Relacja wiceprezes Oddziału ZLP w Poznaniu Danusi Bartosz z XX Międzynarodowego Festiwalu Poetyckiego „Maj nad Wilią”

 

 

Od 25 do 30 maja 2013 r odbył się w Wilnie jubileuszowy XX Międzynarodowy Festiwal „Maj nad Wilią”. Wśród około 50 twórców z Litwy, Białorusi, Łotwy, Bułgarii, Belgii, Niemiec, Francji, Norwegii, USA, Libanu i Polski obecni byli członkowie poznańskiego Oddziału: Maria Duszka, Urszula Zybura, Zbigniew Fryckowski, Paweł Kuszczyński, Danuta Bartosz i Kalina Izabela Zioła. Oprócz literatów zaproszeni byli także przedstawiciele świata filmu i teatru.

Spotkanie rozpoczęło się tradycyjnym złożeniem kwiatów pod pomnikiem Adama Mickiewicza i wspólnym zdjęciem wszystkich uczestników i przybyłych gości.

 

Powitanie uczestników festiwalu przez przedstawicieli AMBASADY, Konsulatu Generalnego RP, Instytutu Polskiego, Związku Pisarzy Litwy oraz organizatora przedsięwzięcia Romualda Mieczkowskiego odbyło się w podwórzu Muzeum –

mieszkaniu Adama Mickiewicza.

Tutaj też, podczas „Przedpołudnia Jednego Wiersza” zaproszeni goście prezentowali swoją poezję. Ważnym momentem spotkania była recytacja wiersza C.K. Norwida „Fortepian Chopina”, przez wybitną aktorkę, Ewę Krasnodębską. Był to majstersztyk rzemiosła aktorskiego. Podczas tej deklamacji wileńskie podwórko Adama Mickiewicza zastygło w ciszy. Słychać było zachwyt Norwida.

W tym roku, motywem przewodnim programu festiwalu była 150. rocznica Powstania Styczniowego. Podczas konferencji naukowej w pomieszczeniach Pałacu Paców, w których rezyduje Ambasada Polska, okazało się, że była to wspaniała lekcja historii i patriotyzmu, przedstawiona przez naukowców z Litwy, Białorusi  i Polski, podczas której przypomniano dzieła literatury i sztuki inspirowane Powstaniem.

Pokłosiem konferencji jest ogłoszony konkurs literacki dla młodzieży w Polsce i na Litwie p.t. „Powstanie Styczniowe a postawy obywatelskie dzisiaj” oraz propozycja zorganizowania festiwalowego pomostu pomiędzy Wilią i Wisłą. Następne spotkania odbędą się w dwóch edycjach: w maju w Wilnie i we wrześniu w Pałacu Wilanowskim w Warszawie, a ja zaproponowałam listopadowy finał nad Wartą. Byłoby to spotkanie trzech poetyckich rzek: Wilii, Wisły i Warty.

We wtorek, 28 maja – pojechaliśmy na wycieczkę literacko – krajoznawczą z Wilna do Miednik.

Po drodze odwiedziliśmy Cmentarz Na Rossie٭¹. Na grobie Władysława Syrokomli zapaliliśmy znicz.

Przy bramie wejściowej cmentarza, znajduje się kwatera żołnierska o powierzchni 0,2 ha, na której spoczywają polscy oficerowie i ochotnicy, polegli w latach 1919-1920 w walkach o Wilno, i żołnierze Armii Krajowej – ofiary operacji Ostra Brama w 1944 r. Tu Paweł Kuszczyński odnalazł grób kuzyna. W oczach naszego prezesa pokazała się łza.

Po lewej stronie bramy cmentarza jest grób Marii z Billewiczów Piłsudskiej, miejsce pochówku urny z sercem Józefa Piłsudskiego. Nagrobek wieńczy płyta granitowa z wykutym słynnym napisem na płycie: „Matka i serce syna”. Tu również zapaliliśmy znicz.

Po drodze odwiedziliśmy Ponary, miejsce masowych mordów dokonywanych przez oddziały SS, policji niemieckiej i kolaboracyjnej ٭²

W lesie w Ponarach wykopano doły dla ustawienia cystern, o 12-32 m średnicy, 5-8 m głębokości.                      Niemcy wykorzystali doły do szeroko zakrojonej akcji eksterminacyjnej.

Wojciech Piotrowicz opowiadając nam szczegóły smutnej historii Ponar udowodnił,że nie tylko zna każdy kamyczek w Wilnie, ale także miejsca zawirowań historycznych Litwy.

Majówka Poetycka w Borejkowszczyźnie.

W XIX-wiecznym dworku Władysława Syrokomli w Borejkowszczyźnie – miejscowości odległej o 20 km od Wilna, odbyła się biesiada i Majówka poetycko – muzyczna w wykonaniu Luby Nazarenko (ballady i romanse) przy wsparciu Wojciecha Piotrowicza, który niskim barytonem zaintonował Pocztyliona Syrokomli.

Na zapleczu dworku widnieje na granitowej płycie napis informujący, że mieszkał tu i tworzył w latach 1853-1860 Władysław Syrokomla, a właściwie Ludwik Władysław Franciszek Kondratowicz herbu Syrokomla – polski poeta i tłumacz epoki romantyzmu, lirnik wioskowy, tak go nazywano.

Tutaj Syrokomla dzierżawił mały folwark, w którym spędził najbardziej płodne lata twórczości.

