Dziękuję serdecznie pani MAŁGORZACIE ZAWISZY, poetce z Łodzi

za tę napisaną z potrzeby serca, spontaniczną relację z naszej imprezy:

28 marca 2014 r. wydarzył się KALISKO – SIERADZKI WIECZÓR POEZJI. Cała rzecz miała miejsce w Powiatowej Bibliotece Publicznej w Sieradzu przy ulicy Żwirki i Wigury 4. Spotkania literatów w tej „świątyni słowa” już tradycyjnie należą do bardzo udanych i cieszących się dużą frekwencją. Biblioteka sieradzka jest świetnie przygotowana do takich spotkań, a i ludzie w niej niezwykle serdeczni.
Nad całością przedsięwzięcia czuwała nieoceniona bibliotekarka i poetka, Maria Duszka – założycielka i opiekunka działającego od 2002 r. Koła Literackiego „Anima”.
Rozszyfrowując nazwę spotkania, wyjaśniam że:
Sieradz reprezentowała właśnie Maria Duszka z Grupą „Anima” oraz Zbigniew Paprocki – bard sieradzki.
Kalisz to „Stowarzyszenie Promocji Sztuki „Łyżka Mleka” – Izabela Fietkiewicz – Paszek, Aneta Kolańczyk, Magdalena Magda Krytkowska oraz Jerzy Szukalski.

Kilka słów do artystów oraz przybyłych gości skierował prezydent miasta Sieradz – Jacek Walczak. Jakże to pięknie, gdy władze miasta dbają o rozwój kulturalny swoich mieszkańców i wspierają swoich artystów. Pozazdrościć światłych włodarzy…

Ale wracajmy do poezji… Poetki zaprezentowały swoje utwory, zaś Jerzy Szukalski, obdarzony niezwykłym talentem recytatorskim zaprezentował dwa wiersze Wandy Karczewskiej. Jego silny męski głos długo jeszcze brzmiał w nas, niezwykła to była interpretacja. Brawo! Postać Wandy Karczewskiej, poetki związanej z Kaliszem i Ziemia Łódzką, przybliżyła nam Aneta Kolańczyk, której znajomość historii Kalisza jest niezwykle rozległa.
Zostaliśmy również zaproszeni na tegoroczna IV edycje festiwalu im. Wandy Karczewskiej, który odbędzie się w Kaliszu w dniach 15, 16 i 17 listopada. A nagrody będą… i to jakie! Laureat I miejsca otrzyma statuetkę rzeźbioną każdorazowo ręcznie przez Włodzimierza Ćwieka. Przewidziane są również nagrody finansowe. To nie lada gratka, tym bardziej, że festiwal ma wysoką rangę.
Podziwialiśmy także rękodzieła Magdaleny Krytkowskiej oraz obrazy, które stały się inspiracja dla Anety Kolańczyk.

I nagle niespodzianka… W tym dniu obchodzili urodziny Aneta Kolańczyk i Zdzisław Paprocki! Były podarunki, życzenia i tradycyjny śpiew. Sto lat i wielu twórczych inspiracji!!!

Wysłuchaliśmy również utworów „animków”, także tych zamieszczonych w amerykańskiej antologii – w oryginale i w tłumaczeniu na język angielski.

Kolejnym, niezwykle emocjonującym punktem programu był Turniej Jednego Wiersza. O zwycięski laur postanowiło potykać się słownie 14 autorów. W skład jury weszli: Izabela Fietkiewicz-Paszek, Maria Duszka i Jerzy Szukalski. Wysłuchaliśmy kolejno wszystkich startujących. Nie było łatwo, jak podkreślał Jerzy Szukalski, wyłonić laureatów. Poziom był wysoki, a utwory bardzo zróżnicowane zarówno tematycznie jak i stylistycznie.

Jury ogłosiło werdykt: dwie pierwsze nagrody otrzymali: Joanna Chachuła i Dariusz Staniszewski, a dwie drugie otrzymali: Agnieszka Jarzębowska i Jerzy Nadratowski. Trzecia przypadła Annie Baśnik. Wyróżnienia trafiły do rąk Anny Banasiak i Zenona Cydzika.
Ech, działo się działo… W kuluarach przyjacielskie pogawędki i pieśni przy wtórze gitary. A dla ciał zmęczonych kawa, herbata i ciasto. Znów Sieradz będziemy wspominać z rozrzewnieniem… aż spotkamy się znów.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

MAREK MARCINIAK nie tylko tłumaczy nasze wiersze na język angielski,

ale też  coraz częściej sam tworzy. Przede wszystkim moskaliki.

Z okazji „Kalisko –sieradzkiego wieczoru poezji” powstały trzy:

Moskalik na Zbyszka Paprockiego
Kto powiedział że Pan Zbyszek
songów pisać już nie może
temu sieczkę  zrobię z kiszek
na  parkingu przy klasztorze.

Moskalik na  Izę Pietkiewicz-Paszek

(która wygrała w krakowskim konkursie ”Poezja Tanga”, 2013)

Kto powiedział: Iza Paszek
poszła w „Tango” i wygrała –
z tego zrobi się zapaszek
– takie „Pachnidło” do ciała.

 

Moskalik na  Anetę Kolańczyk
(która ma ciekawy pseudonim literacki)

Kto powiedział, że Kolańczyk
to Rudowicz jest Teresa,
z tym inaczej się zatańczy
(albo wciągnie w interesa).

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

http://sieradz.com.pl/zdjecia/sieradz/kultura-i-rozrywka/69949,kalisko-sieradzki-wieczor-poezji.html

 

 

Kilka lat temu wymyśliłam Ogólnopolski Konkurs

Poetycki „Mój list do Świata”.

Jego organizatorem jest Miejska Biblioteka Publiczna w Sieradzu, współorganizatorem Koło Literackie „Anima”.

Uroczyste rozstrzygnięcie trzeciej edycji konkursu odbyło 22 listopada 2013. Pula nagród ufundowanych przez Urząd Miasta Sieradza wynosiła 3.o00 złotych.

O konkursie napisał m.in. Tadeusz Sobczak na portalu „Nasze miasto”:

III Ogólnopolski Konkurs Poetycki w Sieradzu pt. „Mój list do Świata” został rozstrzygnięty. Wśród jedenastu nagrodzonych poetów znalazła się trójka z Sieradza i okolic. W sumie nadesłano zestawy 135 wierszy.

Nagrodzono 31 wierszy autorstwa 11 poetów

Konkurs po raz trzeci zorganizowała Miejska Biblioteka Publiczna w Sieradzu. W komisji konkursowej, której przewodniczył Miłosz Manasterski znalazła się także Maria Duszka, pomysłodawczyni imprezy. Wiersze oceniali ponadto Anna Baśnik oraz Zbigniew Łuczak z MBP w Sieradzu.
Pierwszą nagrodę (800 zł) w III Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim zdobył Mirosław Kowalski z Mysłowic. Drugą (600 zł) odebrał Adam Bolesław Wierzbicki z Dłużnika. Jury przyznało także dwie równorzędne trzecie nagrody po 400 zł. Trafiły one do Lecha Lamenta z Turka oraz Michała Malińskiego z Sieradza.
Wyróżnienia w wysokości 250 złotych otrzymali: Joanna Chachuła z Sieradza, Ewelina Dobrzyńska z Ruszkowa pod Sieradzem, Czesław Markiewicz z Zielonej Góry, Agnieszka Marek z Bielska Białej, Janusz Pyziński z Podgrodzia oraz Katarzyna Zychla z Żar.
Nagroda specjalna (300 zł) za wiersz o tematyce regionalnej odebrała Maria Szafran ze Świebodzina.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Antologia pokonkursowa:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

A na czwartej stronie okładki wiersz przewodniczącego jury Miłosza

Kamila Manasterskiego. Wiersz, który już jest piosenką.

