W najnowszym WIERSZOWISKU

Moje utwory w WIERSZOWISKU (Dziennik Polski z 13.05.2017). Józef Baran pisze :

„Przysłała mi swój polsko-litewski zbiór „Wolność chmur / Debesų laisvė” Maria Duszka (przeklad – poetka i tłumaczka z Wilna Birutė Jonuškaitė). Odnalazłem w nim wiersze przeważnie znane mi i lubiane przeze mnie z uwagi na  oszczędność środków wyrazu, brak ozdobników i surową celność porównań i przenośni.

Maria jest z zawodu bibliotekarką, animatorką kultury a od czasu do czasu publicystką.  Wystrzega się  w liryce sentymentalnego banalu i wielosłowia, w czym podobna jest do Anny Świrszczyńskiej, znakomitej – nieżyjącej już krakowskiej poetki, którą tak wysoko cenił Czesław Miłosz.

Duszka wydała dotąd osiem tomików, jej utwory były przełożone na kilkanaście języków, m.in. na niemiecki i angielski, w 2012 otrzymała stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

 

MARIA DUSZKA

 

 

GALERIA ŚWIAT

 

płatki śniegu

liscie drzew

– żaden się nie powtórzy

 

Bóg jest

perfekcyjnym artystą

 

 

 

***

coraz rzadziej placzę

coraz rzadziej się śmieję

 

kamienieję

 

 

 

 

 

***

lubię wiedzieć

na czym stoję

 

nawet jeśli to

jest dno

 

 

 

***

       pamięci moich bliskich

 

a wydawało się

że zawsze

będą trwać

na tym rumiankowym podwórzu

w tym ciepłym domu

w tym bezpiecznym łóżku

 

po kolei zdmuchuje ich czas

 

 

 

***

trwamy w nowoczesnych

związkach

wolnych i otwartych

 

z czasem tylko słabnącą nadzieją

na to

że kiedyś jeszcze

zdarzy nam się

staroświecki związek

cudownie zamknięty”

 

JÓZEF BARAN pisze o mnie w dzienniku pt.”Przystanek marzenie”:

 

„Czy są wyjątki od reguły? Pewnie tak. Także

wśród najmłodszych. Myślę na przykład

o krakowskich młodziutkich poetkach: Małgosi

Lebdzie, Beacie Kurek, Kamili Szutowskiej.

O 19-letnim niezwykle uzdolnionym Rafale

Szopie z Legnicy. Myślę o Tadku Dąbrowskim

z Gdańska, o Szymonie Babuchowskim

z Katowic. Czy o najstarszym z nich – bardzo

utalentowanym –  Tomaszu Różyckim.

Niedawno czytałem interesujące tomiki mało

znanych poetów: Marii Duszki z Sieradza,

Jadźki Maliny z Trzebuni, Krzysztofa Lesińskiego

z Sopotu, Jana Kirsza z Krakowa, Andrzeja

Mularczyka z Ostrzeszowa. Są oni niekiedy

ciekawsi od ufryzowanych podług obowiązującej

mody (która za chwilę wyjdzie z mody)

sławniejszych kolegów z wielkich miast, którzy

wydają rok po roku tomiki, bez względu na to,

czy mają coś do powiedzenia, czy nie.”