Tag: Maria Duszka – wiersze
Moje lekarstwo na kryzys – indywidualny i globalny.
Proszę upowszechniać… 🙂
KTÓRZY DAJĄ BĘDZIE IM DODANE
Zawsze pracuję
najlepiej jak potrafię
dlaczego więc ciągle
cierpię niedostatek?
– uskarżała się Bogu w modlitwie
następnego dnia
otrzymała odpowiedź
najlepszą z możliwych:
bądź hojna
– dla siebie i dla innych
I ten sam wiersz w przekładzie Marka Marciniaka
TO THOSE WHO GIVE MUCH WILL BE GIVEN
I always work
as best as I can
why then I always
suffer from paucity
she complained to God in her prayer
next day she was given a reply
the best reply of all possible:
be generous
– for yourself and for the others
Na zaproszenie Stowarzyszenia Promocji Sztuki „Łyżka mleka”
wystąpiliśmy ze Zbyszkiem Paprockim na wieczorze autorskim
w ramach cyklu „Kulturalne środy” w kaliskim Klubie Komoda
przy ul. Niecałej 6a.
Piękne wnętrze, sympatyczna, wrażliwa publiczność.
Serdecznie dziękujemy wszystkim organizatorom i uczestnikom
naszego wieczoru.
Fotografie Izy Fietkiewicz – Paszek
Na portalu Calisia.pl pan Łukasz Wolski napisał:
„Trzymaj się miłości” – miłosne ballady w Komoda club
06/02/2014 02:55
Na zaproszenie Stowarzyszenia Promocji Sztuki Łyżka Mleka kolejną edycję „Kulturalnych śród” uświetnili Maria Duszka i Zbigniew Paprocki.
Liryczne ballady o miłości oraz poezję o codziennym poszukiwaniu spełnienia wysłuchać mogli uczestnicy, który spotkali się w kaliskiej restauracji Komoda club przy ul. Niecałej 6a w środowe późne popołudnie.
Maria Duszka recytowała słuchaczom swoje wiersze, których tematem przewodnim jest pragnienie miłości i tęsknota za prawdziwym uczuciem. Sieradzki bard, poeta, kompozytor i gitarzysta – Zbigniew Paprocki – przedstawił natomiast kilka spośród skomponowanych ponad 50 piosenek do tekstów własnych i ulubionych poetów.
Portal Calisia.pl sprawuje Patronat Medialny nad cyklem otwartych spotkań w ramach „Kulturalnych śród”, które odbywają się w Sali Kryształowej Restauracji Komoda club przy ul. Niecałej 6a.
Portal Calisia.pl
http://www.calisia.pl/articles/21468-trzymaj-sie-milosci-milosne-ballady-w-komoda-club
Kalisz Nasze Miasto:
http://www.rc.fm/kulturalne/trzymaj-sie-milosci.html
„Życie Kalisza”:
30 stycznia 2014 r. w realizowanym na antenie Akademickiego
Radia UL (radio Uniwersytetu Łódzkiego) cyklu „Obiady Czwartkowe”
Gosia Bielińska zaprezentowała moje wiersze.
Piosenkę pt. „W Tubądzinie”śpiewają Agnieszka Pawlak i Zbyszek Paprocki.
Posłuchaj:
http://radioul.wrzuta.pl/audio/4yCTettvaEe/obiady_czwartkowe_30.01.2014
Kolejne moje wiersze przełożone na język niemiecki
przez dr Małgorzatę Półrolę:
ENJOY GRAZ
unerwartet frostige Luft
auf dem Jakominiplatz
hoch an den Mauern des Schlossbergs
ein Transparent mit der Aufschrift:
„Katja, I love You”
im Café an dem Fluss Mur
streichelt der Kellner einen Hund
der Traum von dir
dem vor einem Monat Verstorbenen
– du hast einen kalten Körper und klagst mir:
„die ganze Zeit habe ich unter Null Grad”
die Augen des Mannes
der vor dem Billa bettelt
die DNA eines Mäuseherzens
tief im Reagenzglas
und meine Tochter
die ihre Hände wie einen Fächer auseinander faltet
wenn sie mir den Namen
ihres Kollegen Strauß erläutert:
„Ein Blumenstrauß der Straußenvögel”
x x x
der dorfnarr
sitzt am Grab der Mutter
die Knie mit den Armen umfassend
und schaukelnd sagt er immer wieder:
die Mutter in der Erde
die Erde in der Mutter
x x x
zweiundzwanzig Jahre
nach dem Beginn unserer Liebe
unterhalten wir uns über die Männer
die ein doppeltes Leben führen
– sie haben Ehefrauen und Liebhaberinnen
(weil sie sich das leisten können)
ich frage
ob du so leben möchtest
wie sie
„ich denke dass ich dich doppelt haben möchte”
antwortest du
🙂 MAM ODZNAKĘ HONOROWĄ ZA ZASŁUGI
DLA WOJEWÓDZTWA ŁÓDZKIEGO.