Melodię do niego skomponował sieradzki bard Zbyszek Paprocki.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

A w antologii między innymi wyróżniony przez jury wiersz Eweliny

Dobrzyńskiej, w którym uwieczniła naszego barda:

 

SIERADZKIE KONOTACJE

 

Uciec od banalnych epitetów

zawrócić nadwarciański brzeg

zapomnieć o kasztelańskim grodzie

osadzonym między synapsami

 

Stworzyć świeże peryfrazy

choć umysł wyczesał już

kreatora damskich głów

w duecie z wielbicielem ciał niebieskich

 

Myśli zbiegają się uporczywie

na rogu Zamkowej i Dominikańskiej

neurony splątane wokół fontanny

silą się na inwersję

 

Wzgórze zamkowe opasane Żegliną

zamierzchłe czasy wspomina

dumne z niechcącej personifikacji

 

Natarczywe skojarzenia

rysują sieradzki pejzaż

walka o oryginalność zakończona

starówka nuci walczyk Paprockiego

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wróćmy jeszcze wspomnieniami do Parzęczewa…

 

O SIERADZKIM BARDZIE PISZĘ W ŁÓDZKIM „KALEJDOSKOPIE” (2011 nr 12 s. 45)

A to pierwotna, nieco dłuższa wersja tego artykułu:
NA  LIRYCZNĄ NUTĘ

Uzdolnienia muzyczne Zbigniew Paprocki odziedziczył po rodzicach – oboje
obdarzeni byli pięknymi głosami i świetnym słuchem.
Dzieciństwo spędził w Rybniku. Będąc uczniem szkoły podstawowej,
przez cztery lata pobierał prywatne lekcje gry na gitarze – jego nauczyciel był
kapelmistrzem orkiestry górniczej. Równocześnie pochłaniała go gra
w piłkę nożną (w KS ROW Rybnik) i modelarstwo. Miał rozpocząć naukę
w liceum muzycznym. Ale  po ukończeniu szkoły podstawowej wraz z rodzicami
opuścił Śląsk i wrócił w ich rodzinne strony – do Strumian koło Burzenina.
W ten sposób zaprzepaścił swoje szanse – po raz pierwszy, nie po raz ostatni.
Wykonywał różne zawody;  był m.in. gastarbeiterem w Niemczech, jagodziarzem
w Bieszczadach, zajmował się remontami, przez pewien czas był nawet górnikiem
w kopalni węgla kamiennego. Jednocześnie przez cały czas tworzył –
do przysłowiowej szuflady. Pisał wiersze dla dzieci i dla dorosłych, teksty piosenek,
komponował do nich muzykę. Śpiewał i grał na gitarze, głównie dla siebie i paru
znajomych. Jak ptak, który śpiewa, bo taka jest jego natura.
W 2008 trafił do działającego w Sieradzu Koła Literackiego „Anima”.
To był przełomowy moment w jego życiu. Już w rok później wystąpił w półfinale
Międzynarodowego Festiwalu Bardów – OPPA 2009 w Warszawie. Zaśpiewał tam
m.in. piosenkę p.t. „Rumowisko”, w której trafnie i przejmująco opowiedział
o swojej burzliwej, skomplikowanej biografii.
W tym samym czasie ukazała się jego rymowana bajka dla dzieci p.t. „O kogucie
listonoszu” z ilustracjami Kamili Klimczak, absolwentki malarstwa na Uniwersytecie
Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Dwa lata temu, gdy leżał chory na grypę „przyszła do niego” piosenka p.t.
„Sieradz – moje miasto”.  W zgrabny sposób ujął w niej twórca historię
i teraźniejszość grodu nad Wartą.
Coraz częściej jest proszony przez poetów, aby skomponował muzykę
do ich utworów. Tak powstały piosenki z tekstami Michała Głaszczki  i Krzysztofa
Lampy z Warszawy, Władysława Potakowskiego i Mirosława Pisarkiewicza
z Sieradza, Ireneusza Ziętka ze Zgierza oraz Jerzego Nadratowskiego z Łodzi.
Jesienią ubiegłego roku w Teatrze Miejskim w Sieradzu odbył się wieczór autorski
ostatniego z wymienionych artystów. Jego wiersze czytała Ewa Karaśkiewicz,
była primadonna Opery Śląskiej w Bytomiu i Teatru Wielkego w Łodzi.  Zbyszek
Paprocki śpiewał skomponowane przez siebie piosenki. Po ich wysłuchaniu
pani Ewa powiedziała, że ma niezwykły talent. I że powinien otrzymać stypendium,
aby mógł tworzyć.
Hanna Krawczyk,  dyrektorka Powiatowej Biblioteki Publicznej im. Władysława
Broniewskiego poprosiła go o skomponowanie muzyki do wierszy patrona
sieradzkiej książnicy. W ciągu kilku miesięcy powstało pięć utworów.
Autorka biografii Broniewskiego, Mariola Pryzwan z Warszawy,  jest nimi
zachwycona. W przesłanym e-mailu podziękowała za (nagraną w warunkach
domowych) płytę „z wierszami Broniewskiego tak pięknie i z wyczuciem
zaśpiewanymi przez pana Zbyszka.”
Z kolei Ewa Zawistowska, mieszkająca w Grecji wnuczka Władysława
Broniewskiego, poproszona o wyrażenie zgody na nagranie płyty
z tekstami jej dziadka, w e-mailu do Zbigniewa Paprockiego tak
entuzjastycznie odniosła się do twórczości sieradzkiego barda: „Drogi Panie Zbyszku!
Dziękuję za list i załączniki. WSZYSTKO MI SIĘ PODOBA 🙂 Zgodę wyrażam
z radością, kciuki trzymam mocno i bardzo serdecznie Pana pozdrawiam!”
Piosenki Zbyszka były prezentowane m.in. w cyklicznej audycji Radia
Koszalin p.t. „Na liryczną nutę”.  Bard wystąpił także na żywo
w „Podróżach literackich”- audycji Radia „Łódź”.
Ma również za sobą wiele spotkań autorskich i recitali, m.in. w placówkach
oświatowych i kulturalnych w:  Parzęczewie, Wieluniu, Praszce, Łodzi,
Zgierzu, Buczku, Burzeninie, Łasku, Poddębicach, w sieradzkich przedszkolach,
szkołach i bibliotekach.
Ludzie słuchający ballad Zbigniewa Paprockiego twierdzą, że jego głos działa
na nich kojąco, wręcz terapeutycznie. Artysta marzy o nagraniu
płyty w prawdziwym studiu.

Koło Literackie „Anima”

Koło Literackie „Anima”  samo się do mnie „przytoczyło”, powstało zupełnie spontanicznie. Jeszcze zanim je utworzyłam, przez wiele lat młodsi i starsi sieradzcy literaci przynosili swoje utwory. Prosili o wskazówki, korektę, pomoc w opublikowaniu wierszy, zorganizowanie spotkania autorskiego. Nie szukałam ich, sami do mnie trafiali. Starałam się im pomóc, ukierunkować. Pewnego dnia stwierdziłam, że jest ich już wielu – ja znam ich wszystkich, a oni nie znają się nawzajem.

27 marca 2002 r.  odbyło się pierwsze spotkanie w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej mieszczącej się wtedy w mrocznej piwnicy szpitala przy ul. Armii Krajowej 7  w Sieradzu. To był prawdziwy underground.

Dziś literaci należący do „Animy” mają  za sobą wiele publikacji w czasopismach i antologiach regionalnych, ogólnopolskich i zagranicznych, są laureatami konkursów literackich, występują na spotkaniach autorskich. Ich utwory są opublikowane w indywidualnych tomikach  oraz w dwóch antologiach: „Życie mi się zdaje” i  „Optymistyka”.

Arkadiusz Frania – recenzja antologii p.t. Optymistyka

A oto twórczość artystów związanych z „Animą”.

 

JACEK BRZOSTOWSKI  (ur. 17.09.1993r.) jest absolwentem I LO im. Kazimierza Jagiellończyka w Sieradzu, studentem Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.  Fascynuje go muzyka poważna. Gra na fortepianie, flecie i organach. Jego ulubionym językiem obcym jest łacina. Pasjonuje go matematyka. W wolnym czasie czyta, jeździ konno, pływa i żegluje. Jest laureatem kilku ogólnopolskich konkursów literackich.

 

 

***

– panie kowalski widział pan swój nekrolog?