Przy kamiennym, okrągłym  stole w ogrodzie, przy którym robiliśmy sobie zdjęcia,  tworzył i pracował, zachwycał się krajobrazem. Pisał: „…oto mijamy 13 wiorstę i z góry otwiera się przed nami widok uderzającej piękności! W głębi horyzontu bieleje miasteczko Rukojnie, sinieje las, otwierają się rozłogi pola…”. Rzeczywiście, widoki zapierają dech w piersiach…”

W tej sielankowej scenerii napisał „Wycieczki po Litwie w promieniach od Wilna”.

Przyjaźnił się z Moniuszką, który skomponował muzykę do jego wiersza p.t. „Pieśń wieczorna”:

Pieśń wieczorna

 

Po nocnej rosie

Płyń dźwięczny głosie

Niech się twe echo rozszerzy

Gdzie nasza chatka

Gdzie stara matka

Krząta się koło wieczerzy

 

Jutro dzień święta

Niwa nie zżęta

Niechaj przez jutro dojrzewa

Niech wiatr swawolny

Niech konik polny

Niechaj skowronek tu śpiewa

 

Degustacja potraw regionalnych, przygotowanych przez członków rodziny Romualda Mieczkowskiego

była ukoronowaniem mile spędzonego kolejnego, festiwalowego dnia.

W środę, 29 maja – w przepięknym pałacu Ogińskich (Lietvos Rasytoju Sajunga), własności środowiska literackiego, odbyło się spotkanie z członkami Związku Pisarzy Litwy. Wśród nich obecny był prezes Unii Pisarzy Litewskich Antanas A. Jonyas oraz Bierute Jonuðkaite – sekretarz zarządu Litewskiego Związku Literatów, jednocześnie wiceprezes litewskiej Unii Pisarzy.

Birute Jonuðkaite przedstawiła twórczość translatorsko – literacką członków Związku. Zaprezentowała współpracujące wydawnictwa, a także powiedziała kilka słów o codziennej działalności Związku.

Pomimo problemów finansowych udało się zachować siedzibę organizacji w centrum miasta. „Państwo nie finansuje nas, tylko konkretne projekty. Piszemy więc projekty, ale z tych projektów udaje się wykorzystać tylko od 10 do 15 proc.” – tłumaczyła Birutė Jonuškaitė.

 

Romuald Mieczkowski podsumował 20-letnią owocną współpracę z literatami litewskimi i zagranicznymi. Okazało się, że w festiwalu „Maj nad Wilią” dotychczas uczestniczyło 400 poetów i pisarzy z 23 państw, a niektórzy z nich byli po kilka razy (np. Dariusz Lebioda był 9 razy, a rekordzista Romuald Karaś był aż 11 razy).

 

Miłym akcentem były literackie wycieczki po Wilnie. Józef Szostakowski i Wojciech Piotrowicz prowadzili nas do miejsc naznaczonych Powstaniem Styczniowym w Wilnie oraz do Kaplicy Matki Boskiej Ostrobramskiej i innych miejsc sakralnych, jak i do Celi Konrada na podwórzu dawnego Klasztoru Bazylianów. Odbyła się tutaj kolejna Środa Literacka. Po odczytaniu ostatniego wiersza spadła gałąź drzewa, co niektórzy poczytali za obecność ducha Konrada. Pewnie był zadowolony z tak licznie zgromadzonej poetyckiej bohemy.

W ostatnim dniu miał miejsce „Dzień Filmu i Młodzieży KRES FEST”, podczas którego przedstawiono trzy filmy dot. życia młodych Polaków za granicą:

Dzieci emigracji, Oblicza Ameryki i Pokolenie.

Filmy zostały nagrane przez młodych dziennikarzy przeprowadzających wywiady telewizyjne ze swoimi rówieśnikami w cyklu nazwanym „Get-togheter”, reżyserii Agaty Lewandowskiej z Niemiec.

 

Wieczorem, w Domu Polonijnym odbyło się poetycko – muzyczne spotkanie, które uświetnił recital gitarzysty klasycznego Algimantasa Pauliukeviciusa. Birute Jonuðkaite zrobiła nam wielką niespodziankę tłumacząc ad hoc niektóre nasze wiersze. Czytane były przez autora w języku oryginalnym, a Birute przeczytała je po litewsku. Poezja zniosła wszystkie bariery granic.

Lampka wina i stół bankietowy pełen różnych przysmaków jeszcze raz udowodnił polsko – litewską gościnność.

Podziwiałam zachowanie organizatora Festiwalu – Romualda Mieczkowskiego. Od początku do końca Festiwalu był wszechobecny. Odbierał gości z dworca i żegnał osobiście.

Program festiwalu był tak napięty, że trudno było mu znaleźć czas na cokolwiek, poza ściśle określonym planem, jednak, pobiegł na dworzec aby pożegnać panie ze środowiska filmowo- teatralnego.

Romuald Mieczkowski, błyskotliwy, dowcipny, jakże swobodnie realizujący program festiwalu. Z wielką przyjemnością patrzyłam na jego pełne osiągnięć doświadczenie.

XX Międzynarodowy Festiwal „Maj nad Wilią” to wyjątkowo wykwintny i dojrzały owoc, który Organizator podał na eleganckim przyjęciu w Wilnie.

