ZAPRASZAM NA SPOTKANIE LITERACKO-MUZYCZNE DANUTY BARTOSZ I JACKA KĘDZIERSKIEGO

                Z A P R O S Z E N I E   

     Filia nr 2 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Sieradzu (mieszcząca się w szpitalu przy ul. Armii Krajowej 7 ) i Koło Literackie „Anima” serdecznie zapraszają w piątek 27.07.2018 r. o godz. 18.00  na spotkanie autorskie DANUTY BARTOSZ pt. „WIETRZE, WEŹ NASZĄ MIŁOŚĆ”. Prezentacji wierszy będzie towarzyszył koncert JACKA KĘDZIERSKIEGO.

DANUTA BARTOSZ – urodzona 26 marca 1939 r. w Kijowie. w czasie działań wojennych straciła rodziców. Z przybraną rodziną w 1945 r. repatriowana do Polski. Ukończyła Wydział Prawa i Administracji UAM w Poznaniu. W USA zdobyła uprawnienia Notariusza Publicznego dla miasta Nowy Jork. Mieszka w Poznaniu. Poetka, animatorka kultury, dziennikarka, redaktorka wielu dwujęzycznych antologii wierszy. Autorka 19 tomików poetyckich. Pełni funkcję wiceprezesa Wielkopolskiego Oddziału Związku Literatów Polskich i prezesa Fundacji Literackiej „Jak podanie ręki”. Uczestniczyła w wielu międzynarodowych festiwalach literackich, m.in.: na Litwie, Ukrainie, w Macedonii i Niemczech. Odznaczona medalami: Zasłużony dla kultury polskiej, „Labor Omnia Vincit” i „Znak Dobra”.
JACEK KĘDZIERSKI – nauczyciel języka angielskiego, gitarzysta, instruktor muzyczny. Mieszka w Sieradzu. Obecnie gra w zespołach After Hours i Emanuel.

Relacja wiceprezes Oddziału ZLP w Poznaniu Danusi Bartosz z XX Międzynarodowego Festiwalu Poetyckiego „Maj nad Wilią”

 

 

Od 25 do 30 maja 2013 r odbył się w Wilnie jubileuszowy XX Międzynarodowy Festiwal „Maj nad Wilią”. Wśród około 50 twórców z Litwy, Białorusi, Łotwy, Bułgarii, Belgii, Niemiec, Francji, Norwegii, USA, Libanu i Polski obecni byli członkowie poznańskiego Oddziału: Maria Duszka, Urszula Zybura, Zbigniew Fryckowski, Paweł Kuszczyński, Danuta Bartosz i Kalina Izabela Zioła. Oprócz literatów zaproszeni byli także przedstawiciele świata filmu i teatru.

Spotkanie rozpoczęło się tradycyjnym złożeniem kwiatów pod pomnikiem Adama Mickiewicza i wspólnym zdjęciem wszystkich uczestników i przybyłych gości.

 

Powitanie uczestników festiwalu przez przedstawicieli AMBASADY, Konsulatu Generalnego RP, Instytutu Polskiego, Związku Pisarzy Litwy oraz organizatora przedsięwzięcia Romualda Mieczkowskiego odbyło się w podwórzu Muzeum –

mieszkaniu Adama Mickiewicza.

Tutaj też, podczas „Przedpołudnia Jednego Wiersza” zaproszeni goście prezentowali swoją poezję. Ważnym momentem spotkania była recytacja wiersza C.K. Norwida „Fortepian Chopina”, przez wybitną aktorkę, Ewę Krasnodębską. Był to majstersztyk rzemiosła aktorskiego. Podczas tej deklamacji wileńskie podwórko Adama Mickiewicza zastygło w ciszy. Słychać było zachwyt Norwida.

W tym roku, motywem przewodnim programu festiwalu była 150. rocznica Powstania Styczniowego. Podczas konferencji naukowej w pomieszczeniach Pałacu Paców, w których rezyduje Ambasada Polska, okazało się, że była to wspaniała lekcja historii i patriotyzmu, przedstawiona przez naukowców z Litwy, Białorusi  i Polski, podczas której przypomniano dzieła literatury i sztuki inspirowane Powstaniem.