Podczas uroczystej przedświątecznej Sesji Sejmiku Wojewódzkiego,
z rąk pana Witolda Stępnia, Marszałka Województwa Łódzkiego
i Marka Mazura Przewodniczącego Sejmiku otrzymałam Odznakę
Honorową za zasługi dla Województwa Łódzkiego.
Odznakę miałam odebrać już 28 maja 2013 r. Niestety nie mogłam
wówczas być obecna na Sesji Sejmiku, ponieważ w tym czasie
uczestniczyłam w odbywającym się na Litwie
XX Międzynarodowym Festiwalu Poetyckim „Maj nad Wilią”.
Dziękuję wszystkim życzliwym mi osobom współpracującym ze mną
i wspierającym moje działania. Jest ich naprawdę wiele.
Zacznę od Miłosza Kamila Manasterskiego, który jako pierwszy zauważył,
że warto docenić moją pracę na rzecz kultury naszego regionu. Dziękuję
także Zarządowi Oddziału Związku Literatów Polskich w osobach prezesa
Pawła Kuszczyńskiego i wiceprezes Danusi Bartosz, którzy wystąpili
z wnioskiem o przyznanie mi tej odznaki.
Wielkie dzięki dla tłumaczy moich wierszy: Birutė Jonuškaitė
(język litewski), dr Małgorzaty Półroli (język niemiecki), Olgi Lalić –
Krowickiej (język serbski), Agnieszki Jarzębowskiej (język rosyjski), Marka
Marciniaka (język angielski), Jazepa Januszkiewicza (język
białoruski), moich dzieci Kaliny (język angielski) i Tomka
(język francuski). To dzięki Wam moja poezja idzie sobie w świat.
Jestem też wdzięczna koleżankom i kolegom z Koła Literackiego „Anima”
– za to, że trwamy i działamy razem już prawie 12 lat.
Uroczysta sesja Samorządu Województwa Łódzkiego
Wójt Konopnicy Mariola Hernas oraz dwóch radnych Łódzkiej Rady Miasta – Jacek Borkowski oraz Jarosław Tumiłowicz zdobyło najwięcej głosów w szóstej edycji plebiscytu Samorządowiec Roku, jaki zorganizowała redakcja Dziennika Łódzkiego przy honorowym wsparciu marszałka województwa łódzkiego Witolda Stępnia oraz przewodniczącego Sejmiku Województwa Łódzkiego Marka Mazura. Wyniki plebiscytu ogłosił redaktor naczelny Dziennika Łódzkiego Robert Sakowski.
Czytelnicy gazety wybierali najlepszych samorządowców na poziomie powiatów, a trójka wyróżnionych zdobyła najwięcej głosów w całym województwie łódzkim. W plebiscycie triumfowali radni powiatów i gmin. Mniejszym poparciem cieszyli się przedstawiciele władzy wykonawczej, czyli prezydenci, burmistrzowie i wójtowie.
Jak co roku młodzież z powiatu poddębickiego recytowała m.in.
moje wiersze podczas Konkursu Recytatorskiego „Moja Mała
Ojczyzna” organizowanego przez Powiatową Bibliotekę Publiczną
w Poddębicach.
Na portalu Nasze Miasto pisze o tym Krzysztof Kaniecki.
„Moja Mała Ojczyzna” – finał konkursu
„Moja Mała Ojczyzna”. Finał XIII edycji Konkursu Recytatorskiego miał miejsce dzisiaj w Powiatowej Bibliotece Publicznej w Poddębicach. Konkurs zorganizowany został przez książnicę przy współudziale poddębickiego starostwa.
„Moja Mała Ojczyzna”. Finał XIII edycji Konkursu Recytatorskiego miał miejsce dzisiaj w Powiatowej Bibliotece Publicznej w Poddębicach. Konkurs zorganizowany został przez książnicę przy współudziale poddębickiego starostwa.