– daj pan spokój nie zdążę na pogrzeb

mam już plany na dwa tygodnie wprzód

ale wyślę delegację

(małżonka ma mało ruchu – bolą ją włosy chętnie pójdzie)

znałem się z widzenia

wiem tylko że miałem zawsze temperaturę

trzydzieści sześć i sześć

a Śmierć pozwę nie dalej jak jutro

mam znajomości

to niedopuszczalne żeby przeszkadzała

porządnym obywatelom – w życiu!

tymczasem wybieram się w podróż

wezwano mnie służbowo jako świadka

zapomniałem tylko dokąd

przypuszczam że niedaleko

mam ze sobą nic nie brać

żadnej walizki ani samochodu

idę pieszo zupełnie sam

tak sobie myślę że wezmę jednak dokumenty służbowe

choć ostatnio wszystko mi leci z rąk

&
x  x  x

jedziemy na narowistych koniach

chcąc przełamać linię horyzontu

 

wpatrzeni w koniec tęczy

chcemy jej dotknąć

a tęcza? potrafi być delikatna

 

chcemy dojść tam gdzie powstaje wiatr

nie dojdziemy jeśli nie będzie nam wiał w twarz

 

 

Poeta

Wyrosły mi skrzydła jaskółcze

A ja się tak długo zastanawiałem

Do czego je wykorzystać

 

Aż spojrzałem w niebo

&
x  x  x

Nie mów że takie jest życie

Pełne zła i nienawiści

Życie jest takie jakim je uczynimy

 

 

 

AGNIESZKA JARZĘBOWSKA jest poetką i autorką utworów satyrycznych. Pracuje jako polonistka w Szkole Podstawowej nr 10.  Będąc studentką Uniwersytetu Łódzkiego debiutowała w 1981 r. na łamach „Dziennika Akademickiego”. Swoje utwory publikowała również w: „Echu”, „Siódmej Prowincji”, „Wieściach Szkolnych”, „Kalejdoskopie” oraz w antologiach „Optymistyka” i „Gdy myślę Sieradz”.

Dwukrotnie otrzymała I nagrodę w organizowanym przez Powiatową Bibliotekę Publiczną  konkursie „Mój Sieradz”. Była również laureatką pierwszej nagrody w konkursie „Mój dom, moja rodzina, moi przyjaciele” organizowanym przez „Civitas Christiana”. Jako autorka fraszek zdobyła II miejsce w III Ogólnopolskim Konkursie Satyrycznym w Zebrzydowicach oraz wyróżnienie (drukiem) w XI OKL im. Stanisława J. Leca w Nowym Targu.

Debiutowała w 2010 r. zbiorem fraszek p.t. „Uśmiechy i uśmieszki”. Nadrabiając stracony czas w 2012 r. wydała zbiór fraszek p.t. „Fraszkomat”, tom wierszy w wersji polskiej i niemieckiej „Miejsce po przecinku : Die Stelle nach dem Komma” (w przekładzie dr Małgorzaty Półroli) i tom wierszy w wersji polskiej i serbskiej p.t. „Układam siebie” (w przekładzie Olgi Lalić – Krowickiej).

 

 

&

x  x  x

 

widziałam trzy dni szczęścia

błękitno -różowe

smakowały jak zawsze i nigdy

miały na sobie

cichutki płaszcz ze śniegu

 

 

***
odczekam tysiąc lat i będę żyła w innym świecie
bez niepotrzebnych kultów
i będę kochać przeciw zimnym ścianom
przeciw zimnym ludziom
będę czerpać
ciepło
z kwiatów
przeczekam tysiąc lat
ludzkiej nienawiści

 

 

***
odczekałeś mój sen
musiałeś sam
powiedzieć mi coś ważnego
otworzyłam oczy
usłyszałam
najważniejsze dla ciebie
w tym dniu
dzień dobry

 

 

*

F R A S Z K I

 

HOJNI

Są tacy, co myślą tylko o tym,

By innym coś dać… do roboty.

 

 

< ALEKSANDRA JACHOWICZ ukończyła zarządzanie  potencjałem pracowników oraz filologię francuską na Uniwersytecie  Wrocławskim.  Pisze utwory liryczne i wiersze dla dzieci.

 

x  x  x

Otuliłeś moje serce

płaszczem złudzeń.

Kiedy go zdjęłam,

zobaczyłam inny świat.

Nic nie jest takie piękne

jak mówiłeś!

Nawet morze twojej miłości

okazało się być

jedną łzą.

 

 

x x  x

może powinnam zmienić zamki

przecież wciąż masz klucz

do mojego serca

KATARZYNA JEZNACH (ur. 1986 r.)  jest absolwentką Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Obecnie pracuje w Warszawie.

 

x  x  x

 

mam ręce dwie

i nogi dwie

żadnego z nich pożytku

drwisz sobie

z moich posunięć

nieskoordynowanych

bo już dawno

straciłam głowę

 

niewątpliwie

miłość ta jest ślepa

trudno wymagać

by oczy były skoro głowa

i wszystko stracone

 

x  x  x

 

samobójstwo to ostatnia rzecz

jaką bym chciała w życiu zrobić

 

x  x  x

 

budzi cię w nocy

mój ból

&

 

za twoimi błędami podążam

twojego słucham milczenia

kiedy mnie cztery ściany wciskają

do butelki

tobie chcę mówić

za tobą spadać w dół

 

x  x  x

x  x  x

ci wszyscy mężczyźni

mogłabym ich schować

w pudełku po zapałkach

&
x  x  x

 

muszę się spić panie wojaczek

muszę się schlać jak świnia

żeby przeczytać co mi pan napisał

panie wojaczek

przeczytać to co specjalnie dla mnie

muszę się schlać

żeby odpisać panu panie wojaczek

co mi się podoba

a co tam u mnie słychać

i co mnie boli

szkoda że pan zmarł panie wojaczek

chciałabym panu dać w mordę

 

 

Marika Kmieć – Wymazała jest absolwentką pedagogiki na Uniwersytecie Wrocławskim. Laureatka regionalnych i ogólnopolskich konkursów poetyckich. W 2007 r. debiutowała tomikiem p.t. „Balkon” wydanym przez Wyższą Szkołę Humanistyczno-Ekonomiczną w Sieradzu. Jej utwory były także publikowane w czasopismach: „Echo”, „Nad Wartą”, „Siódma Prowincja”, „Angora”, „Filipinka”, „Akant” i „Tygiel Kultury”.

Słońce z andrutów

gdy byłam mała
lubiłam jeść andruty
mówiłam
patrz to słońce
mam je teraz w sobie

moje słońce z andrutów
kruszy się już
zapada zmierzch

w ciemności plączą się
wspomnienia ludzi
i miejsc

x  x  x

czasem
kłamię wierszami

nie mam
wyrzutów sumienia

Cafe del Mar

siedzę przy Cafe del Mar

kawa stygnie
żaglówki dopływają do portu
pęka aksamit nieba

powietrze tutaj jest wolne
pachnie mandarynką
a woda rozbija się o skały

szkoda
że cię tu nie ma

ludzie
ocierają się o siebie
a dzieci krzyczą w północ
piosenki o końcu świata

słońce tutaj
jest inne niż wszędzie
ma kształt serca

bezwładnie opada w dół

znów tonie
i nikt nie spieszy mu na ratunek

 

ALICJA KRÓLEWICZ (z domu Pertkiewicz, ur. 15.06.1986) jest absolwentką  pedagogiki (specjalność: edukacja przez sztukę)  na Uniwersytecie Łódzkim oraz studentką Akademii Sztuk Pięknych na kierunku edukacja artystyczna  (specjalność: techniki teatralne, filmowe i telewizyjne). Prowadzi ćwiczenia na UŁ z rysunku oraz form i technik plastycznych.