Pokłosiem konferencji jest ogłoszony konkurs literacki dla młodzieży w Polsce i na Litwie p.t. „Powstanie Styczniowe a postawy obywatelskie dzisiaj” oraz propozycja zorganizowania festiwalowego pomostu pomiędzy Wilią i Wisłą. Następne spotkania odbędą się w dwóch edycjach: w maju w Wilnie i we wrześniu w Pałacu Wilanowskim w Warszawie, a ja zaproponowałam listopadowy finał nad Wartą. Byłoby to spotkanie trzech poetyckich rzek: Wilii, Wisły i Warty.

We wtorek, 28 maja – pojechaliśmy na wycieczkę literacko – krajoznawczą z Wilna do Miednik.

Po drodze odwiedziliśmy Cmentarz Na Rossie٭¹. Na grobie Władysława Syrokomli zapaliliśmy znicz.

Przy bramie wejściowej cmentarza, znajduje się kwatera żołnierska o powierzchni 0,2 ha, na której spoczywają polscy oficerowie i ochotnicy, polegli w latach 1919-1920 w walkach o Wilno, i żołnierze Armii Krajowej – ofiary operacji Ostra Brama w 1944 r. Tu Paweł Kuszczyński odnalazł grób kuzyna. W oczach naszego prezesa pokazała się łza.

Po lewej stronie bramy cmentarza jest grób Marii z Billewiczów Piłsudskiej, miejsce pochówku urny z sercem Józefa Piłsudskiego. Nagrobek wieńczy płyta granitowa z wykutym słynnym napisem na płycie: „Matka i serce syna”. Tu również zapaliliśmy znicz.

Po drodze odwiedziliśmy Ponary, miejsce masowych mordów dokonywanych przez oddziały SS, policji niemieckiej i kolaboracyjnej ٭²

W lesie w Ponarach wykopano doły dla ustawienia cystern, o 12-32 m średnicy, 5-8 m głębokości.                      Niemcy wykorzystali doły do szeroko zakrojonej akcji eksterminacyjnej.

Wojciech Piotrowicz opowiadając nam szczegóły smutnej historii Ponar udowodnił,że nie tylko zna każdy kamyczek w Wilnie, ale także miejsca zawirowań historycznych Litwy.

Majówka Poetycka w Borejkowszczyźnie.

W XIX-wiecznym dworku Władysława Syrokomli w Borejkowszczyźnie – miejscowości odległej o 20 km od Wilna, odbyła się biesiada i Majówka poetycko – muzyczna w wykonaniu Luby Nazarenko (ballady i romanse) przy wsparciu Wojciecha Piotrowicza, który niskim barytonem zaintonował Pocztyliona Syrokomli.

Na zapleczu dworku widnieje na granitowej płycie napis informujący, że mieszkał tu i tworzył w latach 1853-1860 Władysław Syrokomla, a właściwie Ludwik Władysław Franciszek Kondratowicz herbu Syrokomla – polski poeta i tłumacz epoki romantyzmu, lirnik wioskowy, tak go nazywano.

Tutaj Syrokomla dzierżawił mały folwark, w którym spędził najbardziej płodne lata twórczości.

Przy kamiennym, okrągłym  stole w ogrodzie, przy którym robiliśmy sobie zdjęcia,  tworzył i pracował, zachwycał się krajobrazem. Pisał: „…oto mijamy 13 wiorstę i z góry otwiera się przed nami widok uderzającej piękności! W głębi horyzontu bieleje miasteczko Rukojnie, sinieje las, otwierają się rozłogi pola…”. Rzeczywiście, widoki zapierają dech w piersiach…”

W tej sielankowej scenerii napisał „Wycieczki po Litwie w promieniach od Wilna”.

Przyjaźnił się z Moniuszką, który skomponował muzykę do jego wiersza p.t. „Pieśń wieczorna”:

Pieśń wieczorna

 

Po nocnej rosie

Płyń dźwięczny głosie

Niech się twe echo rozszerzy

Gdzie nasza chatka

Gdzie stara matka

Krząta się koło wieczerzy

 

Jutro dzień święta

Niwa nie zżęta

Niechaj przez jutro dojrzewa

Niech wiatr swawolny

Niech konik polny

Niechaj skowronek tu śpiewa

 

Degustacja potraw regionalnych, przygotowanych przez członków rodziny Romualda Mieczkowskiego

była ukoronowaniem mile spędzonego kolejnego, festiwalowego dnia.