Konkurs „Moja Mała Ojczyzna” adresowany jest do uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych z terenu powiatu poddębickiego i ma na celu popularyzację wierszy autorów pochodzących z naszego powiatu i piszących o Ziemi Poddębickiej: Marii Duszki, Ziemowita Skibińskiego, Benedykta Krystka czy Zdzisława Kupczyka.
Do PBP licznie przybyła dziś młodzież z gimnazjów powiatu poddębickiego i szkół ponadgimnazjalnych z nauczycielami oraz zaproszeni goście Zdzisław Cyganiak – członek Zarządu Powiatu Poddębickiego, powiatowy radny Krzysztof Koziński, Przemysław Jaszczak, radny Rady Miejskiej w Poddębicach oraz Halina Ryman. kierownik Gminnej Biblioteki Publicznej w Zadzimiu.
Komisja konkursowa, w składzie: Dorota Kubiak – Z-ca Naczelnika Wydziału Kultury, Oświaty i Pomocy Społecznej Starostwa Powiatowego w Poddębicach, Barbara Pawełczyk – Dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej w Pęczniewie oraz Monika Przybyła – bibliotekarka z Powiatowej Biblioteki Publicznej w Poddębicach przyznała następujące miejsca:
W grupie wiekowej 13-15 lat
I miejsce: Adam Pigłowski (Gimnazjum w Poddębicach);
II miejsce: Patrycja Owczarek (Gimnazjum w Wartkowicach);
III miejsce ex aequo: Joanna Gruda (Gimnazjum w Zygrach) i Mateusz Grzeszkiewicz (Gimnazjum w Poddębicach),
wyróżnienie zdobyła Zuzanna Michalak z Gimnazjum w Pęczniewie i Susan Sobczak Gimnazjum w Uniejowie.
W grupie wiekowej 16-19 lat
I miejsce ex aequo: Paulina Jastrzębska (ZSP w Poddębicach), Oliwia Olczyk (LO w Poddębicach);
II miejsce: Justyna Mielczarek (ZSP w Poddębicach);
III miejsce: Marta Gajewska (ZSP w Poddębicach),
wyróżnienie zdobyły Dagmara Kendzior i Anna Płoszyńska z LO w Poddębicach.
Wszyscy finaliści otrzymali dyplomy oraz nagrody książkowe ufundowane przez Starostwo Powiatowe, Powiatową Bibliotekę Publiczną oraz p. Przemysława Jaszczaka.
Podczas obrad komisji uczestnicy mogli obejrzeć prezentację multimedialną zatytułowaną „Poeci regionu poddębickiego” przybliżającą postaci poetów, których wiersze zostały wyrecytowane, przygotowaną przez Bibliotekę Powiatową. Serdecznie dziękujemy wszystkim uczestnikom za udział w Konkursie i zapraszamy na kolejną edycję.
Znalezione w sieci – w łódzkim „Tyglu Kultury”
dr Arkadiusz Frania kilka lat temu napisał o moim
tomiku „I pomyśleć, że jesteś” (Kraków, „Miniatura”,
2003)
http://www.tygielkultury.eu/4_6_2004/aktual/28ram.htm
Miłość i pejzaż Arkadiusz Frania
|
Eklektyczna Etażerka |
Maria Duszka jest obecna na współczesnym polskim Parnasie za sprawą tomów: Poezja przypadków (1990), Zupełnie szczęśliwie marionetka (1994), Może się przyśnisz (1999) oraz Nieopisanie (2001). W 2003 r. ukazał się zbiór I pomyśleć, że jesteś, zawierający prócz przedruków wierszy z wcześniejszych książek blisko 20 liryków premierowych. Kilkakrotna lektura utwierdziła mnie w przekonaniu, iż Duszka to przede wszystkim twórczyni obrazów, dlatego moją luźną interpretację wyznaczają dwa terminy: imażinizm i haiku. Takie postawienie sprawy nie wyczerpuje bogactwa terytorium poetyckiego sieradzkiej autorki, będąc jedynie próbą opisu dominanty artystycznej. Współczesne europejskie haiku jest raczej swoistą aurą i refleksją (zwykle w trzech linijkach), dlatego wymiennie można zastosować określenie o znaczeniu nieco szerszym: miniatura. Czesław Miłosz tak streścił teorię mistrza