Wojciech Piotrowicz i Józef Szostakowski przekonali nas już kolejny raz, że są żywą księgą historii zapisanej i zapamiętanej ich patriotyczną wrażliwością. Przyjemnie było posłuchać poetów – profesorów „Akademii Zwiedzamy Wilno i Litwę” niosących tak mądry i szczegółowy przekaz o Drzewie, które ma wspólne korzenie w polsko – litewskiej ziemi, a jego liście wiatr roznosi tam, gdzie chce.

Na drugii dzień, tuż po inauguracji już o nas pisano, wszak nasza poznańska sześcioosobowa grupa była najliczniejsza.

 

=====================================

Przypis:

٭ ¹ Cmentarz Na Rossie jest jedną z czterech polskich nekropolii narodowych. W skład zespołu cmentarnego wchodzi Stara Rossa (1769), Nowa Rossa (1847), Cmentarz Wojskowy (1920), mauzoleum Matka i Serce Syna (1936).

 

٭² – (Ponary)

W czasie II wojny światowej, las w Ponarach był miejscem masowych mordów dokonywanych przez oddziały SS, policji niemieckiej i kolaboracyjnej.

W latach 1941-1944 wymordowano tu około 100 000 osób, z czego 70 000 stanowili Żydzi. Pozostałe ofiary to 20 000 Polaków (inteligencja wileńska i żołnierze Armii Krajowej), a także 10 000 Romów i Rosjan.

Na przełomie 1940-1941 r. w tym miejscu miało być zapasowe lotnisko wojskowe. Władze sowieckie zaczęły budować bazę paliw płynnych dla samolotów. Wykopano doły dla ustawienia cystern, o 12-32 m średnicy, 5-8 m głębokości. Niemcy wykorzystali doły do szeroko zakrojonej akcji eksterminacyjnej.

 

Przez pół wieku prawda o Ponarach była przemilczana. W 1991 roku Żydzi postawili tu pomnik w kształcie gwiazdy Dawida. Polacy z Wileńszczyzny ustawili w lesie dębowy krzyż i tablicę pamiątkową: „Pamięci wielu tysięcy Polaków zamordowanych w Ponarach, w hołdzie, Rodacy Ziemi Wileńskiej”. W 2000 r. na miejscu dębowego krzyża urządzono kaplicę pod otwartym niebem z metalowym krzyżem pośrodku. Na kilkunastu tablicach wypisane są nazwiska pomordowanych tutaj Polaków. Krzyż wykonano na koszt Państwa Polskiego.

 

Oprac.:

Danuta Bartosz

 

 

Tym razem przełożony na English cały  tomik pt. „Galeria Świat”.
THE GALLERY WORLD

(AUTHOR) Autorka : Maria Duszka, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza 2007

x x x

we still know nothing

we are like children
standing at the doorstep

 

x x x

today I will visit you

my heart is above me
like a lark

 

THE QUESTION

For Sławek

we parted without words
time accustoms itself to loneliness

only when I come here
birches
jasmines
grass and mulleins
are asking
what I am doing here
without you

 

x x x

standing by the window
I surrender to space
I stop the time

 

x x x

before I met you
I liked only
that birch wood
the meadow
the dark sappy strip of alders
and the tender air above them

they sufficiently fulfilled
my need
to admire something

and you came
obscuring the trees
the meadow

with peace and indifference
equalling theirs
you accept my love

 

x x x

I was at the bottom
many times

I was deep
then saved by the Lord

He sent for me
when I was at the bottom

 

x x x

I lie in the forest

birches bless me
with their branches

Małyń 1997

 

x x x

the first love
like a lightning
shows an open sky

then darkness
for long

 

 

 

x x x

for heart anxiety
a prayer
like a sleeping pill
or
a thought of your hands
so gentle
so safe

 

x x x

„Everything is more and more grey now… „

K.

the birds sang
their „carpe diem”
in burning trees
that autumn

now
when you are absent
more often
I do not approach the window
urgently I do anything
not to hear their singing
to forget
that you usually were here
at that time

 

x x x

„What is smaller or bigger than a hand touch…”

Paul Eluard

it’s been a year

you would come cold in the snow
asking
what did you do with me
and you – with me…

I watched the night lamp
x-raying your eyes from aside
we would listen
„do not be afraid of love…”

I would observe you come
and go

it’s been a year

with the hand touch
as clean and light as snow
you wake light in me

 

 

x x x

A village fool
sits at his mother’s grave
taking his knees in hands
swinging
he repeats:
„mum in ground
ground in mum…”

 

x x x

you tell me
you want everything

and I just want to live
in your heart
as if it were a safe home

 

 

x x x

when sitting facing me
you said „ as the talk to her…”
I was sure
you overestimated your and my abilities
„propheting the coming of summer thunder”

I learned all your good
and your evil

wisely did I reject
meetings and telephones

I destroyed and threw out
all the little things
you gave me

this town is more and more full of you

I am like a leaf weakly sticking to the branch

the hurricane pushes me in your direction

 

x x x

sometimes I envy
the dog
which is petted by you

 

x x x

a prayer:
pushing off the darkness

 

x x x

you wise astronomer
why did you share with us
your knowledge
that the earth is
a revolving
sphere
in the sky abyss

we would be calmer
having
under our feet
a motionless
flat sphere
of undefined thickness
(even if protected
by Atlas’ shoulders)

 

x x x

the most faithful reflection of the world
is not the face
of evil
or good
nor is it the face
of the one
who knows
almost everything
but
it is the face of an idiot