W środę, 29 maja – w przepięknym pałacu Ogińskich (Lietvos Rasytoju Sajunga), własności środowiska literackiego, odbyło się spotkanie z członkami Związku Pisarzy Litwy. Wśród nich obecny był prezes Unii Pisarzy Litewskich Antanas A. Jonyas oraz Bierute Jonuðkaite – sekretarz zarządu Litewskiego Związku Literatów, jednocześnie wiceprezes litewskiej Unii Pisarzy.

Birute Jonuðkaite przedstawiła twórczość translatorsko – literacką członków Związku. Zaprezentowała współpracujące wydawnictwa, a także powiedziała kilka słów o codziennej działalności Związku.

Pomimo problemów finansowych udało się zachować siedzibę organizacji w centrum miasta. „Państwo nie finansuje nas, tylko konkretne projekty. Piszemy więc projekty, ale z tych projektów udaje się wykorzystać tylko od 10 do 15 proc.” – tłumaczyła Birutė Jonuškaitė.

 

Romuald Mieczkowski podsumował 20-letnią owocną współpracę z literatami litewskimi i zagranicznymi. Okazało się, że w festiwalu „Maj nad Wilią” dotychczas uczestniczyło 400 poetów i pisarzy z 23 państw, a niektórzy z nich byli po kilka razy (np. Dariusz Lebioda był 9 razy, a rekordzista Romuald Karaś był aż 11 razy).

 

Miłym akcentem były literackie wycieczki po Wilnie. Józef Szostakowski i Wojciech Piotrowicz prowadzili nas do miejsc naznaczonych Powstaniem Styczniowym w Wilnie oraz do Kaplicy Matki Boskiej Ostrobramskiej i innych miejsc sakralnych, jak i do Celi Konrada na podwórzu dawnego Klasztoru Bazylianów. Odbyła się tutaj kolejna Środa Literacka. Po odczytaniu ostatniego wiersza spadła gałąź drzewa, co niektórzy poczytali za obecność ducha Konrada. Pewnie był zadowolony z tak licznie zgromadzonej poetyckiej bohemy.

W ostatnim dniu miał miejsce „Dzień Filmu i Młodzieży KRES FEST”, podczas którego przedstawiono trzy filmy dot. życia młodych Polaków za granicą:

Dzieci emigracji, Oblicza Ameryki i Pokolenie.

Filmy zostały nagrane przez młodych dziennikarzy przeprowadzających wywiady telewizyjne ze swoimi rówieśnikami w cyklu nazwanym „Get-togheter”, reżyserii Agaty Lewandowskiej z Niemiec.

 

Wieczorem, w Domu Polonijnym odbyło się poetycko – muzyczne spotkanie, które uświetnił recital gitarzysty klasycznego Algimantasa Pauliukeviciusa. Birute Jonuðkaite zrobiła nam wielką niespodziankę tłumacząc ad hoc niektóre nasze wiersze. Czytane były przez autora w języku oryginalnym, a Birute przeczytała je po litewsku. Poezja zniosła wszystkie bariery granic.

Lampka wina i stół bankietowy pełen różnych przysmaków jeszcze raz udowodnił polsko – litewską gościnność.

Podziwiałam zachowanie organizatora Festiwalu – Romualda Mieczkowskiego. Od początku do końca Festiwalu był wszechobecny. Odbierał gości z dworca i żegnał osobiście.

Program festiwalu był tak napięty, że trudno było mu znaleźć czas na cokolwiek, poza ściśle określonym planem, jednak, pobiegł na dworzec aby pożegnać panie ze środowiska filmowo- teatralnego.

Romuald Mieczkowski, błyskotliwy, dowcipny, jakże swobodnie realizujący program festiwalu. Z wielką przyjemnością patrzyłam na jego pełne osiągnięć doświadczenie.

XX Międzynarodowy Festiwal „Maj nad Wilią” to wyjątkowo wykwintny i dojrzały owoc, który Organizator podał na eleganckim przyjęciu w Wilnie.