gatunku: „Niezbędnym warunkiem dla piszącego haiku jest według Basho wyzbycie się siebie, czyli całej bebechowatości składającej się na to, co nazywamy >ja<, i przeniesienie się w oglądany przedmiot, bo tylko wtedy możemy uchwycić jego >takość< (suchness)”. Japoński poeta sugerował też, że o sośnie należy uczyć się od sosny, a o bambusie od bambusa. Doho interpretował ten trafny „nakaz”, wyznaczając warunki powstania prawdziwego haiku: „Bo >uczyć się< znaczy wejść w przedmiot, postrzec jego delikatne życie i wczuć się w to, co czuje, a wtedy wiersz ukształtuje się sam. Wiersz ma przekazywać uczucia, które spontanicznie wyłoniły się z przedmiotu, w przeciwnym razie okaże się, że przedmiot i >ja< poety są osobnymi całościami. Wiersz będzie >sztuczny<, bo ułożony przez osobowe >ja< poety”. Z praktyką imażinistów wiąże Duszkę poetyka „czystego obrazu” oraz koncepcja słowa-metafory, słowa-obrazu, jak pisze Hutnikiewicz: „słowa jako znaku i wykładnika określonej treści przedstawieniowej i emocjonalnej”. Obraz stanowi kompleks, będący efektem równoczesności opisu przedmiotu oraz wywołanego przez niego przeżycia twórcy. W wierszach Duszki przyroda urasta do miana prawdziwego i własnego (wewnętrznego) świata, którego jesteśmy zaledwie „myślącą” częścią. Rzeczywistość znajduje się za oknem, a obserwacja „pejzażu” owocuje konstatacjami filozoficznymi i rozważaniami egzystencjalnymi: „drzewa / – to co pozostało nam / z raju”; „spojrzał w okno / w bardzo mglisty poranek: / >o, nie ma świata…<„; „stoję przy oknie / oddaję się przestrzeni / zatrzymuję czas”; „za moim oknem kwitnie sad // drozd / ogłasza w nim wiosnę / – tak śpiewa / że wynagradza mi wszystko…”. Świat zewnętrzny, ten „za oknem” nieraz wywołuje ciemne uczucia i lęk: „boję się otworzyć oczy / boję się odsłonić okna // świat jest skorpionem”; „wciąż nic nie wiemy // jesteśmy jak stojące / na progu dzieci”. Deszcz to chyba ulubiony „motyw atmosferyczny” Duszki, co widać w zapisach „czystego obrazu”: „jesień tonie w deszczu i mgle”; „listopadowy deszcz / pieści nagie gałęzie drzew”; „kamienna studnia / tulipany w deszczu // uroda przedmieścia”. Refleksje ontologiczne i epistemologiczne, zwłaszcza na temat przemijania i upływu czasu, osadzone zostały w konkretnej porze roku czy dnia: „śpiew ptaków / w płonących gałęziach drzew // przemija lato”. Poetka w swoją filozofię bytu wplata rozważania o miłości, w której pojmowaniu jest nieodrodną uczennicą Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej i Haliny Poświatowskiej. Liryk Duszki Miłość zawiera dość czytelne nawiązania do wiersza „polskiej Safony” pod tym samym tytułem: zbieżność dotyczy tematyki, niemal identycznie brzmią wersy inicjalne: „nie widziałam cię już od miesiąca” (Pawlikowska-Jasnorzewska) i „nie widziałam cię wiele dni” (Duszka); rozmijają się wizerunki podmiotów lirycznych. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska kreuje postać kobiety wyzwolonej, umiejącej żyć bez mężczyzny, natomiast bohaterka Duszki w chwili powrotu ukochanego zdaje sobie sprawę ze swojej bezbronności i uzależnieniu od partnera („stoisz teraz / naprzeciw mnie / jak morze // stoję przed tobą / bezbronna”). Może jednak współczesny wiersz należy potraktować nie tyle jako interpretację, ale jako ciąg dalszy wcześniejszego wątku; choć puenta liryku Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej brzmi nieco przewrotnie (oksymoron), dlatego można ją odczytać jako właśnie konstatację bezsilności i uległości. Pragnę zwrócić uwagę na „ekologiczne” przymioty ukochanego, reprezentującego dwa żywioły: powietrze i morze. Powinowactwo z liryką Poświatowskiej przejawia się w opisach ciała, zmysłowej kobiecości, z kluczowym miejscem dla sfery dotyku. Dotyk pozostawia ślady, które trudno usunąć: „aby zmyć z siebie ciebie”; „zniszczyłam i wyrzuciłam / wszystkie drobiazgi / które mi dałeś”. Dłonie partnera są pełne czułości, bez cienia zaborczości i agresji: „on jest / jasny / łagodny / i prawdziwy / jak dotyk / brzozowej gałązki”; „na niepokój serca / […] / myśl o twoich dłoniach / łagodnych / bezpiecznych”; „nie ma nic lepszego / niż twoje ramiona”. Do takich objęć i dotyków kobieta może tylko tęsknić: „czasem zazdroszczę / psu / którego głaszczesz”. Przebija tu rys ubezwłasnowolnienia i nieco masochistycznego oddania, a może przejaw pełnego zaufania: „kiedy mówisz / posłuszna twoim szeptom / tańczę na twojej otwartej dłoni”; „łagodnie tonę / […] / w twoich dłoniach”. Szczególną formą dotyku jest pocałunek: „dotyk twoich ust / musi mi wystarczyć / na następny rok / lub / na zawsze”. Prawdziwą perłę polskiej liryki erotycznej stanowi egzemplifikacja aktu miłosnego: „powiesiłam w mojej szafie / twoją marynarkę // wszystkie moje ubrania / chcą być blisko niej”. Autorka postrzega ludzkie ciało, duszę i serce w kategoriach natury, dlatego w niemal wszystkich wierszach dokonuje zabiegu swoistej translacji uczuć oraz przeżyć człowieka na odpowiedniki metafizycznego świata fauny i flory: „moje serce nade mną / jak skowronek”; „jestem jak liść / ledwie trzymający się gałęzi / huragan pcha mnie w twoją stronę”. Odrębny zestaw porównań dotyczy różnych tonów miłości, takich jak łagodność, gwałtowność, rozstanie, tęsknota: „pierwsza miłość / jak błyskawica / ukazuje / otwarte niebo // potem / długo / ciemność”; „dałeś mi miłość / jak kamień / […] / dałeś mi miłość / pełną światła i powietrza”; „tyle już razy żegnałam tę miłość // przysypywały ją pożółkłe liście / rozdzielał nas czas / jak mgła”. Podmiot nawiązuje kontakt z brzozą, jaśminami, trawą i dziewanną: „pytają / co ja tutaj właściwie robię / bez ciebie”. Wiersze Duszki dzieją się gdzieś na styku: „ja” – „ty”, „tu” – „tam”, „świat wewnętrzny” – „świat zewnętrzny”. Są niczym zapiski z lektury tego, co widzialne; na ten trop naprowadza nas sama poetka: „dzień w podróży // nie otwieram książki // czytam świat”. TomI pomyśleć, że jesteś cechuje bez wątpienia wiarygodność i autentyczność poetyckiego przekazu. Arkadiusz Frania |
M O J E W I E R S Z E – starsze i nowsze
x x x
Rozmowa telefoniczna na dobranoc:
– Trzymaj się!
– Czego?
– Mojej miłości.
x x x
powiesiłam w mojej szafie
twoją marynarkę
wszystkie moje ubrania
chcą być blisko niej
x x x
zalogowałeś się
w mojej głowie
chodzą za mną
twoje łagodne słowa
nasze głosy
całują się
przez telefon
x x x
mam głowę w chmurach
mam wiersz w głowie
niekończący się wiersz o tobie
x x x
być z tobą
i być i być i być i być
x x x
pamięci moich bliskich
a wydawało się
że zawsze będą trwać
na tym rumiankowym podwórku
w tym ciepłym domu
w tym bezpiecznym łóżku
po kolei zdmuchuje ich czas
Szadek, 2006
x x x
Skąd się biorą poetki?
B.