 

x x x
in my wardrobe I hanged
your jacket

all my clothes
want to be close to it

 

x x x

when we are to die
(though earlier we said
it was not worth living)
the world takes colours
and clear contours
like a summer in August

and all the moments
which were
and which still could be
are suddenly highly valued

 

x x x

birds sing
in the burning branches of trees

summer is gone

 

x x x

to wash off you from myself I use the hands eyes lips
of other men I take trips with them to anywhere
send them letters and smiles dye my hair for them
which turned grey beacuse of you and when you are back
I mock you and offend you with my last (which one?)
farewell letter
no progress in forgetting

 

x x x

trees are
what was left for us
from paradise

 

x x x

when you met me
the house was filled
with great silence

silently we listened to the prophecy
„we will wake up nestled…”

today we sit among grass
I listen to your monologue:
the best poetry
I know

your hands
and herbs
so close

far ahead of us
a town
kids playing kites
„ at the summer noon…”

 

x x x

grey colour has many shades

I noticed it recently
in your eyes

 

x x x

autumn is drowned in rain and fog

you do not leave my thoughts

I drown peacefully
in your eyes
in your hands

 

x x x

you tell me
you want everything

for me it is enough
to look through the window
on your side
and think you are here

 

x x x

after twenty two years
from the beginning of our love
we talk about men
who are running double life
they have wives and mistresses
(they can afford it)

I ask
would you like to live
like they do

„I think I would like you doubled”,
you answer

 

x x x

a lift to heaven

to your flat
on the eighth floor

 

x x x

common women
give birth to children

God muddles up CVs
of poetesses
so that they give birth
to poems

 

x x x

every evening
I report by phone
to you all my actions
ups and downs

I start from „ I got up at 7 AM…”

you listen
and then you say
„I also got up at 7 AM today
I went to the bathroom
and went to sleep”

it’s been years since I cannot decide
which one of us is right

 

x x x

I like to know
the place I am standing

even if it is
a bottom

 

x x x

June is
like
being eighteen years of age

 

„TO THOSE WHO GIVE MUCH WILL BE GIVEN”

„ I always work
as best as I can
why then I always
suffer from paucity”,
she complained to God in her prayer

next day she was given a reply
the best reply of all possible
„be generous for yourself and for the others”

 

x x x

stop
look through the window
(there is
nearly always
a poem
down there)

 

NEARLY EVERYBODY TURNED THEIR BACK

it was a beautiful October
Szymborska won the Nobel Prize

every day I was visited
by a drunk criminal
he claimed to love me
and if I were not with him
he would kill me and himself

I advised him to start off killing from himself
he seemed not to have noticed the joke

the policemen said
they could start an action against him
only when he killed me

a VIP from cultural department said
„no wonder you face those problems
when you write such poems”

one of my man brothers said
„you have count only on yourself”

the man of my life
of whom I wrote about
my best poems said
„ I am not involved
as I am here
and it happens there”

and God made me aware
just then
that He wants gratitude from me
for the life
as it is

I live

I am grateful

I worship my loneliness

 

 

PALM SUNDAY, 2005 AFTER THE BIRTH OF CHRIST

 

„ with that He bowed His head
and gave up His Spirit”

we kneel

the man in front of me
yawns

 

THE FREE MAN

he pushed his wheelbarrow with cardboard
his eyes were beyond that

the ragamuffin with charisma

 

x x x

„ you who wronged a simple man
bursting into laughter at the crime”

Czesław Miłosz

in 1980 they said
„we fight for workers’ dignity”

in 2004
to the unemployed
who came
for a job interview
enters a little director
of a small company and says
„ I need five himbos
and five cows…”

 

x x x

Let’s fight one another,
Poles

our neighbours
(enemies)
already
(again)
are rubbing their hands

 

x x x

you are getting sober:
hold me tight
coz I feel
I am becoming
a human garbage

 

x x x

why do we multiply?
why do we produce weapons
on our planet Earth?

 

THE CICUTA OF KNOWLEDGE

he said before his death
„life is so
that those
who take it from us
are our benefactors”

then,
Socrates,
what
with our parents?…

 

x x x

my mother delivered me
to the world

my mother is good
gentle
and simple
like a child

I cannot blame her
that she turned me in
to the world

Małyń 1986

 

LOVE AT FIRST SIGHT

we talked

in a distance from us
a little four-year-old boy
wearing a yellow/navy-blue jacket
stopped

looking at you,
a man approaching fifty,
he said „come here”

we did not stop talking

after a while the boy strongly repeated
„come here”

„why should I come to you?”,
you asked

„coz I have only my mummy”

 

AFTER 20 YEARS OD LIVING IN SIERADZ

a Sunday afternoon

acacias and clovers in full bloom

their smell takes me
to a different time and place
causing pain

I will never be „from here”

 

THE GALLERY WORLD

snow flakes
tree leaves
none of them is repeated

God is a perfect artist

 

x x x

I am left at home alone

submerged in silence and solitude

after an hour
I feel like phoning you
to tell you
how well I feel at home alone

x x x

he is bright
gentle
and true
as a touch
of a birch twig

 

LOVE

I have not seen you for many days

you are standing now
facing me
like a sea

I am standing facing you
helpless

 

x x x

before you turned up
I had dreamt off your eyes
and all the heaven
of years shared with you

 

x x x

years rolling on
round and empty

I wait for a few summer days

a touch of your lips
must suffice
for the next year
or for good

the blood in my veins
changes
into waiting
pulsating
and turning me
in your direction

nothing better
than your arms

 

x x x

you gave me love
like a storm
like a sharp knife

you gave me love

full of light and air

 

x x x

I wake up
at four AM

in my thoughts a trace of a prayer
from before going to sleep
so as not to suffer
from each moment
of your absence

at four AM
an answer for a prayer comes
reminding me some lines of a song:
„ which one of our loves
is just
the last one…?”

