O SIERADZKIM BARDZIE PISZĘ W ŁÓDZKIM „KALEJDOSKOPIE” (2011 nr 12 s. 45)
A to pierwotna, nieco dłuższa wersja tego artykułu:
NA LIRYCZNĄ NUTĘ
Uzdolnienia muzyczne Zbigniew Paprocki odziedziczył po rodzicach – oboje
obdarzeni byli pięknymi głosami i świetnym słuchem.
Dzieciństwo spędził w Rybniku. Będąc uczniem szkoły podstawowej,
przez cztery lata pobierał prywatne lekcje gry na gitarze – jego nauczyciel był
kapelmistrzem orkiestry górniczej. Równocześnie pochłaniała go gra
w piłkę nożną (w KS ROW Rybnik) i modelarstwo. Miał rozpocząć naukę
w liceum muzycznym. Ale po ukończeniu szkoły podstawowej wraz z rodzicami
opuścił Śląsk i wrócił w ich rodzinne strony – do Strumian koło Burzenina.
W ten sposób zaprzepaścił swoje szanse – po raz pierwszy, nie po raz ostatni.
Wykonywał różne zawody; był m.in. gastarbeiterem w Niemczech, jagodziarzem
w Bieszczadach, zajmował się remontami, przez pewien czas był nawet górnikiem
w kopalni węgla kamiennego. Jednocześnie przez cały czas tworzył –
do przysłowiowej szuflady. Pisał wiersze dla dzieci i dla dorosłych, teksty piosenek,
komponował do nich muzykę. Śpiewał i grał na gitarze, głównie dla siebie i paru
znajomych. Jak ptak, który śpiewa, bo taka jest jego natura.
W 2008 trafił do działającego w Sieradzu Koła Literackiego „Anima”.
To był przełomowy moment w jego życiu. Już w rok później wystąpił w półfinale
Międzynarodowego Festiwalu Bardów – OPPA 2009 w Warszawie. Zaśpiewał tam
m.in. piosenkę p.t. „Rumowisko”, w której trafnie i przejmująco opowiedział
o swojej burzliwej, skomplikowanej biografii.
W tym samym czasie ukazała się jego rymowana bajka dla dzieci p.t. „O kogucie
listonoszu” z ilustracjami Kamili Klimczak, absolwentki malarstwa na Uniwersytecie
Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Dwa lata temu, gdy leżał chory na grypę „przyszła do niego” piosenka p.t.
„Sieradz – moje miasto”. W zgrabny sposób ujął w niej twórca historię
i teraźniejszość grodu nad Wartą.
Coraz częściej jest proszony przez poetów, aby skomponował muzykę
do ich utworów. Tak powstały piosenki z tekstami Michała Głaszczki i Krzysztofa
Lampy z Warszawy, Władysława Potakowskiego i Mirosława Pisarkiewicza
z Sieradza, Ireneusza Ziętka ze Zgierza oraz Jerzego Nadratowskiego z Łodzi.
Jesienią ubiegłego roku w Teatrze Miejskim w Sieradzu odbył się wieczór autorski
ostatniego z wymienionych artystów. Jego wiersze czytała Ewa Karaśkiewicz,
była primadonna Opery Śląskiej w Bytomiu i Teatru Wielkego w Łodzi. Zbyszek
Paprocki śpiewał skomponowane przez siebie piosenki. Po ich wysłuchaniu
pani Ewa powiedziała, że ma niezwykły talent. I że powinien otrzymać stypendium,
aby mógł tworzyć.
Hanna Krawczyk, dyrektorka Powiatowej Biblioteki Publicznej im. Władysława
Broniewskiego poprosiła go o skomponowanie muzyki do wierszy patrona
sieradzkiej książnicy. W ciągu kilku miesięcy powstało pięć utworów.
Autorka biografii Broniewskiego, Mariola Pryzwan z Warszawy, jest nimi
zachwycona. W przesłanym e-mailu podziękowała za (nagraną w warunkach
domowych) płytę „z wierszami Broniewskiego tak pięknie i z wyczuciem
zaśpiewanymi przez pana Zbyszka.”
Z kolei Ewa Zawistowska, mieszkająca w Grecji wnuczka Władysława
Broniewskiego, poproszona o wyrażenie zgody na nagranie płyty
z tekstami jej dziadka, w e-mailu do Zbigniewa Paprockiego tak
entuzjastycznie odniosła się do twórczości sieradzkiego barda: „Drogi Panie Zbyszku!
Dziękuję za list i załączniki. WSZYSTKO MI SIĘ PODOBA 🙂 Zgodę wyrażam
z radością, kciuki trzymam mocno i bardzo serdecznie Pana pozdrawiam!”
Piosenki Zbyszka były prezentowane m.in. w cyklicznej audycji Radia
Koszalin p.t. „Na liryczną nutę”. Bard wystąpił także na żywo
w „Podróżach literackich”- audycji Radia „Łódź”.
Ma również za sobą wiele spotkań autorskich i recitali, m.in. w placówkach
oświatowych i kulturalnych w: Parzęczewie, Wieluniu, Praszce, Łodzi,
Zgierzu, Buczku, Burzeninie, Łasku, Poddębicach, w sieradzkich przedszkolach,
szkołach i bibliotekach.
Ludzie słuchający ballad Zbigniewa Paprockiego twierdzą, że jego głos działa
na nich kojąco, wręcz terapeutycznie. Artysta marzy o nagraniu
płyty w prawdziwym studiu.