O XVII Białej Lokomotywie we wrocławskim miesięczniku „Gazeta południowa” pisze Małgorzata Kozłowska

PODCZAS UBIEGŁOROCZNYCH OGÓLNOPOLSKICH SPOTKAŃ POETÓW „BIAŁA LOKOMOTYWA” PREZENTOWAŁAM SWOJE WIERSZE NA PODWÓRZU PRZED DOMEM RODZINNYM EDWARDA STACHURY. W ARTYKULE MAŁGOSIA KOZŁOWSKA ZAMIEŚCIŁA JEDNO Z MOICH ZDJĘĆ.

BIAŁA LOKOMOTYWA – POTWIERDZENIE, ŻE POEZJA JEST WAŻNA

Ogólnopolskie Spotkania Poetów „Biała Lokomotywa” to kameralny festiwal literacki odbywający się co roku, na początku września, w Łazieńcu, na Kujawach, w rodzinnej wsi Edwarda Stachury.– Najbardziej podoba mi się serce „Białej Lokomotywy”. Sercem tym jest Daria Danuta Lisiecka. Każdy, kto dotrze do Łazieńca i stworzonej tam symbolicznej stacji Zagubin1, może liczyć na kawałek tego serca i wygląda na to, że „dla wszystkich starczy miejsca…”2 – mówi Dawid Gębala, filozof i pieśniarz z Wrocławia.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

– Definiuję często „Białą Lokomotywę”

jako cykl wydarzeń artystycznych sprzyjających

poezji. Staram się o zachowanie

w programie proporcji pomiędzy nowymi

próbami interpretacji twórczości Stachury

a poezją współczesną, piosenką autorską,

innymi sztukami, które do poezji i literatury

nawiązują. Jeśli więc teatr, to czerpiący

z literatury, jeśli fi lm czy sztuki plastyczne –

podobnie – mówi Daria Danuta Lisiecka, organizatorka

i pomysłodawczyni wydarzenia

oraz poetka i animatorka kultury. – Festiwal

ma charakter autorski, organizowany jest

przy wsparciu Stowarzyszenia Przyjaciół Łazieńca

„Cudne Manowce”, gminy wiejskiej

Aleksandrów Kujawski i Gminnej Biblioteki

Publicznej w Służewie oraz aprobacie rodziny

Edwarda Stachury. Przygotowując się

do jego kolejnych edycji, czytam wydawane

w danym roku albo latach książki poetyckie,

 

podróżuję w poszukiwaniu nowych zjawisk

artystycznych. Przywożę z wypraw swoje

olśnienia, zadziwienia, zamyślenia. Niektórych

inspiruję do stworzenia pełnowymiarowego

recitalu czy koncertu, innym oferuję

przedstawienie dzieła gotowego. Dobór autorów

jest więc wypadkową moich odkryć

i fascynacji.

„Biała Lokomotywa” wydarza się już

od dziewiętnastu lat i wciąż przyciąga

twórców, nawet z zagranicy.

– Ten festiwal jest z założenia i otwarty,

i kameralny. Może przyjąć nowych autorów

czy widzów, ale nie opiera się na stadności

uczestnictwa w nim. Dzieje się w określonym

miejscu i kontekście, ta lokalność jest

istotna, ważny jest pejzaż, łąka, staw i dom

rodzinny poety, świetlica wiejska, w której

toczą się wydarzenia i jej otoczenie czy

symboliczna Stacja ZAGUBIN z autentyczną

lokomotywą. Miejsce jest cały czas magnesem

dla ściągających tu z całej Polski uczestników

– podkreśla Lisiecka.

„Biała Lokomotywa” jednoczy ludzi, dla

których poezja jest ważna i którzy w Łazieńcu

mogą dostrzec, że nie są osamotnieni

w drodze. Na „Białej” liczy się bowiem

najbardziej „być”, tu i teraz, takim jakim się

jest. Często, jeśli ktoś raz przyjechał, powraca

do Łazieńca znowu, bo festiwal utwierdza

uczestników w przekonaniu, że to,

co tworzą, jest ważne dla innych i motywuje

do dalszego działania.