 

x x x

so many times
I kissed this love goodbye

it was covered by yellow leaves
it was parted by our time
like a fog

one summer
we could not find ourselves
and thought
nothing could save us

but suddenly
dry leaves leave it
the fog is gone

our hearts again high above us
and our love is green again

 

x x x

I told you on the phone
I am bored with talks to you

(I lied,
you have been silent for two weeks)

you see
I am a clever student
in your school
of dealing blows

 

x x x

he looked through the window
in a very foggy morning
„oh, the world is gone…”

 

x x x

meeting you accidentally

as if God
petted me on the cheek

 

x x x

I am woken up
by a steady rainy blues

an autumn morning

 

x x x

a day in my travel

I do not open a book

I read the world

 

x x x

the Lord has done
great things for me

He gave me a sandy road
in a field with birches
a blackthorn
and wild roses
a wanderer with eyes
of a clear sky
a cordial arnica
and field pears

I can go where
only sky
field and wind exist

 

x x x

in memory of people close to me

and yet it seemed
they would last forever
in that chamomile yard
in that warm house
in that safe bed

they are blown out by time – one by one

 

A MORNING

in memory of Zbyszek Dominiak

I am afraid to open my eyes
I am afraid to open the curtains

the world is a scorpion

 

x x x

when cherries bloom
the Japanese
do not work
they celebrate a holiday

even in big town centres
they sit for several days
under the blooming trees
feeling no pity for elapsing time
they sit until cherry petals are gone

filled up with the beauty they go back to work

at my housing development
an old plum orchard
was cut down unnecessarily

the neighbours say
it will be order here at last
we will not be a second Japan

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wróćmy jeszcze wspomnieniami do Parzęczewa…

 

Po raz kolejny miałam przyjemność – wspólnie z Konradem Tatarowskim i Markiem Czuku – oceniać wiersze, które wpłynęły na Ogólnopolski Konkurs Poetycki „Czarno na białym” w Parzęczewie.

Protokół z posiedzenia Jury VIII Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego  „Czarno na białym”

Jury w składzie: Maria Duszka, Marek Czuku i Konrad Tatarowski dokonało rozstrzygnięcia VII Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego „Czarno na białym”, organizowanego w ramach V Festiwalu Puls Literatury. Po uprzedniej analizie  140 zestawów  nadesłanych na konkurs postanowiono przyznać:I miejsce oraz nagrodę w wysokości 700zł.  – Januszowi Solarzowi z Nowego Jorku za zestaw wierszy opatrzony godłem  „pasierb Kalijopy”, II miejsce oraz nagrodę w wysokości 500 zł. – Marii Rytelewskiej z Myszkowa za zestaw wierszy opatrzony godłem „Kroks”,III miejsce oraz  nagrodę w wysokości 300 zł. – Karolinie Kułakowskiejz Piekar Śląskich za zestaw wierszy opatrzony godłem NA MARGINESIE. Wyróżnienia otrzymali:Karol Graczyk z Torunia za zestaw wierszy opatrzony godłem „Mała czarna”, Barbara Kołacz z Warszawy za zestaw wierszy opatrzony godłem „akass”, Michał Witold Gajda z Wrześni za zestaw wierszy opatrzony godłem „Wymyślone Godło”.

Parzęczew, 22 listopada 2012r.

Do Parzęczewa zza oceanu

Janusz Solarz z Nowego Jorku został tegorocznym laureatem Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego „Czarno na białym”, którego rozstrzygnięcie zorganizowano 22 listopada w Forum Inicjatyw Twórczych. Prócz ogłoszenia wyników, podczas imprezy odbył się Turniej Jednego Wiersza, spotkanie autorskie z Robertem Rutkowskim oraz koncert zespołu Błogostan. Wiersze laureatów czytał aktor – Stanisław Brejdygant.

Po raz ósmy już w Parzęczewie zorganizowany został konkurs poetycki „Czarno na białym”. Tym razem swoje wiersze nadesłało 140 osób, w tym kilkanaście spoza granic Polski. Tak skuteczne rozpropagowanie konkursu zawdzięczamy faktowi, że był on elementem najbardziej prestiżowego przedsięwzięcia literackiego w kraju: VI Festiwalu „Puls literatury”, organizowanego przez Śródmiejskie Forum Kultury – Dom Literatury w Łodzi i łódzki oddział Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.