byłam dziewczyną
z niedobrego domu
ale z podwórza
wychodziło się do świętej brzeziny
ale przez okno
podawała nam swoje kwiaty
bujna czerwona róża
a mama
często nuciła piosenki
powiedziała mi kiedyś
że chyba zwariowałaby
gdyby nie mogła śpiewać
wszystko obróciło się
w poezję
x x x
trwamy w nowoczesnych związkach
wolnych i otwartych
z czasem tylko słabnącą nadzieją na to
że kiedyś wreszcie
zdarzy nam się
staroświecki związek
cudownie zamknięty
x x x
przytulić się
do myśli o tobie
i zasnąć
x x x
„nienawidzę kobiet
jestem kobieciarzem
jestem cnotliwym facetem”
przedstawiałeś mi się dzień po dniu
„on jest poetą
chociaż o tym nie wie”
powiedziała o tobie
nasza wspólna znajoma
x x x
kiedy siedząc po raz pierwszy
naprzeciw mnie mówiłeś:
„jak z nią rozmowa…”
byłam pewna
że przeceniasz moje i swoje możliwości
„przyjście letniego prorokując grzmotu…”
poznałam całe twoje dobro
i całe twoje zło
rozsądnie wyrzekłam się
spotkań i telefonów
zniszczyłam i wyrzuciłam
wszystkie drobiazgi
które mi dałeś
to miasto jest
coraz bardziej pełne ciebie
jestem jak liść
ledwie trzymający się gałęzi
huragan pcha mnie w twoją stronę
x x x
miłość to było dla ciebie
„okropne słowo
które oznacza
pieprzenie i zniewolenie”
miłość
to było słowo
którego nie wymawiałeś
powiedziałeś mi tylko kiedyś:
„przychodzenie tutaj sprawia mi przyjemność
nieprzychodzenie tutaj
sprawia mi ból”
i
„niech tak będzie
dopóki tak jest”
wczoraj otrzymałam książki
które zostały po tobie
na wierzchu leżał
wybór wierszy Majakowskiego
„Kocham”
x x x
aby zmyć z siebie ciebie wykorzystuję
dłonie oczy usta
innych mężczyzn
wybieram się z nimi
w podróże dokądkolwiek
posyłam im listy i uśmiechy
farbuję dla nich włosy
które mi przez ciebie posiwiały
gdy wracasz
ośmieszam cię i obrażam
w nie wiem którym już z kolei
ostatnim pożegnalnym
liście
żadnego postępu w zapominaniu
GALERIA ŚWIAT
płatki śniegu
liście drzew
– żaden się nie powtórzy
Bóg jest perfekcyjnym artystą
x x x
fotografuję tę okolicę
tak
jak się całuje
ciało kochanego człowieka
– miejsce przy miejscu
x x x
modlitwa
– odpychanie ciemności
x x x
on jest
jasny
łagodny
i prawdziwy
jak dotyk
brzozowej gałązki
x x x
po dwudziestu dwóch latach
od początku naszej miłości
rozmawiamy o mężczyznach
którzy prowadzą podwójne życie
– mają żony i kochanki
(bo ich na to stać)
pytam
czy chciałbyś tak żyć
jak oni
„myślę
że chciałbym podwójną ciebie”
odpowiadasz
MIŁOŚĆ
nie widziałam cię wiele dni
stoisz teraz
naprzeciw mnie
jak morze
stoję przed tobą
bezbronna
x x x
w starym parku
listopadowy deszcz
pieścił nagie gałęzie drzew
a ja płakałam
otul mnie deszczu
obmyj z rozpaczy
oddziel od niego
najmniej boleśnie
płacz ze mną
deszczu
x x x
zanim się pojawiłeś
wyśniłam twoje oczy
i całe niebo
lat z tobą
x x x
byłam na dnie
niejeden raz
byłam głęboko
uratował mnie Pan
posłał po mnie
gdy byłam na dnie
x x x
po naszych latach i zimach
kłótniach
z oddawaniem i wyrzucaniem prezentów
powrotach na kolanach
północnych telefonach
po tych wszystkich imionach
które dla mnie wymyśliłeś
(nigdy nie nazywałeś mnie moim imieniem
„bo to byłoby zbyt intymne”)
zastanawiam się
co by było
gdyby któregoś dnia
któreś z nas
odważyło się powiedzieć
„kocham cię
nie rań mnie”
do końca byliśmy tchórzami
x x x
toczą się lata
okrągłe i puste
czekam na kilka letnich dni
dotyk twoich ust
musi mi wystarczyć
na następny rok
lub na zawsze
krew w moich żyłach
zmienia się w oczekiwanie
tętni we mnie
i odwraca mnie
w twoją stronę
nie ma nic lepszego
niż twoje ramiona
x x x
wiejski głupek
siedzi przy grobie matki
obejmując rękami kolana
i kołysząc się powtarza:
mama w ziemi
ziemia w mamie
x x x
zwykłe kobiety
rodzą dzieci
poetkom
Bóg plącze życiorysy
aby rodziły
wiersze
x x x
wygrywasz na mnie
Panie
te wiersze
wiesz dobrze
że gdyby nie bolało
tak bardzo
nie pisałabym
x x x
stoję przy oknie
oddaję się przestrzeni
zatrzymuję czas
x x x
drzewa
– to co pozostało nam
z raju
x x x
leżę w lesie
brzozy błogosławią mnie
gałęziami
x x x
dzień w podróży
nie otwieram książki
