WSPOMNIENIE Z TUCHOLI

 TRZY LATA TEMU KAZIMIERZ RINK PROWADZIŁ MOJE SPOTKANIE AUTORSKIE  W MIEJSKIEJ BIBLIOTECE PUBLICZNEJ W TUCHOLI. TAK MIŁO WSPOMINA JE DZISIAJ NA SWOIM FEJSBUKOWYM PROFILU:

MARIA DUSZKA należy do poetek tyleż skromnych, wyciszonych, co nieustannie gdzieś wędrujących i podróżujących. Bo lubi ten żywioł: bywać w drodze. Ale kiedy czytam Jej wiersze, kiedy ich słucham, myślę, że okazują się dokładnie takie jak Ona sama. Pełne cichego zamyślenia, zaplątanej w subtelnie cieniutką nić refleksji, misternie emocjonalnego rozedrgania. Co więcej, skupienia na tym, co mimo swej ulotności stanowi i decyduje o sensie naszego po Tej stronie trwania. Mimo wszystko i wbrew wszystkiemu.

Taką też zapamiętałem Ją ze spotkania w naszej tucholskiej, życzliwym kustoszom poetyckiej strofy, książnicy…

MIŁOŚĆ OD PIERWSZEGO WEJRZENIA
rozmawialiśmy
o kilka kroków od nas
zatrzymał się mały
może czteroletni chłopiec
w żółto-granatowej kurtce
powiedział patrząc na ciebie
prawie pięćdziesięcioletniego mężczyznę
„chodź tu”
nie przerwaliśmy rozmowy
po chwili chłopiec stanowczo powtórzył:
„chodź tu”
„dlaczego mam do ciebie iść?”
spytałeś
„bo ja mam tylko mamę”
(M. Duszka”, „Wolność chmur”)

*

Maria DUSZKA oprowadziła nas multimedialnie po Wilnie Mickiewicza, Konwickiego i Miłosza, opowiedziała o swoim z wyboru Sieradzu, zaprezentowała wiersze ze swej ostatniej książki „Wolność chmur” i wyznała, że lubi słuchać tego mówią i myślą zwykli ludzie, których uważnie obserwuje. Nie dystansuje się od porównań własnej liryki z Anną Świrszczyńską (zauważył to sam Józef Baran!), zapisuje zdarzenia pretendujące do miana życiowych anegdot, lubi literackie podróże z niewiadomą w podtytule, cieszy się z tłumaczenia własnych wierszy na 15 języków świata i nie popada w irytację, gdy słyszy określenie: poezja kobieca. Do dobrych wierszy niekoniecznie musi być przyklejana etykieta płci – mówi…

Mój wieczór autorski w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Tucholi – 20.02.2020

Reminiscencje poety i dziennikarza Kazimierza Rinka prowadzącego mój wieczór w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Tucholi:

„MIŁOŚĆ OD PIERWSZEGO WEJRZENIA

rozmawialiśmy

o kilka kroków od nas
zatrzymał się mały
może czteroletni chłopiec
w żółto-granatowej kurtce

powiedział patrząc na ciebie
prawie pięćdziesięcioletniego mężczyznę
„chodź tu”

nie przerwaliśmy rozmowy

po chwili chłopiec stanowczo powtórzył:
„chodź tu”

„dlaczego mam do ciebie iść?”
spytałeś

„bo ja mam tylko mamę”

(M. Duszka”, „Wolność chmur”)

*
Maria DUSZKA oprowadziła nas multimedialnie po Wilnie Mickiewicza, Konwickiego i Miłosza, opowiedziała o swoim z wyboru Sieradzu, zaprezentowała wiersze ze swej ostatniej książki „Wolność chmur” i wyznała, że lubi słuchać tego mówią i myślą zwykli ludzie, których uważnie obserwuje. Nie dystansuje się od porównań własnej liryki z Anną Świrszczyńską (zauważył to sam Józef Baran!), zapisuje zdarzenia pretendujące do miana życiowych anegdot, lubi literackie podróże z niewiadomą w podtytule, cieszy się z tłumaczenia własnych wierszy na 15 języków świata i nie popada w irytację, gdy słyszy określenie: poezja kobieca. Do dobrych wierszy niekoniecznie musi być przyklejana etykieta płci – mówi…”

     Dziękuję serdecznie Pani Dyrektor Hannie Szramka za zaproszenie mnie do Tucholi, wszystkim uczestnikom za obecność, Panu Kazimierzowi Rinkowi za poprowadzenie spotkania i dwa tomiki z piękną, pozytywną poezją. A Panu Czesławowi Frydzie za dwa własnoręcznie stworzone techniką pirografii obrazki. Jeden z nich przedstawia makową panienkę z czechosłowackiej dobranocki. 🙂   

A to relacja zamieszczona na stronie tucholskiej książnicy:
https://mbp.tuchola.pl/index.php/706-spotkanie-autorskie-z-maria-duszka-2