami?

 

 

 

MOJE SPOTKANIA AUTORSKIE I NIE TYLKO  (FOTOGRAFIE UŁOŻONE MNIEJ WIĘCEJ CHRONOLOGICZNIE)

 

 

 

 

 

 

 

 

Przedświąteczne spotkanie z paniami z Dyskusyjnego Klubu

Książki  w Filii nr 1 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Sieradzu

– 10 grudnia 2012 r.


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

„Szczęśliwe miasta, które mają swoich poetów ” – jubileusz 10-lecia działalności Koła Literackiego „Anima” w Powiatowej Bibliotece Publicznej w Sieradzu – 16 listopada 2012 r.

 


 

 

 

 

 

 

 

 

 

Podczas Międzynarodowego Listopada Poetyckiego w Poznaniu wspólnie z Andrzejem Gnarowskim wystąpiłam na spotkaniu autorskim w Zespole Szkół Zawodowych nr 6 im. Joachima Lelewela.

 


 

 

 

 

 

 

 

 

„Wolność chmur” – wieczór literacko-muzyczny w Gminnym Ośrodku Kultury w Widawie (55 lat temu w tej miejscowości urodził się Zbyszek Paprocki).

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Promocja „Freienwill” w Centrum Informacji Kulturalnej w Sieradzu, wrzesień 2012

 

 

 

 

 

 

 

Spotkanie literatów z niemieckiego landu Schleswig – Holstein i regionu łódzkiego w Akademickim Ośrodku Inicjatyw Artystycznych  w Łodzi, 18-19 maja 2012 r. Byłam koordynatorką tej imprezy ze strony polskiej.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Spotkanie literacko-muzyczne w sanatorium HUTNIK  w Szczawnicy – wspólnie z bardem Jerzym Juliuszem Stadnickim.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

„Świat jest Mały(ń)” – wieczór literacko-muzyczny w Powiatowej Bibliotece Publicznej w Poddębicach, maj 2012

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

„Wolność chmur” w Powiatowej Bibliotece Publicznej w Sieradzu – wystąpiłam wspólnie z Markiem Czuku i Zbyszkiem Paprockim, 20 kwietnia 2012

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W Powiatowej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Bełchatowie – wieczór literacko – muzyczny z okazji Dnia Kobiet, 8.03.2012

 

 

W Gminnym Ośrodku Kultury i Sportu w Zapolicach, wspólnie ze Zbyszkiem Paprockim; 9 marca 2012

 

 

 

 

W Bibliotece Publicznej w Łasku, listopad 2011

 

 

 

 

 

 

 

 

W Klubie Garnizonowym w Sieradzu – wspólnie z Renatą Kubik i Zbyszkiem Paprockim, lipiec 2011

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Prowadzę Noc Poezji i Muzyki w Powiatowej Bibliotece Publicznej w Sieradzu; tutaj razem z Agnieszką Jarzębowską i Miłoszem Manasterskim w jury TJW „O puchar Starosty Sieradzkiego”, lipiec 2011.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Na wieczorze autorskim w Domu Kultury w Łomiankach

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ze Zbyszkiem Paprockim na spotkaniu autorskim w Liceum

Ogólnokształcącym w Praszce, listopad 2010

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W Gminnej Bibliotece Publicznej w Rudnikach, listopad 2010

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W Hamburgu – wrzesień 2010

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

POLNISCHERSOMMER – we Flensburgu (Niemcy), wrzesień 2010

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Schleswig – 1 września 2010

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Festiwal kultury polskiej POLNISCHERSOMMER – w Heide, sierpień 2010