Wojciech Piotrowicz i Józef Szostakowski przekonali nas już kolejny raz, że są żywą księgą historii zapisanej i zapamiętanej ich patriotyczną wrażliwością. Przyjemnie było posłuchać poetów – profesorów „Akademii Zwiedzamy Wilno i Litwę” niosących tak mądry i szczegółowy przekaz o Drzewie, które ma wspólne korzenie w polsko – litewskiej ziemi, a jego liście wiatr roznosi tam, gdzie chce.

Na drugii dzień, tuż po inauguracji już o nas pisano, wszak nasza poznańska sześcioosobowa grupa była najliczniejsza.

 

=====================================

Przypis:

٭ ¹ Cmentarz Na Rossie jest jedną z czterech polskich nekropolii narodowych. W skład zespołu cmentarnego wchodzi Stara Rossa (1769), Nowa Rossa (1847), Cmentarz Wojskowy (1920), mauzoleum Matka i Serce Syna (1936).

 

٭² – (Ponary)

W czasie II wojny światowej, las w Ponarach był miejscem masowych mordów dokonywanych przez oddziały SS, policji niemieckiej i kolaboracyjnej.

W latach 1941-1944 wymordowano tu około 100 000 osób, z czego 70 000 stanowili Żydzi. Pozostałe ofiary to 20 000 Polaków (inteligencja wileńska i żołnierze Armii Krajowej), a także 10 000 Romów i Rosjan.

Na przełomie 1940-1941 r. w tym miejscu miało być zapasowe lotnisko wojskowe. Władze sowieckie zaczęły budować bazę paliw płynnych dla samolotów. Wykopano doły dla ustawienia cystern, o 12-32 m średnicy, 5-8 m głębokości. Niemcy wykorzystali doły do szeroko zakrojonej akcji eksterminacyjnej.

 

Przez pół wieku prawda o Ponarach była przemilczana. W 1991 roku Żydzi postawili tu pomnik w kształcie gwiazdy Dawida. Polacy z Wileńszczyzny ustawili w lesie dębowy krzyż i tablicę pamiątkową: „Pamięci wielu tysięcy Polaków zamordowanych w Ponarach, w hołdzie, Rodacy Ziemi Wileńskiej”. W 2000 r. na miejscu dębowego krzyża urządzono kaplicę pod otwartym niebem z metalowym krzyżem pośrodku. Na kilkunastu tablicach wypisane są nazwiska pomordowanych tutaj Polaków. Krzyż wykonano na koszt Państwa Polskiego.

 

Oprac.:

Danuta Bartosz

 

 

MIĘDZYNARODOWY FESTIWAL POETYCKI „MAJ NAD WILIĄ”  ODBYŁ SIĘ PO RAZ DWUDZIESTY W WILNIE.

Dziękuję serdecznie poecie, redaktorowi kwartalnika „Znad Wilii” i wspaniałemu animatorowi ROMKOWI MIECZKOWSKIEMU za zaproszenie mnie. Jestem szczęśliwa, że mogłam być na tej imprezie, poznać to cudowne miasto i wielu miłych ludzi.

 


http://www.youtube.com/watch?v=tZ8cZM2Fhjw

 

 

 

Wspólne zdjęcie przy pomniku Wieszcza ma tak samo 20-letnią tradycję jak „Maj nad Wilią” Fot. Marian PaluszkiewiczWspólne zdjęcie przy pomniku Wieszcza ma tak samo 20-letnią tradycję jak „Maj nad Wilią” Fot. Marian Paluszkiewicz

Uczestnicy i goście XX Międzynarodowego Festiwalu Poetyckiego „Maj nad Wilią i Wisłą” (właśnie też nad Wisłą, bowiem nastąpi jesienią w Warszawie odsłona wileńskiej imprezy, dodając jej nowego wymiaru) wczoraj, 27 maja, zgromadzili się przy wileńskim pomniku Adama Mickiewicza.

Serdecznie się witali, cieszyli ze spotkania i z tego, że to już taki piękny majowy poranek z Wieszczem w tle powtarza się po raz dwudziesty. Tradycja, która szczęśliwie przeżyła dwa dziesięciolecia, siłą rzeczy będzie trwać nadal, przynosząc radość poetom oraz społeczności polskiej na Litwie.

