MOJE WIERSZE NA UNIWERSYTECIE GEORGIA W STANACH ZJEDNOCZONYCH

Ach, te moje sny! 🙂 Ostatnio byłam… pilotem samolotu lecącego do USA. A okazuje się, że w realu to moje wiersze tam poleciały. I były prezentowane na kampusie Uniwersytetu Georgii i w okolicach Biblioteki Hrabstwa Gwinett w Norcross. W ramach projektu Polish Poetry at UGA – The poem of the day. Dziękuję bardzo, bardzo Darii Danucie Lisieckiej, inicjatorce tego wydarzenia. 

Tak ona je opisała:

„Poezja w podróży. Czym jest? Pomysłem, który zrodził się spontanicznie. Próbą umieszczenia autorów i ich poezji w nowej przestrzeni. Przejścia granicy geograficznej i granicy języka. Do walizki oprócz szczoteczki do zębów i paszportów wrzuciliśmy kilka tomików. Pomyślnie przeszły kontrolę 😉

Wiersze wędrowały i pojawiały się w różnych miejscach kampusu Uniwersytetu Georgii oraz w okolicach Biblioteki Hrabstwa Gwinett w Norcross.

W ramach projektu Polish Poetry at UGA – The poem of the day na tablicach czytelni i kawiarni uniwersyteckiej każdego dnia zapisywaliśmy inny wiersz. Utwory przedstawialiśmy w wersji polskiej i angielskiej (przekład miał charakter glossy).

Przerzuconymi  za Atlantyk autorami byli poeci związani ze środowiskiem „Białej Lokomotywy”

– Justyna Paluch – tomik „Infalia”

– Daria Danuta Lisiecka – tomik „Mgnienia”

– Enormi Stationis – tomik „Agharta”

– Maria Duszka – tomik „Freienwill”

– Tomasz Walczak – tomik „Fantasmagorie”

– Maria Znamierowska – tomik „Czeski jedwab”

– Karolina Sałdecka – tomik „Wieżowiec : zero”

– Mariusz Gajkowski – wiersz „Lipiec”

Maria Znamierowska Michał Głuszkowski

montaż: Jonasz Głuszkowski”

https://www.facebook.com/100086975179818/videos/3003864296578193

RELACJA MONIKI KRAUZE Z WIECZORU AUTORSKIEGO W KROTOSZYNIE

Tymczasem myku-myku, całą czwórką wyjechaliśmy na chwilę z Pałacu i znaleźliśmy się w Krotoszynie.

To tutaj, w Krotoszyńskim Kinie Przedwiośnie miała miejsce fuzja talentów.
Maria Duszka, z którą mam po raz drugi przyjemność i niewątpliwy zaszczyt rezydować w Pałacu w Antoninie, czytała swoje wiersze przy wtórze wokalno-instrumentalnym cudnej pary Aliny i Krzysztofa Galasów.
Potoczyła mi się łezka! Co za mięczak ze mnie 🙂
Też się tak wzruszacie?
Marylka tworzy takie wiersze, że prosto w splot. Pisze o życiu i miłości, ale żadne tam zachody słońca, lukry i posypki.

Na przykład o miłości tak:

powiesiłam w mojej szafie
twoją marynarkę

wszystkie moje ubrania
chcą być blisko niej

 

 

Byłam „Gościem Radziwiłłów” dzięki projektowi Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego

https://kulturaupodstaw.pl/goscie-radziwillow-maria-duszka/?fbclid=IwAR3JuDSAseZPBZyq_5rwYoJ-gUzA4gO0iQFWwCYjkPrJg8MRZ5_7Xf_QX6k

Goście Radziwiłłów. Maria Duszka

 

 

W sierpniu ubiegłego roku, w ramach programu pt. „Goście Radziwiłłów”, odbyła się trzytygodniowa rezydencja literacka. W jej trakcie, sześć osób związanych z Wielkopolską i aktywnych w dziedzinie literatury, pracowało nad swoimi autorskimi utworami.

Program „Goście Radziwiłłów” został zainicjowany przez Samorząd Województwa Wielkopolskiego w roku 2020.  

 

Rezydentów zaprosił Pałac Myśliwski Książąt Radziwiłłów w Antoninie – Dom Pracy Twórczej.

Jedną z uczestniczek Programu „Goście Radziwiłłów” była poetka Maria Duszka. Prezentujemy fragment zbioru wierszy, nad którymi pracowała w trakcie swojej antonińskiej rezydencji.

JAŚ GODNY WIERSZA


mówi o sobie Jan

i już w pierwszych chwilach naszej znajomości

zaprasza mnie na swoje piąte urodziny

 

ma niebieskie oczy

a mówi

że kryształowe

 

opowiada

że dużo już przeszedł

– w nie wiem którym życiu

 

głodował  i walczył w Rosji

– sam przeciw wielu

 

a najbardziej chciałby wrócić

do Anglii

bo tam był

z a k a z  w o j e n

 

Pałac Książąt Radziwiłłów w Antoninie, 15.08.2021 r.

 

x x x

 

pierwszego września w Szlezwiku

czytam niemieckim poetom

mój wiersz o eutanazji

 

próbujemy uleczyć naszą przeszłość

 

podajemy sobie z ust do ust

opłatek wiersza

 

pierwszego września w Szlezwiku

cień samolotu kładzie się

na osadzie Wikingów

 

SAMI SOBIE TO ROBIMY

 

 

wszyscy klęczymy

z głową przy ziemi

nie żeby mieć

ale żeby przetrwać

 

miejsce niepokornych

hardych

prawdomównych

jest na dworcach

i w noclegowniach

 

film

o bezkompromisowym bohaterze

naszych czasów

może nosić tytuł

„Człowiek ze śmietnika”

 

x x x

 

mijają lata

domy

mężczyźni mojego życia

 

nie mija

trwa we mnie

mglisty grudniowy wieczór

błotnista wiejska droga

twój pocałunek

– dowód na istnienie Boga

 

x x x

 

ludzkość

od czasu do czasu

wydaje z siebie

potwora

który ją pożera

 

PO OBEJRZENIU REPORTAŻU Z WOJNY NA UKRAINIE

 

słońce spokojnie świeci

strzelają do siebie dzieci

 

dzieci matki Ziemi