Laureatem konkursu został Janusz Solarz, emigrant, od 25 lat mieszkający w Stanach Zjednoczonych, wykładowca w Juilliard School w Nowym Jorku. Do pisania wierszy wrócił trzy lata temu, jak sam opowiadał w krótkim, przesłanym specjalnie z myślą o uroczystości, materiale filmowym. Dzięki temu, mimo nieobecności, publiczność miała możliwość „poznać” zwycięzcę. Drugie miejsce zajęła Maria Rytelewska z Myszkowa, która osobiście odebrała gratulacje i nagrodę. Fundatorem nagród (za I miejsce – 700 zł, za II – 500 zł, a za III – 300) jest Wójt Gminy Parzęczew Ryszard Nowakowski. Laureatką III miejsca została Karolina Kułakowska z Rachowic w województwie śląskim. Jurorami konkursu byli, jak co roku: prof. Konrad Tatarowski z Uniwersytetu Łódzkiego – poeta, dziennikarz, były redaktor Radia Wolna Europa, Maria Duszka – poetka z Sieradza oraz łódzki poeta – Marek Czuku. Zwyciężczynią Turnieju Jednego Wiersza została natomiast mieszkanka naszej gminy – Izabela Kawczyńska. Lokalnych akcentów było więcej – do turnieju przystąpiły także: Eulalia Białobrzeska z Chociszewa oraz Zuzanna Maślińska z Parzęczewa. Naszą gminę reprezentowała także Wiktoria Kończarek.

Podczas imprezy odbyło się spotkanie autorskie z Robertem Rutkowskim – łódzkim poetą, laureatem ubiegłorocznej edycji „Czarno na białym”, z którym rozmawiał Rafał Gawin. Imprezę zakończył koncert, działającego przy FIT, zespołu Błogostan. Koncert bardzo spodobał się publiczności, która żądała bisów oraz zainspirował do twórczości ad hoc poetę, dyrektora Śródmiejskiego Forum Kultury – Domu Literatury w Łodzi, jednocześnie prezesa łódzkiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich – Andrzeja Strąka. Otóż parafrazując usłyszaną podczas koncertu piosenkę „Tomaszów”, Andrzej Strąk napisał:

Jaś się nudzi jak cholera, z nudów ciągle Ewa ziewa,

Może byście tak najmilsi wpadli raz do Parzęczewa…

Renata Nolbrzak

 

http://www.foruminicjatyw.pl/

 

http://www.foruminicjatyw.pl/wp-content/uploads/2012/11/Protok%C3%B3%C5%82-z-posiedzenia-Jury-VIII-Og%C3%B3lnopolskiego-Konkursu-Poetyckiego.pdf

BYŁAM GOŚCIEM POLNISCHERSOMMER 2010, FESTIWALU KULTURY POLSKIEJ ORGANIZOWANEGO PRZEZ NIEMIECKI LAND SCHLESWIG – HOLSTEIN,

http://www.literaturhaus-sh.de/lh/download/KalenderLitsommer_10HP.pdf

kulturSommer2010

Polskie Lato z Literaturą 2010 (Polnischer Literatursommer 2010)

„Stwarzanie światów! Nie ma nic prostszego”

LS 2010 Logo - PolenChyba żaden europejski kraj w XX-tym wieku nie przeżywał tylu wewnętrznych rozterek, nie doświadczał tak częstej zmiany granic i tylu zmian społecznych jak kraj naszych polskich sąsiadów. A jednak – albo może właśnie dlatego – ważną rolę w kulturze i samoświadomości Polaków odgrywa tradycja. Ta sprzeczność pomiędzy przełomem a tradycją, pomiędzy zmieniającą się rzeczywistością a mocno zakorzenionymi normami i formami, znajduje wyraz także w literaturze. Tworzone przez nią światy są kruche, odmierzone na krótki czas. Stanowią mieniące się, piękne „mydlane bańki”, które „unoszą się po to tylko, by znów opaść”, jak pisze Magdalena Tulli, autorka rozpoczynająca tegoroczne Lato z Literaturą.

Proza Magdaleny Tulli, Tomasza Różyckiego, Wojciecha Kuczoka i Włodzimierza Nowaka, która zostanie przedstawiona w ramach Lata z Literaturą, opowiada o wygnaniu, poniewierce, ograniczonej swobodzie działania, o tym, jak ludzka rzeczywistość zachwiała się pod wpływem wojny i podczas okresu powojennego. Natomiast poetycka twórczość Tadeusza Dąbrowskiego, jak również młode trójjęzyczne czasopismo RADAR kierują uwagę czytelnika w kierunku polskiej teraźniejszości, a wiersze polsko-niemieckiego pisarza Artura Becker oraz łódzkich poetek Marii Duszka i Magdaleny Forusińskiej stanowią bardzo osobiste próby zbliżenia do ojczyzny, jej bezpośredniego środowiska oraz tradycji lirycznej. To współbrzmienie literackich głosów Polski dopełnione zostaje przez sporządzony we spółpracy z Kilońskim Instytutem Slawistycznym Parkur Literatury oraz przez program „Grenzgänge” („Przechadzki Graniczne”) Toma Keller i Nilsa Aulike, którzy badać będą poezję oraz krótkie formy prozy Polski XX wieku.

Reportaż literacki, powieść, anty-biografia, epopeja heroiczna oraz poezja – spektrum polskiej literatury współczesnej, gotowe do odkrycia w ramach tegorocznego Lata z Literaturą, jest szerokie. Dzięki niemu w Szlezwiku-Holsztynie powstanie wiele nowych światów, umożliwi ono nam wiele spojrzeń na sąsiadujący z nami kraj.