Niezmienny i niestrudzony organizator imprezy Romuald Mieczkowski, inaugurując to jubileuszowe święto poezji podkreślił, że zajazd to nie ostatni poetów nad Wilią, w dodatku z odsłonami w Polsce. A pierwsza z nich nastąpi właśnie w Warszawie w Pałacu Wilanowskim w dniach 21-29 września bieżącego roku.
Przywitać uczestników tegorocznego maja przybyli przedstawiciele placówki dyplomatycznej RP w Wilnie: ambasador Janusz Skolimowski, minister-konsul Stanisław Cygnarowski, kierownik wydziału konsularnego, dr Małgorzata Kasner, dyrektor Instytutu Polskiego w Wilnie.

Warto nadmienić, że w niedzielę, 26 maja, część poetów z zagranicy i z Wilna uczestniczyła we mszy św. w kościele franciszkańskim pw. Wniebowzięcia NMP, którą celebrował o. Marek Dettlaff, również poeta. Po mszy nastąpiła godzina poezji i prezentacji. Miło było dowiedzieć się, że wśród przybyłych gości jest Anna Milewska, znakomita polska aktorka, dobrze znana wilnianom z wielu filmów oraz takich seriali, jak „Lalka”, „Złotopolscy”, „Plebania”, „M jak miłość”. Fascynacja twórczością poetycką przyszła nieco później. Pani Anna debiutowała w 1999 r. tomikiem „Ludzie mnie pytają”, a później co roku ukazywały się nowe zbiorki jej wierszy.

Przybyła też znana aktorka Ewa Krasnodębska, znana z takich filmów, jak „Marysia i Napoleon”, „Fenomen” i in., niedawno nagrodzona srebrnym medalem zasłużonych kulturze „Gloria Artis”.
Miło było widzieć wśród bywalców maja polskiego poetę z Niemiec Józefa Plessa, Barbarę Gruszkę-Zych, Bożenę Intrator, tworzącą po niemiecku, po polsku i po angielski, autorkę nie tylko wierszy, ale też scenariuszy filmowych, tekstów piosenek.

Na przytulnym cienistym dziedzińcu odbyło się Przedpołudnie Jednego Wiersza Fot. Marian PaluszkiewiczNa przytulnym cienistym dziedzińcu odbyło się Przedpołudnie Jednego Wiersza Fot. Marian Paluszkiewicz

Serdecznie witano poetów zrzeszonych w Związku Literatów Polskich (oddział w Poznaniu). A są to: Paweł Kuszczyński, prezes, Danuta Bartosz, jego zastępca, Kalina Izabela Zioła, znana poetka i tłumaczka, Urszula Zybura, autorka wielu zbiorków wierszy w stylu haiku, Maria Duszka, poetka małych, ale jakże treściwych form. Poznański oddział ZLP znany jest z Międzynarodowych Listopadów Poetyckich, organizowanych z dużym rozmachem, mający swoich sympatyków w wielu krajach. W ubiegłym roku odbył się XXXV listopad, którego almanach wierszy został zaprezentowany wczoraj w Wilnie. Z białoruskiego miasta Raków przybył Józef Januszkiewicz, ze Związku Pisarzy Litwy — znana poetka i tłumaczka Birutė Jonuškatė.

Trudno na razie wymienić wszystkich, jeszcze przyjdzie na to czas, jednak nie możemy pominąć naszej dawnej koleżanki redakcyjnej Leokadii Komaiszko, mieszkającej na stałe w Belgii. Wyjechała jako młoda zdolna dziennikarka i poetka. Za granicą rozwinęła skrzydła, pisze książki oraz wydaje periodyczne zeszyty literackie pod nazwą „Listy”. W związku ze zbliżającym się 60-leciem dziennika „Kurier Wileński” zamieścimy wywiad z Leokadią.

Zaraz po wykonaniu tradycyjnego wspólnego zdjęcia Rimantas Šalna, dyrektor Muzeum Adama Mickiewicza, zaprosił wszystkich w jego gościnne progi. Na przytulnym cienistym dziedzińcu odbyło się Przedpołudnie Jednego Wiersza, a następnie zwiedzanie muzeum, w którym za każdym razem znajdujemy coś nowego dla siebie. A może to po prostu panująca tu aura epoki romantyzmu „ładuje akumulatory” twórcom, by po powrocie do domów byli pełni natchnienia i energii twórczej.