 

x  x  x

choć nigdy nie dałeś mi powodu
bo za każdym razem
nie wiedziałeś co robić
tylko przy tobie czuję się bezpieczna

nie mogę powiedzieć
że nic mi się nie stanie
ale jakoś naiwnie wierzę
w czarodziejską moc twoich chudych ramion

obronisz mnie przed najgorszym

nigdy nie byłam samodzielną istotą
zawsze czekałam aż Wielki Mechanik
uzna iż jestem niezbędną częścią ciebie
podniesie mnie spod stołu
i przykręci do twojej duszy

x  x  x

bądź ze mną
bo nie wiem
jak będzie

nie karz mi przyrzekać
na wieczność
bo nie wiem
jak będzie

ale ty mi przyrzekaj
bo nie wiem
jak będzie

 

nie znacie dnia ani godziny

mama mówi: nie opłaca się
cerować tej poduszki
zaraz i tak się podrze przecież

ja dalej ceruję
może to akurat wystarczy
do końca świata

 

ARTUR LEWANDOWSKI (ur.1960 r.) pisze głównie haiku. Zostały przełożone na język angielski i publikowane w wielu zagranicznych portalach internetowych i czasopismach.

 

x  x  x

nieprzespana noc –
słowik w bzach muzykuje

Jan Sebastian Ptak

x  x  x

mój nowy wóz
przed domem
sąsiad przestał się kłaniać

x  x  x

nim zaczniesz działać
słuchaj

Bóg mówi cicho

 

MAGDALENA MAMOS jest studentką filologii angielskiej na Uniwersytecie Łódzkim.

x  x  x

Podejdź i przytul mnie mocno.
Spróbuj
kawałek mojego bezpieczeństwa.

x  x  x

Pewnego dnia
dla mnie słońce wzeszło.
A byłam łodygą suchą
bez koloru.

x  x  x

Mam tak wiele.
Dostałam swoje życie i twój uśmiech.
Totalne zbawienie.

 

Marek Marciniak ur. 23.05.1955 w Sieradzu. Absolwent Instytutu Filologii Angielskiej na Uniwersytecie Łódzkim. Założyciel i wieloletni dyrektor Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych w Sieradzu. Od 2010 r. tłumaczy na język angielski (po pseudonimem Caveman1) wiersze zamieszczane codziennie na stronie internetowej www.emultipoetry.eu oraz wyświetlane przy pomocy projektora multimedialnego na ul. Brackiej 2 w Krakowie. W sumie do lutego 2015 r. przełożył w ramach tej współpracy 1000 utworów!!! 🙂

Publikacje przekładów Marka Marciniaka:

  1. Antologia „Contemporary Writers of Poland 2000-2014, editor D. Blaszak” wyd. Dreammee Little City, USA – jako tłumacz wierszy i notek biograficznych,
  2. Praca zbiorowa „Wiersze na murach 2010-2012” wyd. Fundacja Poemat, Kraków 2013 – jako tłumacz wierszy z j. polskiego na j. angielski,
  3. „Wiersze na murach o Krakowie – Poems on the Walls/ About Cracow” wyd. Fundacja Poemat ,Kraków 2013 – jako tłumacz wierszy z j. polskiego na j. angielski,
  4. „Niech żyje multipoezja”, tomik 1 w ramach projektu „Szkoła poetów I” – jako tlumacz wierszy, wyd. Stowarzyszenie KEN 2012,
  5. „Niech żyje multipoezja”, tomik 2 w ramach projektu „Szkoła poetów II” – jako tłumacz wierszy, wyd. Stowarzyszenie KEN 2013,
  6. Agnieszka Jarzębowska „Nic/Nothing” – jako tłumacz wierszy, wyd. „Bez Erraty”,Lublin 2013,
  7. przekłady teksów piosenek Michała Zabłockiego zamieszczonych na płycie Czesława Mozila „Księga emigrantów”,
  8. przekłady tekstów piosenek zamieszczonych na płycie Zbigniewa Paprockiego „Spacer po Sieradzu”.

 

ANNA MICHALSKA – SAPKOTA
ukończyła matematykę na Uniwersytecie Opolskim. Jej wiersze były publikowane w: „Echu”, „Siódmej Prowincji”, „Tyglu Kultury”, „Angorze” oraz antologiach KL „Anima”: Życie mi się zdaje” i „Optymistyka”.  Zdobyła Nagrodę Główną w TJW „O wieczne pióro twórcy” w Łodzi (impreza organizowana przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Konstantynowie Łódzkim), III nagrodę w OKP „Czarno na białym” w Parzęczewie. Jest także laureatką Regionalnego Konkursu Poetyckiego „Wiersze z szuflady” w Poddębicach.

 

x  x  x

wyjadę

będą mnie witać
parne poranki
i chłodni mieszkańcy

będę czytać niemodne książki
i słuchać śpiewnych modlitw
pokochają mnie pasterze
i znienawidzą przydrożni kramarze

nie mów że nie warto
gdyby nie tak zwane życie
pojechałbyś ze mną

ja sadziłabym czerwone pomidory
ty wyrywałbyś garściami niechęć sąsiadów

może kradlibyśmy jabłka
albo konie

a może milczelibyśmy
kto dłużej wytrzyma

a tak bezradność
i nadzieję
mam na wyłączność

i wrócę
gdy zatęsknię za twoją
obojętnością

JOLANTA MIŚKIEWICZ

Mówisz…

 

Mówisz: kocham i wręczasz mi kwiat.

Czy będziesz mnie kochał za ileś tam lat?

Przytulasz policzek do mojej dłoni,

Mówisz, że pachnę kwiatami jabłoni,

Że świat beze mnie nic nie jest wart.

Ja patrzę smutno i wróżę z kart.

Mówisz: kocham i wręczasz mi kwiat.

Czy będziesz mnie kochał za ileś tam lat?

Muskasz oddechem moje usta.

Szepczesz: beze mnie tylko czarna pustka,

Otchłań bez słońca, gwiazd i księżyca.

Beze mnie tylko smutek i nicość.

Mówisz: kocham i wręczasz mi kwiat.

Czy będziesz mnie kochał za ileś tam lat…

Choć mówisz tak pięknie

Nie ma wiary we mnie.

Nie ufam w miłość wieczną, wzajemną.

Nie zestarzejesz się ze mną.

Mówisz : kocham i wręczasz mi kwiat.

Czy będziesz mnie kochał za ileś tam lat…

Sieradz 06.01.2010

Dariusz Staniszewski – ur. w 1967 r. w Łodzi. Absolwent ekonomii i bibliotekoznawstwa. Starszy bibliotekarz w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Łodzi. Redaktor naczelny Gazety Twórczych Bibliotekarzy i Przyjaciół „Na Stronie”. Autor wierszy, bajek, opowiadań, piosenek.

Wydał tomiki poetyckie „Rozpinając tęczę”  „Chimeryki łódzkie” – limeryki  poświęcone bibliotekarzom (współautorką jest Agata Chlebna), „Wybijanki prosto z głowy”, „Łodzią z czwartego piętra w dół”, „Koczkodancing” oraz „bajka. jest obok”. Autor książeczek dla dzieci z serii „Łódzkie Przygody Duszka Migawki” (2010): ”Poznajemy Duszka Migawkę”, „Dziki Zachód nad Księżym Młynem”, „Cyrk Krasnoludka Podbródka”.
Juror Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego na zestaw wierszy inspirowanych cytatem z utworu Czesława Miłosza „Oeconomia divina” organizowanego przez Związek Literatów Polskich Oddział w Łodzi (listopad 2011 r.).

 


mgła upina trumienkę
stygnie kulka jeszcze kłuje
przed chwilą przekonał się o tym kundel
jeden z gapiów wzdłuż drogi
bo to co najważniejsze jest obok
dwa samochody leżące na wznak
rodzina jeża płacze cicho w trawie

 

 

x  x  x

starała się nie zrozumieć
choć pokazywali zdjęcie
koszulę i znaki szczególne
i znów to samo
w odwrotnej kolejności
nie chciała uwierzyć

jeszcze rano
tak lekko jej się wstawało
zmieniła szary na radosną wiosnę
bo wbrew wszystkim
uwierzyła w to życie
z nim

 

 

x  x  x
słońce przeciąga się
jak kot
drapie w okno.
czy mogę.
czy mogę was przytulić.
pogłaskać.
czy nie zabrzmi fałszywie
mój śpiew
w waszym smutku.