Lato z Literaturą w Szlezwiku-Holsztynie stanowi serię imprez, organizowaną corocznie przez Literaturhaus SH w ramach Lata z Kulturą w Szlezwiku-Holsztynie (schleswig-holsteinischer Kultursommer). Lato z Kulturą poświęcone jest co roku innemu krajowi, który prezentowany jest także na polu muzycznym (Muzyczny Festiwal Szlezwiku-Holsztynu; Schleswig-Holstein Musikfestival), na polu sztuki plastycznej oraz na polu filmowym (Lato z Kulturą). Z tej okazji Literaturhaus SH przygotowuje swoje własne imprezy w stolicy landu Kilonii, jak również wychodzi z propozycjami współpracy skierowanymi do partnerów na terytorium całego landu, których w przypadku zgody wspiera przy organizacji, reklamie i finansowaniu imprez.

Serdecznie dziękujemy naszemu polskiemu partnerowi kooperacyjnemu, krakowskiemu „Instytutowi Książki”, który pomógł nam zestawić przedstawione tu spektrum. Wyrazy wdzięczności kierujemy również w stronę wszystkich promotorów programu zarówno w Polsce jak i w Niemczech oraz wszystkich współorganizatorów, którzy umożliwili nam tą wspaniałą wyprawę odkrywczą. Naszym gościom życzymy fascynującego i interesującego Lata z Literaturą w Szlezwiku-Holsztynie.

 

Imprezy z uczestnictwem polskich autorów

Magdalena Tulli czyta fragmenty swych powieści „Tryby” i „Skaza”
Rendsburg 25.07.: godzina 11:00 – Rendsburg, Nordkolleg, Am Gerhardshain 44
Lubeka 26.07.: godzina 20:00 – Lubeka, St. Petri, Petrikirchhof 1
Pinneberg 27.07.: godzina 19:00 – Pinneberg, Die Drostei, Dingstätte 23 (Otwarcie Lata z Literaturą z Magdaleną Tulli oraz pianistą Michałem Białk)
Heikendorf 28.07.: godzina 20:00 – Kilonia/Heikendorf, Künstlermuseum, Teichtor 9

Tadeusz Dąbrowski czyta wiersze ze zbioru „Czarny kwadrat”
Lubeka 30.7.: godzina 19:30 – Lubeka, Günter Grass-Haus, Glockengießerstaße 21
Kilonia 31.7.: godzina 16:30 – Kilonia, Stadtgalerie Kiel, Andreas-Gayk-Straße 31

Tomasz Różycki czyta fragmenty swego poematu epickiego „Dwanaście stacji”
Lubeka 05.08.: godzina 19:00 – Lubeka, Buddenbrookhaus, Mengstraße 4
Kilonia 06.08.: godzina 19:00 – Kilonia, Alter Botanischer Garten, Schwanenweg 13 (Festyn Literatury z Tomaszem Różyckim, Olafem Kühl, Tomem Keller & Nilsem Aulike)
Friedrichstadt 07.08.: godzina 20:00 – Friedrichstadt, Ehemalige Synagoge, Am Binnenhafen 17
Heide 08.08.: godzina 11:00 – Heide, Museumsinsel, Lüttenheid 40

Wojciech Kuczok przedstawia swoją powieść „Gnój”, uwienczoną nagrodą NIKE
Neustadt 16.08.: godzina 20:00 – Neustadt, Buchhandlung „Buchstabe”, Hochtorstraße 2
Neumünster 17.08.: godzina 20:00 – Neumünster, Stadtbücherei, Wasbeker Straße 14-20
Kilonia 18.08.: godzina 20:00 – Kilonia, Antikensammlung · Kunsthalle zu Kiel, Düsternbrooker Weg 1
Husum 19.08.: godzina 19:00 – Husum, Diakonisches Werk, Theodor-Storm-Straße 7
Flensburg 20.08.: godzina 19:30 – Flensburg, Stadtbibliothek, Süderhofenden 40

Włodzimierz Nowak czyta fragmenty swego zbioru reportaży „Obwód głowy”
Oldenburg 26.08.: godzina 20:00 – Oldenburg, Lesecafé der Buchhandlung Gloess, Kuhtorstraße 22
Szlezwik 27.08.: godzina 20:00 – Szlezwik, Gewächshaus Hof Königsweg
Rendsburg 28.08.: godzina 19:00 – Rendsburg, Nordkolleg, Am Gerhardshain 44
Boren 29.08.: godzina 11:00 – Boren, Kulturverein „Rundum” Süderbrarup e.V., Am Wald 1
Wilster 30.08.: ggodzina 20:00 – Wilster, Doos’sches Palais / Spiegelsaal, Rathausstraße 4

Maria Duszka i Magdalena Forusińska czytają wiersze z tomu „Uwalniam ptaki-sny…”
Heide 30.08.: godzina 19:30 – Heide, Buchhandlung Weiland, Friedrichstraße 24
Flensburg 02.09.: godzina 19:30 – Flensburg, Flensborg Hus, Norderstraße
Kilonia 03.09.: godzina 19:00 – Kilonia, Bürgerhaus Mettenhof, Vaasastraße 43a

Ponadto:
Parkur Literatury zaprasza w następujących miejscach do podróży po świecie poezji polskiej XX wieku: Ammersbek (Kunsthaus am Schüberg), Heide (Museumsinsel), Kilonia (Alter Botanischer Garten), Marne (Goethepark)























 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

To było poetyckie turnee.  Wspólnie z Magdaleną Forusińską i dr Małgorzatą Półrolą, tłumaczką naszych wierszy na język niemiecki wystąpiłyśmy na Polnischer Sommer – imprezie zorganizowanej przez północnoniemiecki land Schleswig – Holstein. Obszerna prezentacja wszystkich najciekawszych zjawisk w polskiej sztuce współczesnej (teatr, film, muzyka, literatura, taniec, plastyka, architektura, design) trwała od początku czerwca do końca października.  Niemieccy widzowie między innymi mogli obejrzeć filmy Kieślowskiego i Polańskiego, usłyszeć „Halkę” Moniuszki i   „Polskie requiem” Pendereckiego,  a także posłuchać koncertów Tomasza Stańki,  Leszka Możdżera i zespołu „Kroke”.