czytam świat
x x x
wielkie rzeczy uczynił mi Pan
dał polną
piaszczystą drogę
przy drodze brzozy
tarninę
i dzikie róże
podróżnik o oczach
jak bezchmurne niebo
serdeczną arnikę
i polne grusze
mogę wędrować tam
gdzie tylko niebo
pole i wiatr
KTÓRZY DAJĄ BĘDZIE IM DODANE
„zawsze pracuję
najlepiej jak potrafię
dlaczego więc ciągle cierpię niedostatek”
uskarżała się Bogu w modlitwie
następnego dnia otrzymała odpowiedź
najlepszą z możliwych:
„bądź hojna
dla siebie
i dla innych”
x x x
kiedy milczysz
cisza jest
jak przed końcem
mojego świata
kiedy mówisz
posłuszna twoim szeptom
tańczę na twojej otwartej dłoni
x x x
lubię wiedzieć na czym stoję
nawet jeżeli to jest
dno
x x x
pierwsza miłość
jak błyskawica
ukazuje otwarte niebo
potem długo ciemność
x x x
dzisiaj będę u ciebie
moje serce nade mną
jak skowronek
x x x
mówisz mi:
chcesz wszystkiego
a mnie wystarczy
popatrzeć w okno
na twoją stronę
i pomyśleć
że jesteś
x x x
przypadkowe spotkanie z tobą
jakby mnie Bóg
pogładził po policzku
x x x
Cóż jest mniejsze lub większe niż dotknięcie ręki?
Paul Eluard
to już rok
przychodziłeś zziębnięty po śniegu
pytałeś
co ty ze mną zrobiłaś?
a ty ze mną?
patrzyłam jak lampka nocna
prześwietla z boku twoje oczy
słuchaliśmy
„nie bój się miłości…”
patrzyłam jak przychodziłeś
i jak odchodziłeś
minął rok
lekkim i czystym jak śnieg
dotykiem dłoni
budzisz we mnie światło
x x x
czasem zazdroszczę
psu
którego głaszczesz
x x x
zanim ciebie poznałam
lubiłam już tylko
ten las brzozowy
łąkę
ciemne soczyste pasmo olszyn
i czułe powietrze
nad nimi
wystarczająco zaspokajały
moją potrzebę
uwielbiania czegoś
a ty przyszedłeś
przesłoniłeś sobą
drzewa
łąkę
i z równym jak one
wdziękiem
i obojętnością
przyjmujesz moją miłość
JESIEŃ
przy drodze podróżnik
patrzy na nas
niebiesko
przytulam się do twoich dłoni
– zbyt lekko mnie z nich wypuszczasz
odjeżdżam na mroźną samotność
jaskółki zatrzymują nas
skrzydłami kosza powietrze
na rżyskach
jeszcze zieleni się trawa
we mnie trawi się nadzieja
x x x
on uczy mnie chodzić
(z uśmiechem)
po ostrzu noża
niepewności
raz po raz rzuca
kamieniem słowa
– nigdy nie chybia
i tylko czasem
głaszcze mnie spojrzeniem
pełnym nieudawanej
litości
dziś wieczorem
jednym słowem
zabiję tę miłość
PYTANIE
Sławkowi
rozstaliśmy się bez słowa
czas przyzwyczaja –
do samotności
tylko kiedy tu przyjeżdżam
brzozy
jaśminy
trawy i dziewanny
pytają
co ja tutaj właściwie robię
bez ciebie
HANAMI
w czas kwitnienia wiśni
Japończycy nie pracują
świętują
nawet w centrach wielkich miast
siedzą przez kilka dni
pod kwitnącymi drzewami
nie żal im upływającego czasu
siedzą
dopóki płatki wiśni nie opadną
nasyceni pięknem
wracają do pracy
na moim osiedlu
bez potrzeby
wycięto piękny
stary sad
sąsiedzi mówią
że teraz wreszcie będzie tu porządek
nie będziemy drugą Japonią
WOLNY
pchał wózek z tekturą
jego wzrok był ponad
lump z charyzmą
x x x
Który skrzywdziłeś człowieka prostego
śmiechem nad krzywdą jego wybuchając…
Czesław Miłosz
w roku 1980 mówili:
„walczymy o godność człowieka pracy”
w roku 2004
do bezrobotnych
którzy przyszli
na spotkanie w sprawie pracy
wychodzi mały dyrektor
niedużej firmy i mówi:
„potrzebuję pięciu samców
i pięć samic…”
SUFIT
późną nocą
oglądam reportaż telewizyjny:
„jak się wyśpię
to jestem głodny
żebrzę
czasem
jak dostanę więcej
to kupię sobie wino
albo koktajl
najem się i znów śpię
jak się obudzę
to patrzę w sufit
– już mam dość tego sufitu
nie ma dla mnie pracy
nie potrafię kraść
w urzędzie pracy powiedzieli mi
że jestem
nieprzystosowany…”
ma około 35 lat
szczupłą okoloną zarostem twarz
i bezbronne spojrzenie
takie oczy mógł mieć Chrystus
x x x
moja mama wydała mnie
na świat
(urodziłam się
w najokrutniejszym miesiącu
urodziłam się poetką
w rodzinie rzeźnika)
moja mama jest dobra
łagodna
i prostolinijna
jak dziecko
nie mogę jej mieć za złe
że mnie wydała światu
CYKUTA WIEDZY
powiedział tuż przed śmiercią:
„to życie jest takie
że ci którzy nam je odbierają
są naszymi dobroczyńcami”
to co
Sokratesie
choćby tylko
z naszymi rodzicami?