Po południu uczestnicy maja spotkali się w Pałacu Paców — ambasadzie RP. Podsumowano plon 20-lecia „Maja nad Wilią”. Wspomniano litewskiego poetę Kristijonasa Donelaitisa w związku z jego jubileuszem 300-lecia. Jednym z głównych tematów było też Powstanie Styczniowe.
Dzisiaj poeci udadzą się na wycieczkę literacką po Wileńszczyźnie

  • Minority Dailies Association MIDAS Europejska Fundacja Praw Człowieka Dom Kultury Polskiej w Wilnie Magazyn Wileński Blog Tomasza

POLSKA Fundacja Pomoc Polakom na Wschodzie Compensa Vienna Insurance Group Księgarnia Elephas Genealogia Wileńszczyzny Nasza Rodzinka Wolne Lektury

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

A oto kilka moich wileńskich impresji fotograficznych:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Restauracja hotelu „Ponas Tadas” („Pan Tadeusz”)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Birutė Jonuškaitė-Augustinienė i Romulad Mieczkowski

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Romek – serce i dłonie otwarte dla poetów

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Muzeum Adama Mickiewicza w Wilnie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Z Pawłem Kuszczyńskim, Danusią Bartosz i Jazepem Januszkiewiczem

przed Ostrą Bramą. Za chwilę przyjdzie majowa burza.


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Birutė Jonuškaitė-Augustinienė właśnie przełożyła

na język litewski mój wiersz „Prawie wszyscy byli odwróceni”

i przeczytała go na spotkaniu w Domu Kultury Polskiej w Wilnie.

 

 

A to fotki zrobione przez Kalinę Zioła z Poznania. Dziękuję, Kalino!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

KURIER WILEŃSKI Wtorek, 11 czerwca 2013 r. STRONA LITERACKA 11

„Środa Literacka” na dziedzińcu

klasztornym ojców Bazylianów

W ramach jubileuszowego

XX Międzynarodowego

Festiwalu

Poetyckiego „Maj nad Wilią i

Wisłą” stało się i tym razem zadość

tradycji.

Z pamięcią o Celi Konrada

w podwórzu dawnego klasztoru

Bazylianów (przy cerkwi unickiej

św. Ducha), przy pawilonie

ekspozycji Celi odbyła się Środa

Literacka z udziałem międzynarodowych

twórców, uczestników

festiwalu poezji w Wilnie.

Poeci międzynarodowi czytali

swoje wiersze i dzielili się

wrażeniami — odczuciem niezwykłego

miejsca, w którym

wiele uczestników przebywało

po raz pierwszy. Dlatego niesamowite

odczucie realiów

potwierdzało po raz kolejny

wzniosły cel idei organizatora

przedsięwzięcia literackiego poety

Romualda Mieczkowskiego.

Przy ekspozycji Celi Konrada

swoją twórczość zaprezentowali

literaci i znani polscy aktorzy

filmowi i teatralni, którzy

opowiedzieli o swej działalności.

Udział uczestników z Francji,

Niemiec, Belgii, Libanu, Polski,

Białorusi świadczy o tym, że

słowo poetyckie w Wilnie ma

szeroki rozgłos w świecie literackim

i coraz szersza jest geografia

uczestników festiwalu.

Na dziedzińcu klasztoru

Bazylianów, zaznaczonym imieniem

wielkiego polskiego poety

Adama Mickiewicza, poeci zaprezentowali

swoje wizje piękna

zanotowane w różnorodnych

formach strof poezji.

Wysokie idee przyświecały

inteligencji twórczej, przybyłej

z Warszawy na „Maj” do Wilna,

która pomimo zwiedzania

zabytków Wileńszczyzny odwiedziła

hospicjum im. bł. księdza

Michała Sopoćki działające od

niedawna w Wilnie.

„Jestem pod wielkim wrażeniem

tego co zobaczyłam.

Tam jest pięknie!” — dzieliła

się przeżytymi emocjami znana

polska aktorka Anna Milewska,

znana dla telewidzów Wilna z

serialu „Złotopolscy”. Do grona

aktorek przybyłych na festiwal

należy także Ewa Krasnodębska,

aktorka nagrodzona medalem

„Gloria Artis” oraz Bożena

Intrator, autorka scenariuszy

filmowych, tekstów piosenek i

wierszy w kilku językach.