 

WYSPA

to tu pogubiliśmy się
i znikąd nie oczekiwaliśmy pomocy

już nie jest
tajemnicza

 

 

Oto kilka relacji z drugiej już sieradzkiej Nocy Poetów organizowanej przez Powiatową Bibliotekę Publiczną i Koło Literackie „Anima”
http://pbp.sieradz.pl/rel-249.html

____

 

 

Noc Poetów w Sieradzu
Redakcja, 30.07.2011, 14:08

Wczoraj w Powiatowej Bibliotece Publicznej odbyła się II Noc Poetów wraz z konkursem Jednego Wiersza o puchar Starosty Sieradzkiego Dariusza Olejnika.

Poetycki wieczór rozpoczęła o godz. 20 Daniela Zajączkowska z Łodzi, która zaprezentowała swoją poezję. Pomiędzy recytowanymi wierszami publiczność mogła wysłuchać utworów granych przez Edwarda Marciniaka na gitarze i Jakuba Srokę na skrzypcach.

Następnie Zbigniew Paprocki śpiewał wiersze Michała Głaszczki z Warszawy do własnych kompozycji muzycznych. Poeta również zaprezentował publiczności swoje wiersze.

Tuż przed przerwą wszyscy przybyli mogli wysłuchać recitalu Anny Paszkowskiej, której akompaniował Jan Mucha.

Wkrótce potem nastąpił najbardziej oczekiwany punkt programu, w którym dziewiętnastu uczestników niemal z całej Polski stanęło w szranki w Turnieju Jednego Wiersza.

Jury po wysłuchaniu wszystkich wierszy miało do podjęcia niezwykle trudną decyzję, bowiem poziom umiejętności zaprezentowanych przez uczestników był bardzo wysoki. Ostatecznie w Turnieju Jednego Wiersza trzecie miejsce zajęła Joanna Chachuła z Sieradzkiej Telewizji Regionalnej. Miejsce drugie przypadło Annie Michalskiej, a Michał Głaszczka zdobył pierwszą nagrodę.

Podczas Nocy Poetów odbył się także recital poezji śpiewanej, w którym udział wzięli Dominika Marciniak, Hanna Okońska, Edward Marciniak, Zbigniew Paprocki oraz Jakub Sroka.

Piotr Andrzejak
Zobacz zdjęcia
Noc Poetów w Sieradzu: foto, dodał: Redakcja

http://sieradz.com.pl/wiadomosci/kultura/311,noc-poetow-w-sieradzu.html

 

 

 

http://infotydzien.com/index.php/start/bylismy-tam/1356-sieradz.htmlhttp://infotydzien.com/index.php/start/bylismy-tam/1356-sieradz.html
Noc poetów

W słów papierowej łódce pływają poeci – to tytuł niezwykłego wieczoru z poezją jaki został zorganizowany wspólnie przez Powiatową Bibliotekę Publiczną w Sieradzu i Koło Literackie Anima.

Cytat, który stał się mottem drugiej już Nocy Poetów pochodzi z wiersza Danieli Zajączkowskiej. Ona była pierwszą poetką tego wieczoru, która recytowała swoje wiersze. Pochodziły one z dwóch tomików: „Na północ od Edenu” i „W poleśmianowskich ogrodach”. Poetkę wprowadziła Maria Duszka, sieradzka poetka, szefowa Koła Literackiego Anima w Sieradzu.

Daniela Zajączkowka jest laureatką głównej nagrody w toruńskim konkursie literackim pt. „Nasz Czas”, a także II nagrody łódzkiego konkursu na debiut z 1993 roku. Poetka opublikowała już między innymi zbiory wierszy: „Rzeczy znikome”, „Czciciele słońca” oraz „Wagabunda i księżyc”. W maszynopisach, oprócz wierszy, posiada opowiadania, prozę poetycką, utwory sceniczne, powieść. Bierze udział w działalności Klubu Literackiego Nauczycieli i Grupy Literackiej „Centauro”. Współpracuje z pismami literackimi: z łódzkim „Tyglem Kultury” i rzeszowską „Frazą”. Jest również skarbnikiem Związku Literatów i opiekunem Koła Młodych przy łódzkim oddziale Związku Literatów Polskich.

Po Danieli Zajączkowskiej Mozarta zagrał Jakub Soroka, a następnie sieradzki bard Zbigniew Paprocki wykonał trzy wiersze Michała Głaszczki, do których skomponował muzykę. Obaj panowie mieli okazję poznać się po raz pierwszy w czasie tej imprezy.

W drugiej części swoje wiersze, jak sam o sobie powiedział, będące jeszcze w rękopisach, recytował Michał Głaszczka.

Rozstrzygnięto również Turniej Jednego Wiersza „O puchar Starosty Sieradzkiego i nagrodę Mecenasa”. W turnieju wzięło udział 19 poetów. Jury w składzie: Miłosz Kamil Manasterski (przewodniczący), Agnieszka Jarzębowska oraz Maria Duszka, przyznało pierwszą nagrodę i puchar Michałowi Głaszczce z Warszawy. Drugą nagrodę otrzymała Anna Michalska z Sieradza, a trzecią Joanna Chachuła z Sieradza.

jm

 

 

 

ZAPROSZENIE

Filia nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Sieradzu (mieszcząca się  w szpitalu przy ul. Armii Krajowej 7) oraz Koło Literackie „Anima” serdecznie zapraszają w piątek 20 maja b.r. o godz. 18.00 na wieczór polsko-bałkański.

 

W programie:

Olga Lalić – Krowicka, poetka i tłumaczka zaprezentuje własną twórczość  oraz przekłady (antologia p.t. „Między Ochrydą a Bugiem”, zbiór aforyzmów serbskiego posła Aleksandra Cotrića i tom wierszy Obrena Ristića);

Kamil Krowicki – wystawa fotografii p.t. „Kiedy wszystkie wiatry Jugosławii   ucichną…”;

Zbigniew Paprocki – recital muzyczny.

 

 

Olga Lalić-Krowicka urodziła się w 1980 roku w Šibeniku w Chorwacji. Jej mama jest Polką, tata Serbem. Jako dziecko doświadczyła okrucieństwa wojny w byłej Jugosławii. W 1996 r. wraz z rodzicami przyjechała do Polski. Ukończyła Filologię Słowiańską na  Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Mieszka w Dukli na Podkarpaciu.

Jest poetką, autorką opowiadań i dramatów oraz tłumaczką. Publikowała na łamach wielu czasopism polskich (m.in.: „Akant”, „Cogito”, „Fragile”, „Fraza”, „Siódma Prowincja”, „Topos”, „Tygiel Kultury”), serbskich, chorwackich, macedońskich, bośniackich i słoweńskich. Przełożyła około dwudziestu tomów poezji i prozy autorów z  Polski,  Serbii, Chorwacji, Słowenii. Jej wiersze przełożono na języki: angielski, bułgarski, litewski, macedoński, słoweński oraz hiszpański. W 2007 roku otrzymała stypendium Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

www.poezija.com.pl

 

Kamil Krowicki (ur. w 1976 r.) absolwent Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Industrial designer. Zajmuje się ilustracją książek, projektowaniem reklam oraz stron internetowych. Wystawiał swoje prace plastyczne i fotografie w Polsce i Serbii. Mieszka w Dukli.

http://kamilkrowicki.w.interia.pl/

 

Zbigniew Paprocki (ur. w 1957 r.) mieszka w Sieradzu. Jest poetą, kompozytorem i gitarzystą wykonującym piosenki z tekstami własnymi i innych autorów. Swoje utwory prezentował na wielu spotkaniach autorskich m.in. w: Duszpasterstwie Akademickim w Łodzi, Wieluńskim Domu Kultury, LO w Praszce, Stacji Nowa Gdynia w Zgierzu, Powiatowej Bibliotece Publicznej i Teatrze Miejskim w Sieradzu oraz na Międzynarodowym Festiwalu Bardów – OPPA 2009 w Warszawie. Należy do Koła Literackiego „Anima”.

Wiersze Olgi Lalić - Krowickiej na łamach "Siódmej Prowincji" (w cyklu "Cztery ściany wiersza")Wiersze Olgi Lalić – Krowickiej na łamach „Siódmej Prowincji” ( nr 3-4 z 2009 r.)

 

…I KRÓTKA RELACJA Z WIECZORU POLSKO-BAŁKAŃSKIEGO


W piątek 20 maja 2011r. w Filii nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej zorganizowany został wieczór polsko-bałkański. Gośćmi szpitalnej książnicy byli Olga Lalić  – Krowicka i Kamil Krowicki z Dukli.

