O, POCAŁUNKU…
Maria Duszka
* * *
mijają lata
domy
mężczyźni mojego życia
https://www.facebook.com/poezja.leczy.rany/photos/a.369779136733647/1192667917778094/?type=3&theater
WSZYSTKO JEST CORAZ BARDZIEJ SZARE
ptaki śpiewały
swoje carpe diem
w płonących drzewach
tamtej jesieni
teraz
gdy coraz częściej ciebie
nie ma
nie podchodzę już do okna
pilnie robię cokolwiek
aby nie słyszeć ich śpiewu
aby zapomnieć
że zwykle tu byłeś
o tej porze
Wiersz z mojego najnowszego polsko-litewskiego tomiku „Wolność chmur / Debesų laisvė”
w przekładzie Birutė Jonuškaitė.
TYLE DARÓW ROK NAM PRZYNIÓSŁ
zawsze gdy słyszę tę piosenkę
jest Nowy Rok 1975
jadę autobusem przez ośnieżone pola
łaknę ciebie
powiedziałeś mi miesiąc temu
a ja nie wyznałam ci miłości
która nigdy nie minie
Tiek daug dovan ų atne šė meta i*
kai išgirstu šią dainą man visada
yra Naujieji 1975
važiuoju autobusu per užpustytus laukus
gurkštelėsiu tavęs
pasakei man prieš mėnesį
o aš neišpažinau savo meilės
kuri niekada neišblės
* Iš populiarios lenkų dainos