MOJE SPOTKANIA AUTORSKIE I NIE TYLKO (FOTOGRAFIE UŁOŻONE MNIEJ WIĘCEJ CHRONOLOGICZNIE)
Przedświąteczne spotkanie z paniami z Dyskusyjnego Klubu
Książki w Filii nr 1 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Sieradzu
– 10 grudnia 2012 r.
„Szczęśliwe miasta, które mają swoich poetów ” – jubileusz 10-lecia działalności Koła Literackiego „Anima” w Powiatowej Bibliotece Publicznej w Sieradzu – 16 listopada 2012 r.
Podczas Międzynarodowego Listopada Poetyckiego w Poznaniu wspólnie z Andrzejem Gnarowskim wystąpiłam na spotkaniu autorskim w Zespole Szkół Zawodowych nr 6 im. Joachima Lelewela.
„Wolność chmur” – wieczór literacko-muzyczny w Gminnym Ośrodku Kultury w Widawie (55 lat temu w tej miejscowości urodził się Zbyszek Paprocki).
Promocja „Freienwill” w Centrum Informacji Kulturalnej w Sieradzu, wrzesień 2012
Spotkanie literatów z niemieckiego landu Schleswig – Holstein i regionu łódzkiego w Akademickim Ośrodku Inicjatyw Artystycznych w Łodzi, 18-19 maja 2012 r. Byłam koordynatorką tej imprezy ze strony polskiej.
Spotkanie literacko-muzyczne w sanatorium HUTNIK w Szczawnicy – wspólnie z bardem Jerzym Juliuszem Stadnickim.
„Świat jest Mały(ń)” – wieczór literacko-muzyczny w Powiatowej Bibliotece Publicznej w Poddębicach, maj 2012
„Wolność chmur” w Powiatowej Bibliotece Publicznej w Sieradzu – wystąpiłam wspólnie z Markiem Czuku i Zbyszkiem Paprockim, 20 kwietnia 2012
W Powiatowej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Bełchatowie – wieczór literacko – muzyczny z okazji Dnia Kobiet, 8.03.2012
W Gminnym Ośrodku Kultury i Sportu w Zapolicach, wspólnie ze Zbyszkiem Paprockim; 9 marca 2012
W Bibliotece Publicznej w Łasku, listopad 2011
W Klubie Garnizonowym w Sieradzu – wspólnie z Renatą Kubik i Zbyszkiem Paprockim, lipiec 2011
Prowadzę Noc Poezji i Muzyki w Powiatowej Bibliotece Publicznej w Sieradzu; tutaj razem z Agnieszką Jarzębowską i Miłoszem Manasterskim w jury TJW „O puchar Starosty Sieradzkiego”, lipiec 2011.
Na wieczorze autorskim w Domu Kultury w Łomiankach
Ze Zbyszkiem Paprockim na spotkaniu autorskim w Liceum
Ogólnokształcącym w Praszce, listopad 2010
W Gminnej Bibliotece Publicznej w Rudnikach, listopad 2010
W Hamburgu – wrzesień 2010
POLNISCHERSOMMER – we Flensburgu (Niemcy), wrzesień 2010
Schleswig – 1 września 2010
Festiwal kultury polskiej POLNISCHERSOMMER – w Heide, sierpień 2010