Olga rozpoczęła spotkanie od pełnych dramatyzmu wspomnień z dzieciństwa przerwanego przez konflikt bałkański. Potem zaprezentowała własną twórczość poetycką oraz przełożone przez siebie wiersze serbskiego poety Obrena Ristića  i niezwykle trafne aforyzmy Aleksandra Cotrića (byłego wiceministra do spraw diaspory serbskiej, a obecnie posła do parlamentu). Odczytała także  wiersze z niedawno wydanej antologii sztuk słowiańskich „Między Ochrydą a Bugiem”. Znalazły się wśród nich utwory obecnych na spotkaniu poetów: Tadeusza Zawadowskiego ze Zduńskiej Woli, Krzysztofa Rębowskiego z Kępna oraz Mirosława Pisarkiewicza i  Zbigniewa Paprockiego z Sieradza.

Z kolei Kamil Krowicki, absolwent wrocławskiej ASP, autor wyeksponowanych na wystawie fotografii z powojennej Chorwacji,  przedstawił tło polityczno-religijne konfliktu bałkańskiego.

Wieczór został pięknie dopełniony recitalem muzycznym w wykonaniu Renaty Kubik i Zbigniewa Paprockiego.

 

 

 

 

 

 

 

WIECZÓR AUTORSKI W PUBLICZNYM GIMNAZJUM GMINY SIERADZ

W piątkowe popołudnie 25 lutego wspólnie ze Zbyszkiem Paprockim z Koła Literackiego „Anima” wystąpiłam na spotkaniu autorskim w Publicznym Gimnazjum Gminy Sieradz. Ja czytałam wiersze z tomików „I pomyśleć, że jesteś” oraz „Galeria Świat”, a Zbyszek przy akompaniamencie gitary i harmonijki ustnej (równocześnie! – nie wiem jak on to robi) śpiewał skomponowane przez siebie piosenki z tekstami własnymi i Michała Głaszczki. Prezentowałam również, w formie slajdów, swoje zdjęcia z podróży do Austrii, Niemiec i Danii. Miałam przyjemność posłuchać recytacji moich wierszy w wykonaniu uczennic gimnazjum. Oprócz gimnazjalistów na spotkaniu obecne były panie: Lidia Harasimowicz – wicedyrektor PGGS, Bożena Waluda – polonistka oraz Gabriela Kędzierska – bibliotekarka. Było to już kolejne moje spotkanie w tej szkole. Zawsze wychodzę stąd z jak najlepszymi wrażeniami.

 

 

 

Arkadiusz Frania
„Anima” po raz wtóry (recenzja drugiej antologii Koła Literackiego „Anima” p.t. „Optymistyka”)

 