– Dla mnie „Biała Lokomotywa”

to przede wszystkim okazja spotkania

wspaniałych ludzi. Ludzi, dla których poezja

czy sztuka nie są tylko weekendowymi

rozrywkami, ale częścią życia. Fascynujące

jest dla mnie to, że bardzo często biorą

w niej udział ludzie na co dzień wykonujący

„zwykłe” zawody: leśnicy, nauczyciele, pracownicy

biur, restauracji, a także studenci,

uczniowie, różni ludzie, jednym słowem.

Ludzie, którzy wychodzą od Stachury, ale

w tym poszukiwaniu drogi poetyckiej idą

dalej. Nie poprzestają na analizie twórczości

pisarza. Chcą tworzyć i pozytywnie odbierać

twórczość innych – mówi Lilla Guranowska,

uczestniczka, która przyjeżdża na „Białą”

spod Warszawy.

Stachura to poeta-wędrowiec,

który zapisał się w pamięci często

najpierw poprzez piosenki.

– Jak w wielu przypadkach tak i u mnie

na początku było ognisko, śpiew prosto

z gardła przy akompaniamencie nie do końca

nastrojonej gitary i wrażenie, że ten, kto

śpiewa, chce mi coś powiedzieć. To coś ważnego,

szczerego do bólu, była w tym melancholia

i ciężar istnienia, istnienia człowieka

wobec miłości, ale też afirmacja świata,

przygoda i zaproszenie do włóczęgi – mówi

Gębala.

Daria, która od tak wielu lat dba o wydarzenie,

zachęca jednocześnie swoją postawą

do sięgania po marzenia, do cieszenia się

z prostych rzeczy, pielęgnowania przyjaźni,

pisania wierszy, piosenek, listów.

– To ważne dzieło mojego życia i autorska

wypowiedź jako animatorki kultury.

„Biała Lokomotywa” jest realizacją śmiałego

niegdyś marzenia. Chciałam pokazać,

że pisarstwo Stachury jest czymś więcej niż

tylko znanymi piosenkami. Dlatego sukcesywnie

zapraszam tych, którzy w nie wnikają.

Wreszcie chciałam spłacić serdeczny

dług wobec twórcy, który mnie zachwycił,

a związany był ze stronami, w których żyję,

a także wobec jego matki, której bywałam

częstym gościem w latach intensywnego

trwania legendy Stachury – mówi Lisiecka.

„Biała” odsłania ukryte w nas marzenia

z dzieciństwa. Podczas „Strof dla Steda”

uczestnicy zbierają się pod małym domkiem

Stachury, na łące w ogrodzie, w cieniu

orzecha, chrupią dzikie jabłka z drzewa

nieopodal, na schodku przed domem siedzi

bratanek Stachury, przygrywa na gitarze,

„Słońcem byliśmy, cieniem jesteśmy, słońcem

będziemy” – śpiewają zebrani, obok

śpi rudy pies. Każdy może przeczytać swój

wiersz lub też wiersz swojego przyjaciela.

To spotkanie sprawia, że wszyscy, którzy siedzą

obok siebie, w jednej chwili stają się bliscy,

cieszą się sobą i nie boją się być w pełni

sobą także potem, kiedy rozjeżdżają się we

wszystkie strony świata. „Biała Lokomotywa”

wyjeżdża bowiem z Łazieńca w sercach

uczestników i funkcjonuje dalej w ich rzeczywistości.

1) Zagubin – nazwa miejscowości występująca

w wierszu E. Stachury „Zabraknie Ci psa”: „Pójdę

precz, daleko, do Zagubinowa”.

2) Z piosenki E. Stachury „Pieśń na wyjście”.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

GP 12

Powyższe zdjęcie Jola Stelmasiak zrobiła podczas prowadzonego

przez nią mojego spotkania autorskiego – pod orzechem

przed domem Edwarda Stachury.