O naszej audycji na stronie Związku Literatów Polskich pisze Kazimierz Kochański. Miło :)

 

To z okazji jubileuszowej 200 audycji „Pod wielkim dachem nieba” zostaliśmy tak ładnie opisani:

W Czterech Ścianach Wiersza prowadzonych przez Marię Duszkę istnieje dziwnie normalna rzeczywistość; autorzy zgłaszają do publikacji swoje wiersze – bez załączników wdzięczności. Czekają; nic nagle się nie zdarza. I wreszcie nadchodzi upragniony czas, gdy Maria je czyta głosem ciepłym, pełnym empatii… Po prostu dzieje się liryka. Następuje spełnienie.
Maria, która wszak sama jest gościem, przez kilka chwil, minut kilka, przeistacza się w gospodarza. Bo Pod Wielkim Dachem Nieba włada wyłącznie Piotr Spottek.

https://zlpinfo.eu/publikacje/audycje-radiowe/w-czterech-scianach-wiersza.html?fbclid=IwAR1oy3J56ZuRWpRQG6dJZtu60SqWQ2pAXr-5fUcBX3uvzrCRO3ab4TXbXo8ottek.

„Pod wielkim dachem nieba” z zespołem Partita i poezją Grzegorza Walczaka.

Nawet o tym nie marzyłam, że kiedyś wystąpię w jednej w audycji (a nawet będę jej inspiratorką) z PARTITĄ – jednym z moich ulubionych zespołów z czasu mojego dzieciństwa/ młodości. 🙂 Kto pamięta, że autorem niektórych tekstów śpiewanych przez ten zespół był Jonasz Kofta, a kompozytorem Antoni Kopf?

W tym odcinku czytam także wiersze Grzegorza Walczaka poety, dramaturga, tłumacza, aktora. Autora tekstu piosenki „Wrzosy” nagrodzonej w 1969 na Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu. 

To fragment e-maila, który otrzymałam od Grzegorza Walczaka po tej audycji:

„Marylo,

bardzo Ci dziękuję. Przesłuchałem. Podobała mi się Twoja piosenka o jesieni. Janka K. znam i z jego bardowania, i osobiście. Zawsze go chętnie słucham. Moje wiersze, ciekawie przez Ciebie dobrane i ciekawie, choć zupełnie na innej zasadzie niż sam to robię, przeczytane, dały mi nieco inne na nie spojrzenie. Może przez to mogłem je odebrać w bardziej zobiektywizowanej formule, nie zagranej, lecz logicznie podanej, bez dodawania ładunku uczuciowo-wrażeniowego, jaki sam w to wkładam. Może dobrze jest tak czasem posłuchać swego wiersza, kiedy broni się on sam sobą, bez szminki aktorskiej, samą semantyką i formą wersyfikacyjną. Od lat występowałem z Siemionem i innymi aktorami, może dlatego inaczej obracam słowa na rusztach, polewam je sosem i przyprawami. (…)”