Smażyć się będzie w piekle zapomnienia miasto,
które nie dba o swoich poetów.
Sieradz będzie w niebie.
Sieradz to wyjątkowo dobre miejsce dla literatury.
Literaci to horda – miła, choć sfrustrowana lub zblazowana.
Ale co jakiś czas pojawia się sprężyna intelektualna, magnes twórczy,
bez którego młodzi zdolni pozostaliby tylko dobrze zapowiadającymi się.
Maria Duszka emituje silne pole lirycznego magnetyzmu, skoro zwabia,
przyciąga wstępujących – opiłki talentu,a gwoździe i pinezki potrafi –
w znany jedynie sobie sposób – przerobić na złote szpilki.
Takie refleksje naszły mnie podczas lektury publikacji: Optymistyka.
Antologia wierszy Koła Literackiego „Anima”. To już druga, obok
„Życie mi się zdaje” (Sieradz 2005)prezentacja tego zespołu pisarskiego
zrzeszonego wokół liderki, owego magnesu –Marii Duszki, poetki, redaktorki
obu książek. Najnowsza propozycja zawiera 152 wiersze24 autorów,
w tym 18 kobiet i 6 mężczyzn. Dominują roczniki 80. (10 poetów) oraz 90.
(7), po 3 zawodników wystawiły pokolenia 60. i 50., a jednego 70. Najmłodsi
pisarze mają 14 lat, najstarszy 56. Dziewięcioro artystów wzięło udział
w pierwszym przedsięwzięciu edytorskim: Maria Duszka, Katarzyna
Jeznach, Marika Kmieć, Ewa Kresopolska, Anna Michalska, Alicja
Pertkiewicz, Anna Sobczak, Anna Worach. Wśród poetów jest dwoje
o znacznym i ważkim dorobku literackim (Maria Duszka i Mirosław
Pisarkiewicz); w tym roku obiecującym tomem „Balkon” zadebiutowała
Marika Kmieć; z notek wyłowiłem zapowiedź prymicji książkowej
gimnazjalisty (!) Jacka F. Brzostowskiego „Potęga światła”. Tyle statystyki,
z której jawnie bije, że książka jest świadectwem pospolitego ruszenia:
młodych, nowych, czystych, z aspiracjami,głodnych świata i ekshibicjonizmu
artystycznego.
Z oceną antologii jest zawsze niejaki kłopot. Nieporozumieniem byłoby
omawianie tekstów każdego poety z osobna, pozostaje zatem osnucie
wypowiedzi krytycznoliterackiej wokół jakiegoś zagadnienia, zbudowanie
dyskursu z wykorzystaniem dźwięków wszystkich autorów. Na czwartej
stronicy okładki redaktorka nie podsuwa pomysłu na interpretację tytułu, trud
umysłowy pozostawiając czytelnikom. „Optymistyka” – pierwsza możliwość:
nauka o optymizmie, druga: „opty-mistyka” – mistyka z wykorzystaniem oka,
czyli widzenie, trzecia, łącząca obie wcześniejsze wariacje:optymistyczna
mistyka oka, radosne widzenie. Najbliższe optymizmowi, i szerzej:
żartowi byłyby utwory Wiesława Bystrego i Agnieszki Jarzębowskiej
(z wyjątkiem ***(poeci)) przybierające formę fraszek, aforyzmów, które
naznaczają w sposób ironiczny (ale i z pobłażliwym uśmieszkiem w kąciku ust)
ludzkie przywary, zapomnienia, słabości, nowinki cywilizacyjne, polityczne
realia, czy po prostu bawią się słowem.
Zacytuję sprawiedliwie po jednym tekście z propozycji obojga autorów;
Wiesław Bystry w „Adamie i „jabolu” pisze: „Gdyby o tym wiedział / przez Ewę
kuszony, / wolałby na pewno / produkt przetworzony” (s. 9), natomiast Agnieszka
Jarzębowska zamyka Godne obchody w dwóch wersach: „Czczę kolejne
małżeńskie rocznice / kupując coraz szersze spódnice” (s. 17).
Antologia pokazuje przede wszystkim przekraczanie stanów (optyka regresywna).
Podmiot liryczny zbliża się do Boga i bliźniego. Homo sapiens w wewnętrznej
dyskusji nad sensem życia zwraca się do stwórcy: „Czemu istnieję? / Czemu
przemijam?” (s. 5) – to tzw. pytania prymarne z wiersza Jacka F. Brzostowskiego.
Jego równieśniczka (ur. 1993), Marta Jarzębowska dokonuje zdecydowanie
minorowej analizy bytu: „Szukam sensu / Szukam prawdy / Końca bajek /
Początku dramatów” (s. 20). „Stworzono nas do śmierci – nie nauczono umierać”
(s. 73) – dodaje z żalem Mirosław Pisarkiewicz.
Katarzyna Jeznach i Marika Kmieć mówią wspólnym, przewrotnym głosem
na temat wartości samego losu człowieczego. Wyznaniu pierwszej z autorek:
„samobójstwo to ostatnia rzecz / jaką bym chciała w życiu zrobić” (s. 30),
wtóruje koleżanka: „bo w końcu mamy / swoje pięć minut / życie” (s. 40).
Owe „pięć minut” w tekście Izy Szopy ***(aktorką jestem jedną
z wielu) ma już charakter gry w teatrze („wciągam do tej gry / zabawy własnym
życiem / innych / podobnych do mnie amatorów”, s. 87), a u Anny Sobczak owo
życie ukrywa się za formułą „nieruchomego bytu” tytułowego Kamienia (s. 78).
Z kolei Elwira Katarzyna Nowicka weryfikuje nirwaniczną harmonię, gdy pisze:
„chcę zniknąć w bezmyślnej przestrzeni” (s.  63).
Dominuje jednak w odczuwalnej przeze mnie perspektywie czytelniczej dotykanie
Boga poprzez jego dzieło, widoczne szczególnie w utworach wpisujących się
w wielowiekową tradycję haiku, będących zaborem przyrody dokonanym
przez słowa, które transformują „wszystko” w migawkę, w drobiazg. Kilka
zaledwie wyrazów tworzy rzeczywistość krwawiącej pełnią ziemi. Kanon
w tym obszarze wyznacza Maria Duszka kapitalnym tytułem „Galeria Świat”.
Łucja Kucińska i Artur Lewandowski proponują odpowiednio własne „eksponaty”:
„zapach herbacianej róży / przyniósł na skrzydłach / paź królowej” (s. 47),
„nieprzespana noc / słowik w bzach muzykuje // Jan Sebastian Ptak” (s. 49).
Warto pamiętać, że Maria Duszka przydała człowiekowi cech „od-bożych”:
„przypadkowe spotkanie z tobą // jakby mnie Bóg / pogładził po policzku” (s. 11).
Zupełnie wprost ujęła problem Beata Laszczyk: „Bóg to / drugi człowiek” (s. 48).
Bohaterka Mariki Kmieć zna trud przełamania bariery dzielącej kobietę
i mężczyznę, pragnienie i nieufność: „przedrzeć się przez / tornado / w jego
wzroku” (s. 36).
Tkwi to w jawnej sprzeczności z passusem o ekstrawertycznych skłonnościach
panów w wierszu Rafała Pertkiewicza: „otworzyłem moje / niebo / teraz czekam/
aż wejdziesz” (s. 71). Jeżeli nawet uda się uporządkować trudne relacje damsko-
męskie, wybaczyć wzajemnie winy przeciwko płci i lojalności, nieraz trzeba
stwierdzić, jak Ewa Kresopolska, że „nasze dłonie nie chcą się spotkać” (s. 42).
Przecież „ona” bywa często porzucona, o czym mówi bohaterka Magdaleny
Mamos (wynalazca tytułu zbioru), obserwując zimowe zmiany w parku –
miejscu faz czułości: „byłam na jeden sezon” (s. 56).
Katarzyna Jeznach dorzuca konteksty wanitatywne: „między nami / próżnia
pęcznieje do nieskończoności” (s. 28). W ogóle wiersze tej autorki zawierają
symptomy wstydliwie feminizującej źrenicy i są (chyba w związku z tym)
w wielu miejscach nieco ostrzejsze, czyli rozdygotane, mimo iż „Bluźnierstwo
samotnej” mogłoby stać się anty-manifestem albo całą prawdą o tym ruchu,
skoro dziewczyna, eksplikując swoją niezależność, wyzwolenie od norm
społecznych, obyczajowych („nie podlegam też / męskim szowinistycznym
świniom”, s. 25), przyznaje się do pragnienia, by wypełniać tradycyjną rolę
kobiecą przy dzieciach, przy mężu, w kuchni: „a wolałabym // chować dzieci /
prać skarpety / zmywać gary // przy tobie wolałabym” (s. 25).
W zbiorze przeważa upajanie się zapachem miłości i tęsknota za ukochanym,
mierzona np. przez Annę Marię Tomczyk w sekundach i długością paznokci:
„znienawidzone przez nas / okrutnie /
do krwi obgryzione paznokcie” (s. 89). Mit silnych i bezwzględnie bezpiecznych
ramion partnera obraca się w ruinę dzięki ironicznemu nastawieniu Alicji
Pertkiewicz, która puszcza do nas oko: „ale jakoś naiwnie wierzę /
w czarodziejską moc twoich chudych ramion” (s. 68).  W utworze Anny
Michalskiej samotność, czyli dosłownie: „bycie bez niego” w pierwszym
odczytaniu nie jest brakiem, lecz niemal gwarancją niezależności: „to wolność
/ od miłości i szczęścia / od wszelkich pytań” (s. 58).  Wolność ta jest więc też
okaleczeniem psychicznym, generowanym przez zaniechanie uczestnictwa
w rytuałach losu kobiety.
Zwrócę również uwagę na zamiłowanie autorów do żonglowania motywami ognia
i wody, a także jesieni i liści. Ogień staje się metaforą życia intensyfikującego
się na granicy zmysłów, by pojawić się np. w postaci dymu papierosowego,
światła latarni.
Woda natomiast ewoluuje od lodu, płatków śniegu, poprzez „Purpurowe rzeki”
w utworze Igi Macińskiej (s. 54), deszcz ku żywiołowi płaczu. Z wiersza Anny
Worach pochodzi fragment-prośba o zaquatyzowanie:
„Choć na jeden dzień zamienić się / Z kroplą rosy lub zwykłą słoną łzą” (s. 91).
Zabieg zaskoczenia semantycznego wykorzystała Aleksandra Jachowicz,
zamieniając „morze twojej miłości” w „jedną łzę” (s. 23). Oba ciągi
frazeologiczne zespala natomiast Ewa Kresopolska w zakończeniu tekstu
***(Szafa): „Ognista dusza / Śnieżny spokój wlewany do serca” (s. 43).
Antologia ze względu na swoją polifoniczność umożliwia przeprowadzenie
jeszcze wielu innych linii interpretacyjnych, śledzenie wierszy pod kątem
odmiennych hipotez, niż ta zasugerowana przez mnie w niniejszej recenzji.
Jedno pozostanie niezmienne:ślad artystycznych powikłań (czytaj: energii)
„Animy”.

Optymistyka. Antologia wierszy Koła Literackiego „Anima”, redakcja
Maria Duszka, Miejska Biblioteka Publiczna w Sieradzu, Sieradz 2007, ss. 98.

 

 


 

 

ARTYKUŁ ALI PERTKIEWICZ (OBECNIE KRÓLEWICZ) ZAMIESZCZONY W „TYGLU KULTURY”

Dusza / Duszka poezji

Alicja Pertkiewicz

.

zatrzymaj się

popatrz w okno

(tam

prawie zawsze

jest jakiś

wiersz)

(Maria Duszka)

Anima – z łaciny – dusza. Koło literackie w Sieradzu nosi nazwę „Anima”. Bo poezja bierze się z muzyki duszy. Artur Lewandowski, który przez 20 lat pisał do szuflady, nawiązał do tego w jednym z wierszy.

* * *

Nieprzespana noc

słowik w bzach muzykuje

Jan Sebastian Ptak

A może nazwą „Anima” członkowie koła literackiego, chcieli uczcić jego założycielkę?

Maria Duszka – poetka, autorka sześciu tomików poetyckich – pracuje w przyszpitalnej bibliotece w Sieradzu. Myśl o potrzebie integracji piszących krajan nasunęła się jej po tym, gdy do biblioteki przyszła kobieta, która poprosiła o znalezienie godła Polski, bo jej córka chce wysłać swoje wiersze na konkurs.

Wiosną 2002 roku w przyszpitalnej bibliotece odbyło się spotkanie założycielskie koła literackiego. Na jesieni 2003 roku „Anima” znalazła siedzibę w Młodzieżowym Domu Kultury. Tam, w niewielkiej sali, we wtorki o 17:30 zbierają się sieradzcy twórcy poezji. Są wśród nich uczniowie gimnazjów i licealiści, studenci nie tylko kierunków filologicznych ale też matematyki czy fizyki, i przedstawiciele różnych zawodów. Na przykład, Łucja Kucińska jest kierowniczką działu inwestycji i remontów w sieradzkim szpitalu, Ania Michalska studiuje matematykę, Paulina Glinkowska – filologię polską, a Marika Kmieć – pedagogikę.

cisza

usiadła koło mnie

na ławce w parku

byłyśmy same

obie zmęczone swoją

niemożnością

ja-milczenia

ona-dźwięku

Autorką tego wiersza jest Ania Sobczak studentka filologii słowiańskiej.