My miałyśmy przyjemność wystąpić na pięciu spotkaniach autorskich w: Heide, Szlezwiku, Flensburgu, Kilonii i Hamburgu. Wszędzie byłyśmy przyjmowane z serdecznością i życzliwością. Nasze wiersze szczegółowo analizowano i omawiano, dyskutowano nad ich przekładami. Podczas naszego pierwszego wieczoru autorskiego – w księgarni Weilanda w Heide – jeden z gości zadał pytanie, czy traktujemy ten nasz przyjazd do Niemiec jako misję. Odpowiedziałam: „Tak. Jako misję pokojową.” Poszczególne spotkania trwały od dwóch do czterech godzin. Uczestniczyli w nich literaci, nauczyciele, lekarze, architekci, miejscowi radni. Poza tym organizatorzy zadbali o to, abyśmy nie nudziły się w czasie wolnym. Zwiedzałyśmy miasta, w których odbywały się nasze spotkania autorskie, byłyśmy również w Danii oraz nad Bałtykiem i nad Morzem Północnym.

A to mój artykuł zamieszczony na łamach łódzkiego miesięcznika kulturalnego „Kalejdoskop”

L O D Z   C Z Y L I   Ł Ó D Ź

 

Na spotkaniu w Hamburgu niemiecki poeta i fotografik, Dirk Becker podarował nam swój czterowiersz. Pierwsze  litery każdego z wersów czytane pionowo tworzą słowo LODZ – czyli ŁÓDŹ:

Literatur loscht Grenzen aus

Ohne Schlagbaume

Dringen die Gedanken

Zwischen betonierte Seelen – Fugen

A oto przekład  dr Małgorzaty Półroli:

Literatura wymazuje granice

Bez barier

Wnikają myśli

Pomiędzy zabetonowane fugi duszy

Ale po kolei.

Dla mnie wszystko zaczęło się od pewnego spotkania autorskiego w Łodzi. Moje wiersze usłyszała tam dr Małgorzata Półrola z Katedry Literatury i Kultury Niemiec, Austrii i Szwajcarii Uniwersytetu Łódzkiego i zechciała je przełożyć na język niemiecki. Tak się złożyło, że wkrótce potem powstał projekt wydania dwujęzycznego, polsko-niemieckiego tomu p.t. „Uwalniam ptaki – sny… Ich befreie Vogel – Traume…”. Książka ukazała się  dzięki pomocy Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej. Promocja odbyła się w maju 2009 r. w Miejskim Ośrdoku Kultury w Koluszkach. Tom zawiera wiersze zmarłej kilka lat temu niemieckiej poetki Gerlinde Grossman, Magdaleny Forusińskiej – poetki i dyrektorki Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bełchatowie oraz moje.

Od kilku lat niemiecki land Scheswig –  Holstein organizuje Litertursommer – Literackie Lato, każdego roku poświęcone prozie i poezji innego kraju. W bieżącej edycji prezentowana była literatura polska. W organizację imprezy zaangażowany był m.in. Instytut Książki w Krakowie oraz Konsulat Generalny RP w Hamburgu. Wśród gości zaproszonych z naszego kraju znalazło się troje laureatów Nagrody Fundacji im. Kościelskich: Magdalena Tulli, Tomasz Różycki i Tadeusz Dąbrowski oraz laureat Nagrody Nike – Wojciech Kuczok. A także Magdalena Forusińska, ja i dr  Małgorzata Półrola.Towarzyszył nam Józef Gorzelańczyk z Łodzi zajmujący się dokumentacją filmową i fotograficzną wyprawy.

Miałyśmy zaplanowane trzy spotkania autorskie na przełomie sieprnia i września, na miejscu okazało się jednak, że wystąpimy na jeszcze dwóch dodatkowych, zorganizowanych przez działające tam stowarzyszenia literackie. Byłyśmy więc kolejno w : Heide, Szlezwiku, Flensburgu, Kilonii i Hamburgu. My, poetki czytałyśmy wiersze po polsku, a Małgorzata Półrola – po niemiecku. Nasza twórczość spotkała się z dużym zainteresowaniem. Gośćmi wieczorów poetyckich byli zarówno Niemcy, jak i Polacy żyjący od lat na emigracji. Padało wiele pytań, literaci dyskutowali o naszych wierszach i ich przekładach. Jedna z poetek, obecna na spotkaniu w Szlezwiku, następnego dnia przyjechała do Flensburga, aby zrecenzować, oczywiście pozytywnie,  kupioną dzień wcześniej naszą antologię „Uwalniam ptaki – sny”.

Mamy nadzieję, że nasze kontakty z niemieckimi kolegami po piórze nie zakończą się na tej wizycie. Wkrótce w Szleswig – Holstein zostanie wydana antologia, w której ukażą się m.in. wiersze Magdaleny Forusińskiej i moje. A na wiosnę przyszłego roku planowany jest cykl spotkań niemieckich literatów w Łodzi.