Stały bywalec festiwali polski

poeta z Niemiec Józef Pless

jest zagorzałym wielbicielem wileńskich

„Majów”. Na dziedzińcu

klasztornym także przedstawił

swoją twórczość oraz z poszanowaniem

wysłuchał swych

kolegów „łamiących pióra”.

Wszystkich zebranych ciekawiły

opowiadania zaprzyjaźnionych z

poezją przedstawicieli Polonii z

Libanu, Białorusi, Francji.

Miłym akcentem dla Wilna

była prezentacja poetów zrzeszonych

w Związku Literatów Polskich

Oddział w Poznaniu. ZLP z

Poznania uczestniczył w Maju po

raz drugi. Liczna prezentacja w

tym roku z Wielkopolski świadczy,

że zacieśniła się przyjaźń

ziem porzuconych i odzyskanych.

Jest to bardzo wieloznaczny krok

w rozwoju przyjaźni i partnerstwa

literatury i kultury polskiej

w czasach wspólnego przebywania

obu krajów — Polski i Litwy

— w UE.

Paweł Kuszczyński, poeta,

prezes ZLP oddział w Poznaniu,

znawca kultury, sztuki i malarstwa,

zaprezentował swój wiersz,

gorąco oklaskiwany przez zebranych

twórców słowa. Natomiast

towarzysząca prezesowi

Danuta Bartosz, poetka, wiceprzewodnicząca,

pomimo prezentacji

wiersza, zaproponowała,

by do tytułu „Maj nad Wilią i

Wisłą” doszło trzecie „W”. Byłoby

to niesamowite wydarzenie,

jak oświadczyła, pt. „Maj nad

Wilią, Wisłą i Wartą”. Słowa poetyckie,

własne wiersze, zostały

przedstawione także przez Kalinę

Izabelę Ziołę, Marię Duszkę,

Urszulę Zyburę.

Z Belgii przybyła Leokadia

Komaiszko, była wilnianka, urodzona

w Święcianach, która także

przeczytała swój wiersz.

Irena Baluś, redaktor pisma

literackiego „Magazyn Polski na

Uchodźstwie” z Grodna (Białoruś),

opowiedziała o tym, że

język polski na Białorusi jest

poprawny, literacki i nauczony.

Mowa polska potoczna na

Grodzieńszczyźnie już prawie

zanikła. Świadczą o tym wiersze

nadsyłane do redakcji.

— Wiersze są już w języku

polskim nauczonym — prawidłowym

i literackim — mówiła

redaktor. — Rezultatem działań

„Magazynu” jest „Antologia

współczesnej poezji”. „Nauczanie

języka polskiego w szkołach odbywa

się w postaci kółka językowego

bądź zajęć fakultatywnych

— jest to społeczne działanie —

sugerowała Irena Baluś.

Podczas prezentacji twórczości

przy ekspozycji Celi Konrada

słowo mieli również wilnianie,

których tym razem z różnych

powodów, stawiło się niewielu.

Wielu wilnian ma dobre pióro,

jednakże natłok pracy i brak

czasu niekiedy decydują o możliwości

udziału w imprezach. Romuald

Mieczkowski, organizator

i prowadzący, udzielił słowa

wszystkim wilnianom przybyłym

na Środę Literacką. Wysłuchano

głosy młodych — Elżbiety

Czerniawskiej oraz Dariusza

Kaplewskiego, następnie wiersze

czytali Aleksander Śnieżko,

Alina Lassota, niżej podpisana,

Józef Szostakowski, Wojciech

Piotrowicz. Amatorzy — zamiłowani

w tworzeniu rymów Jan

Kozicz i Aleksander Lewicki —

mieli okazję przedstawić swoje

próbki twórcze.

Urszula Zybura, poetka z

Kalisza (Polska), zaznaczyła, że

się bardzo cieszy, że przebywa

w tak ważnym miejscu i może

przeczytać tu swój wiersz. Tym

zaszczycona była również Urszula

Tom, polska poetka. Ciekawy

wiersz przeczytała Barbara

Gruszka-Zych. Słowo mieli

Teresa Banasiak i Paweł Bieliński

oraz inni przedstawiciele

społeczności literackiej i jej

miłośnicy.

TERESA MARKIEWICZ