Podczas wtorkowych spotkań członkowie koła czytają i oceniają sobie wzajemnie wiersze, wybierają też w ramach konkursu wewnętrznego „Wiersz miesiąca”. Nie zamykają się w kręgu własnej twórczości, rozmawiają o literaturze, dzielą się wiedzą na temat innych poetów, zapoznają się z dorobkiem i biografiami znanych już artystów, czytają artykuły z czasopism literackich. „Anima” organizuje także spotkania autorskie członkom koła i zaprzyjaźnionym poetom spoza Sieradza. Jej gośćmi byli: Lila Latus, Jędrzej Sudnikowicz, Mirosław Pisarkiewicz, Roma Alvarado-Łaguninok, Jolanta Stelmasiak, Marek Czuku i poeci z łódzkiej grupy „Akant”.

Poeci „Animy” są nagradzani w lokalnych i ogólnopolskich konkursach poetyckich, interesuje się nimi prasa literacka, radio i telewizja. Publikowali m.in. w „Tyglu Kultury”, „Siódmej Prowincji”, „Parnasiku” i „Akancie”. Najaktywniejszymi członkami Koła są: Ania Sobczak, Karina Forjasz, Alicja Pertkiewicz, Rafał Pertkiewicz, Kasia Kresopolska, Beata Laszczyk, Anna Michalska, Łucja Kucińska. Bartek Antosik.

Jesienią 2005 roku „Anima” wydała „Życie mi się zdaje”, antologię wierszy swoich członków, a Olga Lalić poetka i tłumaczka przełożyła na serbski po jednym z utworów każdego z autorów tego tomu. Zbiór prezentuje różne sposoby widzenia świata; na przykład, według Bartka Antosika, studenta fizyki medycznej, „są chwile, kiedy ziemia to tylko betonowa kula gdzieniegdzie zielenią posypaną”. Ciekawym pomysłem, służącym nie tylko promocji poetów „Animy” ale i ubarwiającym życie sieradzan, było porozwieszanie latem 2005 roku wierszy w autobusach komunikacji miejskiej.

* * *

w bezruchu

stoję

to tylko

twój cień

zaczepił mnie

o włosy

podetnę końcówki

znów będę

wolna

To wiersz Mariki Kmieć.

Dokonania członków „Animy” dokumentowane są wpisami do kroniki zatytułowanej „Życie literackie w Sieradzu”. Prowadzeniem jej zajmuje się Maria Duszka. Iza Ślęzak, studentka socjologii na Uniwersytecie Łódzkim, wykorzystała zapiski z tej kroniki w swojej pracy magisterskiej.

Założycielka i opiekunka Koła, pomysłodawczyni większości jego działań, razem z Andrzejem Michalskim, dyrektorem sieradzkiego MDK-u, zainicjowali powstanie: Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego „Radość Pisania” i Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego „Moja Miłość”, cieszących się dużą popularnością w całym kraju.

Koło Literackie „Anima” jest jedynym takim przedsięwzięciem w Sieradzu. W tym roku będzie obchodzić pięciolecie istnienia. Jego członkowie, patrząc z perspektywy czasu, doceniają jego znaczenie. Cotygodniowy kontakt z poezją pozwala kształtować wrażliwość, daje szansę podzielenia się własnymi spostrzeżeniami, smutkami, zachwytami. Przyjaźnie zawarte w Kole trwają nawet po wyjeździe z Sieradza. A dusza „Animy”, Maria Duszka, zawsze może spodziewać się odwiedzin w „swojej” bibliotece, bo jej po pierwsze trzeba pokazać, co się napisało i opowiedzieć o tym, jak się żyje gdzie indziej.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Maria Duszka

OD LIRYKI DO SATYRY

Niedaleko pada jabłko od jabłoni.

MATKA

HOJNI
Są tacy, którzy myślą tylko o tym,
by innym coś dać… do roboty.

To jedna spośród dwustu fraszek zamieszczonych w zbiorze p.t. „Uśmiechy i uśmieszki”, który ukazał się  właśnie w wydawnictwie”Regiony”. Autorką książki jest sieradzanka, jak podkreśla z dumą – z dziada pradziada, Agnieszka Jarzębowska.
Wiersze liryczne zaczęła pisać w klasie maturalnej. Debiutowała będąc studentką filologii rosyjskiej na Uniwersytecie Łódzkim na łamach „Dziennika Akademickiego”. To było w 1981 r. Potem na długi czas porzuciła pisanie, oddając się życiu rodzinnemu i pracy zawodowej. Kilka lat temu wróciła do literatury. Odkryła w sobie jednak talent satyryczny. „Kiedyś bardzo lubiłam czytać fraszki i aforyzmy. Te najciekawsze notowałam nawet w specjalnym zeszycie.  Nie przeczuwałam jednak, że kiedyś zacznę sama tworzyć tego rodzaju literaturę.”- mówi Agnieszka Jarzębowska.
„Uśmiechy i uśmieszki” zostały podzielone na dziewięć tematycznych rozdziałów. Znajdziemy tutaj więc m.in.: „Charakterki”, „Frustratki” „Profesjonałki”,”Prowincjonałki sieradzkie”, „Belfernię” i „Politykiernię” . W pierwszym z rozdziałów spotykamy m.in. takie oto konstatacje:

KARIEROWICZ
Idzie jak taran,
choć… baran.

NA NAGRODZONEGO
Nagrodzili za zasługi.
Korowód zawistnych ustawił się długi.

WYZNANIA WĄTROBY
Byłam dziarska,
jestem marska.

PANTOFLARZ OKAZJONALNY
Lubi sobie czasem
pobyć pod obcasem.

Zbiór fraszek spotyka się z dużym zainteresowaniem i bardzo żywym odbiorem ze strony czytelników. Teraz namawiają oni Agnieszkę aby zechciała wydać także swoje wiersze liryczne. Niektóre leżą w szufladzie ponad  trzydzieści lat, nie zestarzały się jednak. A wciąż powstają nowe. Agnieszka jest stałą bywalczynią wernisaży plastycznych, spektakli teatralnych, koncertów muzycznych i wieczorów literackich.  Wrażenia wyniesione z każdej z tych imprez mogą stać się tematem jej twórczości. Tak powstał m.in. utwór p.t. „O koncercie Hopkinsona Smitha (na festiwalu „Muzyka w dawnym Sieradzu)”, czy wiersz zaczynający się od słów: „przyjechał na wernisaż do Sieradza Miliński…”
Nie pozostaje jednak tylko odbiorcą imprez kulturalnych. W Szkole Podstawowej nr 10 w Sieradzu (gdzie pracuje obecnie jako polonistka) jest inicjatorką i współorganizatorką Międzyszkolnego Konkursu „Ziemia Sieradzka – miejsca, sylwetki, tradycje”.  Biorą w nim udział uczniowie szkół podstawowych z regionu sieradzkiego. Konkurs obejmuje kilka kategorii: fotograficzną, malarską oraz recytatorską. Jego celem jest upowszechnianie i poszerzanie wiedzy o historii, kulturze, tradycji i folklorze Ziemi Sieradzkiej. Właśnie odbyła się dziesiąta edycja tej imprezy.

CÓRKA

Marta, uczennica I klasy I LO im. Kazimierza Jagiellończyka w Sieradzu bardzo wcześnie  odkryła w sobie uzdolnienia artystyczne. Już ma na koncie wiele nagród w konkursach literackich, plastycznych, recytatorskich i teatralnych. Pierwszy wiersz napisała mając 9 lat. W 2007 r. otrzymała wyróżnienie, a w 2008 r. II nagrodę w Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim „Moja miłość”. Jest również laureatką powiatowego konkursu recytatorskiego „Moja prawda”, a wspólnie z zespołem „Tabula Rasa” zdobywa nagrody w konkursach teatralnych. „Na co dzień jest raczej nieśmiała, małomówna, wyciszona, skupiona. Na scenie staje się jednak zupełnie inną osobą. Sama wtedy nie poznaję mojej Marty.” – z dumą mówi o niej mama.

Kalejdoskop : magazyn kulturalny Łodzi i województwa łódzkiego, 2011 nr 3, s.39-40