POETKA DANUTA ZASADA O MOIM NAJNOWSZYM TOMIKU

tak napisała w liście (prawdziwym, papierowym 🙂 ).

„Droga Marylo, przeczytałam Twój tomik – przyniósł mi dużo radości. Lubię wiersze, które niosą pewną refleksję w zwięzłej  dopracowanej formie. Sam tomik też jest pięknie wydany, aż przyjemnie wziąć go do ręki. A „Sukienka w białe komary” – jakże pełna humoru!
Jeszcze podkreślę, co podobało mi się najbardziej (a wszystkie wiersze są ciekawe i refleksyjne, więc trudno tak naprawdę wybrać): „świecie zwariowany”, „czasem Bóg”, „A historycy sztuki o tym milczą”, „za chwilę stąd odjadę”.
Wiersz „Hanami” tak trafnie oddaje naturę Japończyków. Tamta uważność dla każdego kwiatu, motyla, ptaka – to było widać w parkach, lasach, gdzie Japończycy biegali z aparatami fotograficznymi, zachwycali się. Myślę, że wynika to z religii szinto, w której występują duchy zamieszkujące każdy byt natury – kamień, drzewo, górę. Podobnie jest w Birmie(…) Pod tym względem Azja ma dużo do zaoferowania naszej cywilizacji zachodniej.” 

PIĘKNA RECENZJA ZREDAGOWANEGO PRZEZE MNIE TOMIKU JAKUBA POKOJOWCZYKA „ZNIKĄD”

Recenzja tomiku Jakuba Pokojowczyka „Znikąd” (2022) zredagowanego przeze mnie. Autorką jest Magdalena A. Kapuścińska – poetka i właścicielka Wydawnictwa „Poetariat” z Wielunia.

Zbiory biblioteczne Poetariatu zasilił tomik Jakuba Pokojowczyka pt. Znikąd, pod redakcją Marii Duszki (wyd. 24studio.pl).

Pozwólcie, że podzielę się z Wami refleksją na temat tej książki…

Na pierwszy rzut oka, na pochwałę zasługuje edytorska forma wydania książki – twarda oprawa, estetyczna i czytelna czcionka, rzetelna redakcja, a także krótkie, „nieprzegadane” utwory, które w swej skondensowanej formie mieszczą bardzo szerokie spektrum odczuć podmiotu lirycznego w wyniku obserwacji świata i ludzi. Autor bardzo precyzyjnie dobrał się do wewnętrznych rozterek współczesnej ludzkości. Jakub występuje tu w roli badacza i kronikarza. Na uwagę i zachwyt zasługuje część kronikarska. To niesamowite, jak w paru wersach można zmieścić cały rok obfitujący w najróżniejsze wydarzenia dla świata, kraju i wreszcie dla podmiotu lirycznego.

Gdybym mogła porównać książkę do kawy, rzekłabym, że to podwójne espresso. Miałam przyjemność oswoić już się z tymi wierszami, gdyż kilka z nich publikowane były na łamach antologii Poetariatu, niektóre znam prawie na pamięć, stąd bardzo miło mi było przypomnieć je sobie i zauważyć oraz docenić redakcyjny wkład Marii Duszki.

Utwory napisane są w dość przystępnym stylu dla każdego czytelnika, zwykłego człowieka – nie trzeba długo dumać nad frazami, czy zastanawiać się – co autor miał na myśli.

Po lekturze „Znikąd” można ulec gorzkiej refleksji, że człowiek zbyt często skupia się na deficytach, zbiera je w sobie, pielęgnuje i rozpamiętuje uwikłany w przeszłość. Czy warto? Raczej nie, ale z pewnością warto sięgnąć po lekturę wierszy Jakuba Pokojowczyka.

To jedna z tych książek, które nie tylko chętnie polecam, ale i chętnie pożyczę.

Jakubie, Mario koronkowa robota. Moje gratulacje!

RELACJA MONIKI KRAUZE Z WIECZORU AUTORSKIEGO W KROTOSZYNIE

Tymczasem myku-myku, całą czwórką wyjechaliśmy na chwilę z Pałacu i znaleźliśmy się w Krotoszynie.

To tutaj, w Krotoszyńskim Kinie Przedwiośnie miała miejsce fuzja talentów.
Maria Duszka, z którą mam po raz drugi przyjemność i niewątpliwy zaszczyt rezydować w Pałacu w Antoninie, czytała swoje wiersze przy wtórze wokalno-instrumentalnym cudnej pary Aliny i Krzysztofa Galasów.
Potoczyła mi się łezka! Co za mięczak ze mnie 🙂
Też się tak wzruszacie?
Marylka tworzy takie wiersze, że prosto w splot. Pisze o życiu i miłości, ale żadne tam zachody słońca, lukry i posypki.

Na przykład o miłości tak:

powiesiłam w mojej szafie
twoją marynarkę

wszystkie moje ubrania
chcą być blisko niej